DZIEWIĘĆ

29.7K 759 252
                                    


Rano ciężko jest mi się zwlec z łóżka, czego powodem może być bezsenność spowodowana tym, co zaszło w nocy. Chociaż bardziej prawdopodobne jest to, że najzwyczajniej w świecie boję się konfrontacji z Noah. Nie mam zielonego pojęcia, jak powinnam się zachować. Czy będziemy udawać, że to się nie wydarzyło? Oboje doskonale zdajemy sobie sprawę, że to nigdy nie powinno było mieć miejsca. Nasi rodzice są ze sobą szczęśliwi i planują wspólną przyszłość, a to oznacza, że naprawdę będziemy przybranym rodzeństwem. Nasza relacja miała zakończyć się tamtej jednej nocy sprzed kilkoma tygodniami, czego chyba powinniśmy się trzymać. Nie mogę pozwolić, aby wczorajsza sytuacja się powtórzyła.

Około godziny dziesiątej wreszcie wychodzę z łóżka. Zarzucam na ramiona długi kardigan w beżowym kolorze, po czym schodzę na parter. Mama z Rogerem zapewne są już dawno po śniadaniu, ale nie przeszkadza mi to. Nie wiem, jak miałabym im spojrzeć w oczy.

– Zgłodniałaś? – Zaspany głos Noah wita mnie tuż po przekroczeniu progu kuchni.

Zatrzymuję się w półkroku i na ułamek sekundy przestaję oddychać. Nie spodziewałam się zobaczyć go tak wcześnie. Prawdę mówiąc liczyłam, że uda mi się go unikać dziś przez cały dzień.

– Tak. To była wyczerpująca noc. – Zmuszam swoje nogi do ruszenia na przód. – A ty? Co tutaj robisz tak wcześnie?

Chłopak siedzi przy kuchennej wyspie i zajada się kolorowymi kanapkami, które zapewne zostały ze śniadania, które zjedli nasi rodzice.

– Chciało mi się pić.

Podchodzę do lodówki i wyjmuję z niej sok jabłkowy. Napełniam nim wysoką szklankę.

– Nie dziwię się. – Wypijam napój. – Ledwo trzymałeś się na nogach. Gdyby nie ja, leżałbyś na tych schodach do rana.

– Nie byłem aż tak pijany.

Skupiam się na jego brązowych tęczówkach. Widzę po oczach, że ma niezłego kaca.

– W dość dziwny sposób okazujesz wdzięczność.

Odwracam się do niego tyłem i wkładam szklankę do zmywarki.

– Doskonale wszystko pamiętam.

– Pewnie alkohol namieszał ci w głowie – mówię w nadziei, że uzna wczorajszą sytuację wyłącznie za wymysł jego wyobraźni.

Zamiast odpowiedzieć, Noah wstaje z krzesła i zatrzymuje się tuż za moimi placami. Czuję za sobą jego bliską obecność. Zamykam drzwi zmywarki i prostuję się, uświadamiając sobie, że byłam wypięta w jego stronę. Biorę jeden pokrzepiający wdech i powoli zwracam się do niego twarzą.

– Czy to prawda? – pyta cicho, nie odrywając ode mnie wzroku. – Czy naprawdę to był twój pierwszy raz?

Marszczę brwi. Potrzebuję chwili, by zrozumieć, co ma na myśli.

– Nie będę z tobą o tym rozmawiać – rzucam, po czym chcę go wyminąć. Chłopak okazuje się być szybszy, bo szturmem zagradza mi przejście, opierając ręce o szafki znajdujące się za moimi plecami.

– W nocy byłaś ciut odważniejsza.

Zaciskam powieki. Zbieram się w sobie i ponownie obdarzam go pewnym spojrzeniem.

– W nocy byłam jeszcze pod wpływem alkoholu.

Noah przygląda mi się uważnie. Wyraz jego twarzy nic nie zdradza, przez co nie wiem, co krąży po jego myślach. Brązowe tęczówki zsuwają się na moje usta, a kiedy mimowolnie je oblizuję, chłopak zaciska szczęki.

The secret we hide | PREMIERA 3.06Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz