Pov Tighnari
Obudziłem się z wielkim bólem głowy, kto by się spodziewał? Mogłem to przewidzieć skoro miałem zamiar tyle wypić, jeszcze zrobiłem problem Cyno, pokazałam się od najgorszej strony a to wszystko nie miałoby zapewne miejsca gdybym nie spotkał tam Lumine. Gdy oddaliłem się trochę od Cyno, zauważyłem ją w tłumie i już wtedy postanowiłem trochę wypić aby uspokoić swoje lęki a gdy doszło do spotkania z nią twarzą w twarz to juz w ogóle mnie poniosło, byłbym w stanie upić się do nie przytomności gdyby nikt mnie w tamtym momencie nie powstrzymał. Nie chciałem pozwolić na to aby zdarzyło się to kolejny raz dlatego zdecydowałem, że dzisiaj postaram się pogadać z moimi rodzicami o tym, Lumine wiele razy mnie szantażowała, że jak powiem coś moim starym to po mnie ale z drugiej strony i tak w krótce mnie wykończy więc co za różnica? Co ona w ogóle robiła na tej imprezie? Byłem pewien, że jej tam nie spotkam a tu proszę. Może zaczęła mnie śledzić? Może to jej jakiś kolejny krok? Może chce tym sprawić żebym dostał jakiejś schizy?
Gdy zwlokłem się z łóżka pierwsze co zrobiłem to pobiegłem do kibla się wyrzygać. Muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu miałem kaca i nie spodziewałem się, że będzie aż tak źle. Pech chciał, że akurat moja mama przechodziła w pobliżu i musiała mnie usłyszeć bo po chwili usłyszałem jej głos wydobywający się zza drzwi.- Tighnari? Wszystko okej?
- Tak mamo, tylko chyba jakaś grypa mnie dopadła
- Jak skończysz to zejdź na dół to dam ci jakieś leki
- Dobrze mamo
Spędziłem w kiblu chyba z jakieś 20 minut. Gdy wyszedłem poczułem przyjemny zapach dobiegający z kuchni, moja mama zapewne robiła już śniadanie. Zszedłem na dół i pierwsze co to sięgnąłem po szklankę, nalałem do niej wody i wypiłem na raz.
- Słabo wyglądasz - wtrąciła moja mama
- Mówiłem, to grypa - Skłamałem
- To nieźle cię wzięło, usiądź - Wskazała na krzesło na przeciwko mojego ojca.
- Tak właściwie.. to chciałem z wami o czymś pogadać... - Zacząłem, bawiąc się palcami
- A więc słuchamy - Odpowiedział tata odkładając gazetę, którą właśnie czytał
- Ja.. nie chce być z Lumine.. wiem jak to dla was cholernie ważne ale proszę was, możecie mi znaleźć kogokolwiek innego byle nie ją?
- Ale dlaczego? To przecież taka miła i skromna dziewczyna, nie rozumiem co by ci mogło w niej przeszkadzać - Powiedziała mama
- Przeszkadza mi wszystko? Mamo ona się nade mną znęca, boję się jej - Po tych słowach usłyszałem śmiech mojego ojca
- Hah widzisz Nesrine to zupełnie jakbym słyszał siebie też się czasami nade mną znęcasz - powiedział ale bardziej w formie żartu
- Ja się znęcam? Ty już nie przesadzaj jak jestem taka okropna to możesz se mnie wymienić proszę bardzo droga wolna
- Synu, twoja matka jest nieobliczalna też czasami się jej boję ale widzisz powiem ci, że tak to z babami jest, mają swoje humory i trzeba po prostu przez to przebrnąć twoja matka jest jaka jest ale i tak ją kocham i nie wymieniłbym ją na żadna inną
- Jaki z ciebie romantyk Ayman normalnie nie dowierzam - Przekomarzali się dalej moi rodzice
- Nic nie rozumiecie...
- Tigh skarbie ja wiem, że nie masz doświadczenia jeśli chodzi o dziewczyny ale wiesz czasami tak jest, sam dobrze wiesz w jakiej jesteśmy sytuacji i że ostatnio nie było u nas zbyt ciekawie w pracy, państwo Lain bardzo nam pomagają, a twój związek z ich córką jest bardzo ważny dla naszego wizerunku, czerpiemy z tego same korzyści ja wiem, że pewnie nie tak wyobrażałeś sobie swoje życie i wolałbyś sam zdecydować o tym jak ma ono przebiec ale obiecuje ci, że ci to w przyszłości wynagrodzimy więc zaciśnij zęby i spróbuj może nawiązać lepszy kontakt z Lumine dobrze? - Powiedziała moja matka całując mnie w czoło.
CZYTASZ
Sunday boy// Cynonari // Genshin impact
FanficCyno,18 letni już dorosły mężczyzna wyjeżdża na wakacje do swojej ciotki,której nie widział od paru dobrych lat. Z początku niechętnie nastawiony chłopak postanawia,że nie zostanie u niej dłużej niż na tydzień ale coś a raczej ktoś sprawia,że jego d...