~10~

277 21 12
                                    

»»——>Perspektywa Taehyunga<——««

Leżałem sobie wygodnie na kanapie czarno włosego, zrobiliśmy sobie dziś wagary. Westchnąłem głośno, złapałem jego dłoń aby zwrócił na mnie swoją uwagę. Oparłem głowę na ręce, wpatrywałem się uważnie w jego oczy.

-Jimin się zmienił Gguk - zacząłem ciężki temat dla niego - wiesz doskonale, że musimy o tym porozmawiać. Rozumiem, że cię skrzywdził wtedy ale daj mu szansę. Proszę cię Gguk - powiedziałem błagalnie.

-Taehyung to jest moja i jego sprawa, to ja muszę zdecydować nie ty! - uniósł się, lekko zadrżałem z strachu - przepraszam Tae, nie powinienem krzyczeć ale zrozum, że to ciężki dla mnie temat i odpuść po prostu - spuściłem głowę, kiwnąłem lekko i położyłem się. 

Spojrzałem w jego oczy gdy poczułem dłoń należącą do niego na swoim policzku, ułożyłem niepewnie swoje ręce na jego ramionach. Chłopak przybliżył się do mnie, otrząsnąłem się gdy prawie dotknął moich ust.

- Kocham Yoongiego... - Jeongguk głośno westchnął i odsunął się. Podniosłem się do siadu - przepraszam Gguk, nie powinieneś już liczyć na to, że między nami będzie jakieś uczucie - chłopak nagle złapał moje ręce i spojrzał na mnie błagalnie.

- Obiecałeś mi, że będziesz kochać mnie zawsze, że kochasz tylko mnie i nigdy to się nie zmieni - poczułem się okropnie, obiecałem mu tyle rzeczy a teraz łamię swoje własne obietnice - obiecałeś mi Tae...

-Przepraszam cię Gguk... - wstałem, spojrzałem na niego z bólem w oczach - ale moje serce już nigdy nie będzie należało do ciebie

Szybko wyszedłem z jego domu, słyszałem jak wybucha płaczem. Po moim policzku spłynęła samotna łza, którą szybko starłem. Naciągnąłem kaptur na głowę, ruszyłem przed siebie. Nie chciałem go już krzywdzić a właśnie to zrobiłem ale też gdyby mnie pocałował to bym oszukiwał samego siebie. Podniosłem głowę gdy usłyszałem czyjś głos.

- TAEHYUNG! - huh? To Yoongi? Poczułem silny ból ciała. Kaszlnąłem głośno, poczułem jak ktoś łapie mnie za głowę - NA CO CZEKACIE! DZWOŃCIE PO POGOTOWIE! - czułem jego ciepło, czułem jego ramiona, słyszałem jego głos. Delikatnie się uśmiechnąłem i zamknąłem zmęczony oczy.

»»——>Perspektywa Yoongiego<——««

Chodziłem zdenerwowany pod salą operacyjną, bałem się i to strasznie. Gdybym był tam szybciej mógłby być cały.

-Yoongi! - spojrzałem w stronę źródła głosu, zobaczyłem Hobiego i Gguka. Oboje podeszli do mnie - co się stało?!

- miał wypadek...gdybym był tam wcześniej mógłbym go uratować... - zapłakałem, Hobi mnie przytulił, wtuliłem się mocno w niego. Z sali wyszedł lekarz a ja szybko podszedłem do niego - co z nim, co z Taehyungiem? - Moje serce złamało się na kawałki, gdy ujrzałem smutny wyraz lekarza

Before you BETRAYED me || Jikook || PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz