Rozdział 17

829 21 5
                                    

Minęły dwa dni. Nadal jestem u Julii. Chciałam już wrócić do domu Genzie, ale coś mnie powstrzymywało

–Milena!–krzyknęła Julia zbiegając ze schodów-Robimy imprezę! Mam ochotę się napić

–Uwierz, że ja też mam, tylko proszę nie zapraszaj Patrycji bo tym razem ją zabije

–Luz, nie zaproszę, nie ma opcji–uśmiechnęła się i usiadła obok mnie–Ale zaproszę Genzie, pogadasz z Bartkiem na spokojnie

–Już z nim rozmawiałam, dwa dni temu

–Czemu mi nie mówiłaś?

–Nie wiem sama, jakoś tak

–No to pogadasz jeszcze raz ale w cztery oczy

–Dobrze, porozmawiam–uśmiechnęłam się, wstałam z kanapy kierując się do łazienki aby ogarnąć twarz i włosy.

Julia napisała już do wszystkich zapraszając ich na imprezę, obawiałam się dzisiejszego dnia. Moje sny wróciły, śniło mi się, że wydarzy się rzecz dobra i zła. Mam nadzieję, że rzeczą dobra jest pogodzenie się z Bartkiem. Stanęłam przed lustrem i odrazu chwyciłam wacik po czym nasączyłam go w płynie micelarnym i przetarłam twarz.

Minęły dwie godziny a my z Julią i Maćkiem czekaliśmy na gości. Usłyszałam pukanie do drzwi, Julia poszła otworzyć, było to całe Genzie. Ale nie widziałam Bartka, już myślałam, że nie przyjechał lecz po chwili wyłonił się zza członków. Postanowiłam wstać i się z nimi przywitać. Ostatni został Bartek, uśmiechnęłam się i przytuliłam szatyna
–Tęskniłem–szepnął
–Uwierz, że ja również–odkleiłam się od chłopaka i ruszyłam znów na kanapę. Po chwili znów rozległo się pukanie po czym weszła Natsu, przywitałam się z nią i usiadła obok mnie na kanapie. Super mi się z nią rozmawiało.

Była godzina 22, a połowa ludzi tutaj była już dość wstawiona. Oprócz mnie i Bartka co mnie zdziwiło, bo zazwyczaj to on i Patryk najwięcej piją. Usiadłam obok chłopaka i złapałam jego dłoń
–Chyba musimy porozmawiać, nie uważasz?–powiedziałam do chłopaka

–Chyba musimy–zaczął–Wszystko co chciałem powiedziałem ci przez telefon

–Rozumiem Bartek, ona sama się do tego przyznała–uśmiechnęłam się do chłopaka i pocałowałam go w policzek

–Już jest dobrze?–spytał

–Oczywiście–uśmiechnęłam się i przytuliłam do chłopaka. Cieszę się, że już wszystko jest wyjaśnione. Ale czułam, że jeszcze to nie koniec. I się nie myliłam. W pewnym momencie ktoś gwałtowanie otworzył drzwi i wbiegł do domu, Bartek odrazu wstał. Spytacie kto to był? Oczywiście, że nasza kochana Patrycja. Wstałam i podeszłam do niej

–Mało ci? Chyba cię ostrzegałam nie pamiętasz?–spytałam

–Spierdalaj ode mnie–popchnęła mnie i prawie wpadłam na stolik, ale mój chłopak w porę mnie złapał, chwyciłam dziewczynę za włosy i ruszyłam w stronę drzwi

–Wypierdalaj stąd i więcej nie wracaj–wypchnęłam ją za drzwi i je zamknęłam. Zauważyłam, że Bartek stał uśmiechnięty w przejściu

–No, no Milena, agresywna się zrobiłaś–zaśmiał się, gdy do niego podeszłam

–Bój się–uśmiechnęłam się i wyminełam chłopaka.

<>
No heeej!! Stesknilisxie się?🤗

Mine Delusions | Bartek Kubicki✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz