Roździał 8

50 0 0
                                    


Polska, Węgry i Austria zaczęli się przedzierać przez laboratorium, szukając drogi na dach. Nie wiedzieli, czy ktoś ich zauważył lub śledził. Nie wiedzieli, czy ktoś ich zatrzyma lub zaatakuje.

Po kilku minutach dotarli do drzwi, które prowadziły na schody. Były one zamknięte na klucz magnetyczny, ale Polska miał w torbie klucz magnetyczny, który ukradł z laboratorium. Był to klucz magnetyczny, który pasował do wszystkich drzwi w laboratorium.

Polska przyłożył klucz do zamka i otworzył drzwi. Za nimi były schody, które prowadziły na dach.

Tam jest - powiedział Polska i wskazał na schody.

Widzę - powiedział Węgry i poszedł za nim.

Polska, Węgry i Austria wbiegli po schodach i dotarli na dach. Tam zobaczyli helikopter, którym przylecieli. Był to duży i nowoczesny helikopter, który mógł pomieścić kilka osób.

Tam jest - powiedział Węgry i wskazał na helikopter.

Widzę - powiedziała Austria i poszła za nim.

Polska, Węgry i Austria podbiegli do helikoptera i weszli do środka. Tam zobaczyli kokpit, który był pełen przycisków i wskaźników. Byli oni przytłoczeni ilością informacji i opcji.

Jak to działa? - zapytała Austria.

Nie mam pojęcia - przyznał Polska. - Ale spróbujmy coś nacisnąć.

Polska zaczął naciskać losowo przyciski, licząc na to, że coś się uruchomi. Po chwili usłyszał dźwięk silnika, który się włączył.

Udało się! - zawołał Polska z radością.

Teraz musimy tylko wystartować - powiedział Węgry

Polska spojrzał na dżojstik, który służył do sterowania helikopterem. Pomyślał, że to może być proste.

Polska chwycił dżojstik i pociągnął go do siebie. Helikopter unosił się powoli w górę.

Robimy to! - krzyknął Węgry z entuzjazmem.

Teraz musimy tylko odlecieć stąd jak najdalej - powiedziała Austria.

Polska nacisnął przycisk, który miał symbol strzałki do przodu. Helikopter ruszył do przodu.

Jesteśmy wolni! - krzyknął Polska z ulgą.

Jesteśmy wolni! - powtórzyli Węgry i Austria z radością.

Polska, Węgry i Austria odlecieli z laboratorium i kierowali się w stronę horyzontu. Nie wiedzieli dokładnie, gdzie lecą, tylko że chcą być jak najdalej od tego miejsca. Nie obchodziło ich nic innego niż ich życie i ich szczęście.

Polska, Węgry i Austria spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się. Byli szczęśliwi, że żyją. Byli szczęśliwi, że są razem.

Dziękuję wam - powiedziała Austria cicho.

Za co? - zapytali Polska i Węgry.

Za to, że jesteście ze mną - odpowiedziała Austria. - Za to, że mnie uratowaliście. Za to, że mnie kochacie.

Nie ma za co - powiedzieli Polska i Węgry cicho. - To była nasza przyjemność.

•𝓩𝔀𝓲𝓮𝓻𝔃𝓬𝓱 𝓓𝓾𝓼𝔃• HUNPOLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz