CZTERY

26.8K 829 238
                                    


Sobotni poranek wita mnie słońcem, które wdziera się do pokoju poprzez duże okna. Tym właśnie sposobem, zamiast wykorzystać dzień wolny od szkoły i się porządnie wyspać, wstaję z łóżka przed godziną siódmą rano.

Narzucam na siebie dużą beżową bluzę z kapturem, która sięga mi do połowy uda, tym samym zakrywając odziany w luźne szorty tyłek. Zmierzam do kuchni, chcąc naładować akumulatory sporą dawką kofeiny. Podkładam pod ekspres ogromny kubek i wciskam kilka przycisków, ale urządzenie nie chce zadziałać.

– Co jest? – marudzę pod nosem. Mój mózg nie obudził się jeszcze na tyle, by móc sobie radzić z samego rana z jakimikolwiek problemami. – No działaj!

Zwiększam nacisk na przycisk, ale to nic nie daje. Wzdycham głośno i tępym wzrokiem gapię się na ekspres, licząc, że jakimś cudem zacznie działać.

– Trochę technologii i się gubisz. – Zaspany głos Noah sprawia, że się wzdrygam. Chłopak wyrasta obok mnie i kilkoma ruchami udaje mu się włączyć urządzenie. Kubek powoli napełnia się napojem, a zapach świeżo zmielonej kawy budzi mnie do życia. Noah staje przede mną.

– Te palce czynią cuda – dodaje, machając mi ręką przed twarzą. – Zresztą, co tu dużo mówisz. Sama doskonale wiesz.

Przewracam oczami. Siadam na wysokim stołku przy kuchennej wyspie.

– Racja. Zwłaszcza ten środkowy. Jak sobie z tym radzisz? – pytam z udawanym przejęciem. Na widok jego zdezorientowanej miny kontynuuję: – No wiesz, musi ci być ciężko żyć z myślą, że palec masz dłuższy od kutasa. Nie wpędziło cię to jeszcze w kompleksy?

Brązowe spojrzenie przeszywa mnie na wskroś, ale brunet milczy. Ma nieodgadniony wyraz twarzy. Kiedy ekspres sygnalizuje, że kawa jest już gotowa, odwraca się i bierze do ręki mój kubek. Zanim jednak decyduje się mi go podać, ładuje do środka środkowy palec i miesza nim gorący płyn, po czym wyjmuje i nie spuszczając ze mnie wzroku, wkłada go do buzi.

Zastygam w bezruchu. Noah powoli oblizuje swój palec i na ułamek sekundy opuszcza powieki. Rozchylam wargi, zbyt zaskoczona tym, co właśnie widziały moje oczy.

– Następnym razem nie zapomnij o cukrze – dodaje niewzruszony, sunąc językiem po górnej wardze. – Nie przepadam na gorzką kawą.

Wręcza mi kubek. Podchodzi do lodówki i wyjmuje z niej butelkę wody.

– Nikt nie pytał cię o zdanie – odburkuję. Noah stoi zwrócony do mnie plecami i nie ma na sobie nic więcej poza szarymi dresami, spod których wyłania się gumka od bokserek. – Co się stało, że tak wcześnie wstałeś? Czyżby impreza była nudna?

Staje twarzą do mnie. Przełyka wodę, po czym zakręca plastikową butelkę i odkłada ją na blat.

– Nie lubię długo spać. Szkoda mi dnia na bezczynne gnicie w łóżku.

Upijam łyk kawy.

– Racja. Wolisz je wykorzystywać w innym celu niż sen.

Uśmiecha się krzywo.

– Seks jest ważny. Nie dość, że poprawia samopoczucie to jeszcze wzmacnia serce i pomaga w utrzymaniu dobrej kondycji.

– A jego nadmiar może być szkodliwy. Nie odczuwasz przypadkiem jakichś skutków ubocznych?

– Mnie to nie dotyczy.

Udaję, że się głęboko zastanawiam.

– Fakt, ciężko jest się uzależnić, kiedy tylko leżysz, a całą resztą zajmuje się partnerka.

The secret we hide | PREMIERA 3.06Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz