II TOO LATE TO BACK UP

93 14 0
                                    

Czy pomysł z lewymi dragami był dobry? Być może nie był.

Czy właśnie teraz Sherlock się o tym przekonał? Nie. Wiedział to od chwili, gdy tylko Mike to zaproponował.

W portfelu miał już z dwieście funtów. Zarabiał w tydzień tyle, ile jego brat podczas jednego dnia. Tyle, że on jest u stóp królowej Anglii, a Sherlock sprzedaje aspirynę.

⸻ Mówiłem, że to nie ma prawa się nie udać! ⸻ powtarzał ciągle Mike.

Wpakował się w niezły biznes, ale też w pójście na imprezę. Jest pewien, że sama domówka również da mu nieźle zarobić. Właśnie dlatego stał przed lustrem, poprawiając włosy.

Mama non-stop namawiała go na fryzjera, a za każdym razem pani Hudson stawała przeciw temu pomysłowi. Gdyby nie to, że kobieta jest dla rodziny Holmesów jak babcia, to na bank zostałaby już zwolniona. Właściwie nikt nie ma pojęcia, dlaczego zatrudnili gosposię, skoro dom ani nie jest duży, ani nie wymaga niezwykłego sprzątania.

⸻ Puk, puk. Wchodzę.

Dobiegł głos zza uchylonych drzwi. Do pokoju wszedł Mycroft.

Sherlock wsunął dłoń w kieszeń od spodni i ścisnął foliowe torebeczki. Ręka stała się nagle gorąca, a w pokoju zrobiło się duszno.

⸻ Kontrola ⸻ chodził po pokoju, rozglądając się po rozrzuconych rzeczach. Chwycił jedną z książek i przewinął leniwie kartki. ⸻ Robisz coś nielegalnego? Nie, inaczej. Robisz coś legalnego, co powinno mnie martwić?

Sherlock westchnął, a jego brat odrzucił podręcznik na łóżko. Odkąd zaczął chodzić do nowej szkoły, w jego sypialni panował istny chaos.

Bracia mieli identyczne linie twarzy, taką samą posturę i styl bycia. Tylko że Mycroft stał ubrany w idealnie wyprasowaną koszulę i spodnie od garnituru, z których nie wystaje chociażby niteczka. Sherlock założył pomiętą koszulkę, a dłoń trzymał w wytartych dżinsach.

"Wstyd, mój najdroższy" ⸻ Sherlock aż zadrżał, słysząc głoś Mycrofta w swojej głowie.

⸻ Wybierasz się gdzieś ⸻ stwierdził, nie zapytał. To takie dla niego typowe.

⸻ Na imprezę ⸻ sprostował. ⸻ To robią nastolatkowie. Imprezują. Czasami ćpają, piją i uprawiają seks.

Albo Sherlockowi się przewidziało, albo Mycroft wzdrygnął się na ostatnie słowo.

⸻ Ani mi się waż coś brać ⸻ zagroził, chociaż jego głos nie wydawał się ostry. ⸻ Mówię poważnie, William, ani-mi-się-waż.

⸻ Jestem Sherlock, pajacu.

Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock. Sherlock.

⸻ Nie odpuścisz z tym.

⸻ Nie ma mowy.

⸻ Mamusia mogła nie dawać ci drugiego imienia. Trzeciego też nie. Jeszcze chciałbyś, abym mówił na ciebie Scott.

Uśmiechnęli się wrednie. Sherlock wiedział, że Mycroft rozumiał wszystko, a to było tylko droczenie się. Mimo to nie powiedział nic i wyminął go w drzwiach.

***

Głośna muzyka, duszny pokój, smród potu i tanich perfum ⸻ ale się zapowiada!

Nikt poza Sherlockiem nie wyglądał na podekscytowanego, więc starał się zachować obojętność. Jednak jak miał to zrobić, gdy pierwszy raz czuł się tak wolny?

CURLY BLACK HAIR [teenlock pl]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz