~3~

415 23 9
                                    

»»———>Perspektywa Jimina<———««

Obudziłem się niewyspany, przetarłem oko i spojrzałem na godzinę. Rozszerzyłem oczy, przecież za pół godziny mam lekcje.

Szybko się ogarnąłem i wybiegłem z domu. Gdy zobaczyłem szkołę odsapnąłem głośno i się zatrzymałem. Wszedłem do szkoły rozglądając się za Tae. Mam nadzieję że dziś już będzie, muszę z nim pogadać o wczorajszej sytuacji. Wyjąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do niego. Chłopak odebrał.

-Tae?

-dach, już -nic więcej nie powiedział po czym się rozłączył. Jego głos drżał. Coś musiało się stać. Szybko udałem się na dach i zauważyłem stojącego chłopaka. Od razu podszedłem i go przytuliłem.

-jak dobrze że jesteś cały hyung, co się wczoraj stało? -spojrzałem w oczy chłopaka, których widziałem kilka emocji na raz. Złość, zawód i smutek?

-uraziłeś mnie wczoraj Jimin -zdziwiłem się mocno.

-czym?

-tym że jesteś homofobem, cholera jasna Jimin, ludzie nie wybierają sobie w kim się zakochują. To się po prostu dzieje -wyrzucił z wyrzutem chłopak, stałem w szoku i go obserwowałem.

-Tae, ja pod prostu nie rozumiem jak-

-nie próbuj kończyć, każdy jest w pewnym stopniu homo -odpowiedział -dziewczyny chcą się upodabniać do swoich idolek bo im się podobają prawda? -kiwnąłem głową -no właśnie, ty lubisz na przykład Agusta D.

-nadal czekam aż pokaże twarz, tworzy taką cudowną muzykę -rozmarzyłem się.

-no widzisz, o tym mówiłem. Po prostu niektórzy czują większy pociąg do osób tej samej płci, to jest coś normalnego -przegryzłem wargę i myślałem o słowach Tae.

-chyba masz rację -chłopak uśmiechnął się i mnie przytulił, słyszałem jak odetchnął z ulgi.

-każdy ma prawo kochać kogo chce i to normalne.

-czyli przez to co wczoraj napisałem wyszedłeś zły? -zapytałem i ulokowałem wzrok na chłopaku.

-tak -odpowiedział prosto a ja westchnąłem cicho, czyli to moja wina -ale już nie jestem zły Minnie, nie upierasz się po tym jak ci wytłumaczyłem -kiwnąłem głową.

Chciałem powiedzieć mu jeszcze coś ale zadzwonił dzwonek, westchnąłem ale lekko się uśmiechnąłem, udaliśmy się oboje do sali. Oczywiście zamiast się skupić na lekcji obserwowałem ludzi za oknem i myślałem o swoim życiu. Przegryzłem lekko wargę na jedno wspomnienie. Przecież byliśmy wtedy tylko my, nikt tego przecież nie słyszał. Prawda?

Moje rozmyślanie przerwał dzwonek, wstałem z Tae i wyszliśmy z sali. Przeciągnąłem się i spojrzałem na Tae z uśmiechem, znów między nami jest dobrze, tak się martwiłem. Nie chciałbym jeszcze jego stracić.

Zatrzymałem się gdy zauważyłem Jeongguka. Przełknąłem ślinę, co tym razem mi zrobi. Wysoki chłopak podszedł do nas i spojrzał na mnie z kpiącym uśmiechem.

-zostaw nas Jeon -warknął zły Tae, Jeon nawet nie zareagował na niego. Obserwował nas uważnie. Nagle się odwrócił w stronę tłumu i coś zaczął klikać na telefonie.

-oto nasza szkolna dziwka! -krzyknął głośno a ja rozszerzyłem oczy, ludzie zaczęli coś oglądać na telefonach i zaczęli się głośno śmiać. Spojrzałem przestraszony na Tae, który również zaczął oglądać filmik.

Wyrwałem mu z ręki telefon i spojrzałem na ekran. Rozszerzyłem oczy widząc filmik z sytuacji która stała się gdy przyjaźniłem się z Ggukiem, a między innymi byłem wtedy pijany z Ggukiem, coś mi wtedy odbiło i zacząłem tańczyć seksownie przed Ggukiem, musiał to nagrywać wtedy...

W moich oczach pojawiły się łzy i spojrzałem na Jeona. Również się śmiał patrząc mi w oczy. Oddałem Tae telefon i szybko pobiegłem do toalety. Zamknąłem się w kabinie i schowałem twarz w ręce. Jestem skończony.

»»————>Perspektywa Tae<————««

-jak mogłeś mu zrobić coś takiego chuju?! -wydarłem się zły na chłopaka, wyższy spojrzał na niego, nie miał już kpiącego wyrazu twarzy.

-on zasłużył Tae, to on jest wszystkiemu winny -pokręciłem głową, podszedł do nas Hoseok, który uderzył w policzek Jeona. Zdziwiłem się, a co dopiero Jeongguk, który aż otworzył usta.

-dlaczego pokazujesz, że jesteś takim chujem skoro tak naprawdę jesteś dobrym człowiekiem Gguk - powiedział w złości Hoseok, zaciskał mocno ręce i patrzył na Gguka z zawodem w oczach -zawiodłem się na tobie i to mocno.

Chłopak odszedł dość szybko, brunet rozszerzył oczy i chciał pobiec za nim, złapałem mocno jego nadgarstek i zatrzymałem. Spojrzał na mnie z zdziwieniem.

-ranisz wszystkich Jeongguk, możesz obwiniać jedynie samego siebie .

Szybko go puściłem i udałem się na poszukiwania Jimina. Nie może być sam, różne rzeczy mogą mu przyjść do głowy. Martwiłem się o niego, bardzo.

Przecież jest niewinny.

Before you BETRAYED me || Jikook || PlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz