DZIESIĘĆ

28.8K 788 184
                                    



Po powrocie do domu zamknęłam się w swoim pokoju i wzięłam za powtarzanie materiału przed jutrzejszą lekcją historii. Pierwszego dnia w nowej szkole Sophie ostrzegła mnie, że pan Smith lubi zaskakiwać uczniów niezapowiedzianymi testami. Nie chcę już za samym początku robić sobie pod górkę, dlatego przez dobre dwie godziny zakuwam ostatnio przerabiane tematy.

Po południu zajrzała do mnie mama i poinformowała, że zjemy dziś wspólną kolację, dlatego gdy zegar wiszący na ścianie wskazuje godzinę szóstą, wychodzę z pokoju i zmierzam do jadalni. Zajmuję miejsce na jednym końcu stołu, a mama i Roger zasiadają po mojej prawej stronie, zaś krzesło na wprost mnie pozostaje puste. Przyszły ojczym napełnia mojej rodzicielce kieliszek czerwonym winem, a ta w zamian daje mu przelotnego całusa w policzek.

– A ty, Sky? Czego się napijesz? – pyta uprzejmie.

– Może być sok pomarańczowy. Dziękuję.

Noah pewnym siebie krokiem wkracza do pomieszczenia. Opada ciężko na krzesło znajdujące się po drugiej stronie stołu i obdarowuje mnie przenikliwym spojrzeniem.

– Jak tam wczorajsza impreza? – zagaduje mama. – Byliście grzeczni?

Chłopak stara się ukryć uśmiech, ale po wyrazie jego twarzy widzę, że ma ochotę powiedzieć coś głupiego. Mam jednak nadzieję, że jest na tyle rozumny, by nie robić tego w obecności rodziców.

– Było dość... sztywno – podsumowuje, zgarniając ze środka stołu naczynie z zapiekanką ziemniaczaną.

Ignoruję jego słowny przytyk i nakładam sobie na talerz makaron z krewetkami.

– Dlaczego sztywno? – dopytuje mama, przeżuwając kęs jedzenia. – Towarzystwo wam nie odpowiadało?

– Ludzie akurat byli super, tylko Noah nie potrafi się wyluzować.

– Bawiłbym się znacznie lepiej, gdybym nie musiał robić za opiekunkę.

– Noah! – upomina go ojciec. – Skąd te siniaki na twojej twarzy?

Chłopak wzdycha. Zerka na mnie przelotnie, ale szybko odwracam wzrok. Pewnie zaraz przyzna, że się schlałam i w dodatku chciałam się naćpać. Mogę już zapomnieć o wychodzeniu gdziekolwiek.

– Pokłóciłem się z kumplem.

Kamień spada mi z serca.

– I dlatego od razu musiałeś się bić?

– Agresja nie rozwiąże twoich problemów – wtrąca mama.

– Już to gdzieś słyszałem.

– Powinieneś być mądrzejszy – oznajmia Roger.

Żadne z nas już nic więcej nie mówi i skupia się na swoim posiłku. Kiedy nasze talerze są puste, odzywa się uradowany:

– Mam ochotę na deser. Co powiecie na lody? Sky mówiła mi, że je uwielbia.

Zaciskam usta i ledwo zauważalnie kręcę głową, kiedy napotykam wymowne spojrzenie bruneta. Mama z radością odskakuje od stołu i szybkim krokiem pędzi do kuchni przygotować deser.

W międzyczasie wyjmuję telefon. Przeglądam galerię i natrafiam na swoje seksowne zdjęcie, które zrobiłam jeszcze w trakcie trwania mojego związku z Asherem. Otwieram konwersację z Noah, załączam fotkę i klikam wyślij. Odkładam urządzenie na kolana, kiedy mama stawia przed nami pucharki wypełnione lodami z sokiem owocowym.

Zaczynamy się zajadać. Kątem oka dostrzegam, że chłopak sprawdza powiadomienie, po czym raczy mnie gniewnym spojrzeniem.

Najmniejszy kutas w mieście: Co to ma być?

The secret we hide | PREMIERA 3.06Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz