PIĘĆ

26.3K 798 184
                                    


– Czy spośród tylu plaż musiałeś wybrać akurat tę, na której jestem ja?

Odsuwam telefon od ucha i pospiesznie kończę połączenie z przyjaciółką. Później jej wszystko wyjaśnię. Wstaję na równe nogi i otrzepuję tyłek z piasku. Gromię Noah morderczym spojrzeniem. Czy ten człowiek nie może dać mi chwili spokoju i nie zatruwać powietrza swoją obecnością chociaż przez kilka godzin?

– Zbyt wiele sobie wyobrażasz, księżniczko.

– Co tu robisz? – Krzyżuję ręce na piersi. – Nie musisz mnie niańczyć. Sama świetnie sobie radzę.

Noah prycha. Dopiero teraz zauważam za jego plecami chłopaków, którzy byli wczoraj w naszym domu.

– Przyjechałem z kumplami trochę popływać.

– Akurat tutaj?

– Tak się złożyło. – Wzrusza ramionami. Wykrzywia usta, ukazując mi rządek białych równych zębów.

Mierzę go wściekłym spojrzeniem.

– Jesteś żałosny.

Odwracam się do niego tyłem i zaczynam zbierać swoje rzeczy. Nie mam zamiaru przebywać w jego towarzystwie. Przeniosę się kawałek dalej albo po prostu wybiorę inną plażę.

– A ty dokąd? – pyta zdziwiony. – Już uciekasz?

Posyłam mu wymuszony uśmiech.

– Jakoś straciłam ochotę na plażowanie.

– To już się zbieramy? – wtrąca jeden z trzech przybyłych z nim chłopaków. – Tak w ogóle jestem Dylan. – Wyciąga w moim kierunku wyciągniętą dłoń. – Wczoraj nie miałem okazji się przedstawić.

Posyłam mu słodki uśmiech, który szybko odwzajemnia, po czym ściskam jego rękę.

– Skyler. Ale wszyscy mówią na mnie Sky.

– Miło cię wreszcie poznać. Noah nie wspominał, że z jego siostry jest taka ślicznotka.

Chichoczę, na chwilę spuszczając wzrok. Ten chłopak jest bardzo w moim typie, podobnie zresztą jak pozostali kumple mojego brata.

– To nie jest moja siostra – wtrąca złośliwie.

– Też się cieszę, że nie jestem z tobą spokrewniona.

Noah skupia naciąga na nos okulary przeciwsłoneczne, które dotychczas znajdowały się na czubku jego głowy.

– Jak ci się podoba w San Diego? – pyta Dylan. – Miałaś okazję zobaczyć coś ciekawego?

– Nie. Tak naprawdę dopiero co się wprowadziłam, więc poza nową szkołą niewiele udało mi się zwiedzić.

Chłopak ruchem głowi prosi, byśmy usiedli na rozłożonym na piasku kocu. Spełniam jego prośbę, chcąc go nieco poznać. Wydaje się całkiem fajny.

– Chętnie pokażę ci ciekawe miejscówki, jeśli masz ochotę.

Uśmiecham się. Czuję, jak zaczynają mnie piec policzki. Jego pewny siebie wzrok w połączeniu z jawnym zainteresowaniem trochę mnie peszy.

– A czy ty przypadkiem nie mówiłeś, jak bardzo jesteś zawalony robotą? – wtrąca się Noah. – Ostatnio ciężko cię wyciągnąć na głupie piwo.

Dylan się śmieje i zerka na kolegę, ale zmuszony jest zasłonić twarz ręką, ponieważ słońce razi go po oczach.

– Dla twojej siostry mogę zrobić wyjątek.

Brat kręci głową z niezadowolenia. Odwraca się do nas tyłem, a następnie zdejmuje koszulkę. Ukradkiem pozwalam sobie popatrzeć na jego umięśnione plecy.

The secret we hide | PREMIERA 3.06Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz