Rozdział I

851 57 9
                                    

Zapewne znacie wiele.creepy historii. O Eyless Jacku, Jeffie, Benie i Slenderze. Ja nie wierzylam w te opowieści. Do pewnego czasu...

Rodzice nigdy nie pozwalali mi samej chodzić że względu na moje bezpieczeństwo. Obawiali się że napadnie mnie jakiś psychopatyczny morderca, jak Jeff the killer. Jednak raz pozwolili mi samej iść do domu ze szkoły. Szłam parkiem gzie było kilka osób. Z resztą moje miasto Bloody Town było ogromne. Mieszkało w nim tysiące ludzi, dlaczego morderca miałby dopaść właśnie mnie? Pewnie się zastanawiacie czemu nasze miasto się tak nazywa. Otóż kiedy wprowadził się Jeff i zaczął mordowac to tak nazwano miasto. Kiedyś miało nazwe Earther City. Wróćmy do rzeczywistości. Bardzo się balam tego psychopatycznego człowieka. Nigdy nie chciałam go spotkać...
Niestety idąc przez park usłyszałam ciche krzyki, z ciekawości pobiegłam w ich stronę, zobaczyłam JEGO. Schowałam się za drzewem i patrzyłam na top jak pożera wnętrzności kobiety. Okropny widok, uciekłam czym prędzej do domu Zamklam się na cztery spusty, okna wszystko! Usiadłam na łóżku i myślałam. "A co jeśli mnie widział? Chce mnie chyba teraz zabić! Po co się tam pchalam?". Próbowałam zasnąć prawie die udało, nagle ktoś puka w okno. Otwieram oczy leżę w bezruchu. Boję się. Pukanie staje się coraz częstsze. Podchodzę do okna a tu...morda Jeffa. Krzyczę, on zaczyna dłubać w oknie, próbując je otworzyć. Schodzę do kuchni, biorę nóż rozglądam się wszędzie. Zapatrzalam się.w prawą stronę, patrzę przed siebie widzę, wkurzonego.Jeffa. Podnoszę nóż on jednym ruchem ręki blokuje mi ją. Druga przykłada nóż do gardła, czuję ostrze, zaciskam oczy.
- Kończ wasz szybko, bólu oszczędź
Powiedzialam. On się zaśmiał
- Nie oto mi chodziło, pozstym masz zaś ładna buźkę by ja zniszczyć. Wiem że widziałaś jak morduje człowieka. Zrobimy taki układ. Ja cie nie zabije a ty mi dasz u siebie zamieszkać jasne? Mieszkasz sama czy z rodzicami?
- Z-z,-z ro-rorodzicaaami.
- Jak często nie ma ich w domu?
- Bardzo częstooooo
- To dobrze. Aha jak powiesz komu kolwiek o mnie tu i twoja rodzinka nie żyjecie jasne?
- T-t-t-aaaaaak-k
Puścił mi ręce i odebrał nóż. Stałam jak wryta. On mnie nie zbijać? What? Jeszcze mam w domu mordercę no super. Poszłam się położyć już miałam wskoczyć na łóżko gdy ujrzałam jak smaczne wylegiwuje się na moim łożu. Ehem ehem to mój pokój...
- Wybacz ale to jest moje łóżko
- Już nie
- Jeff!!
Krzykłam po czym tego żałowałam. Chłopak wstał i syknął do mnie
- Nie mów do mnie "Jeff", to ze daje ci żyć, nie oznacza że możesz sobie na wszystko pozwalać. Mów do mnie "pan Jeff" Zrozumiała laska?
- Taaaak
Puścił moje gardło a ja zaczęłam płakać, zwialam.do byłego pokoju mojej siostry, położyłam się na jej łożu i rozmyślam.
"Szkoda że już cie nie ma moja siostrzyczko. Obiecuję, znajdę twojego oprawce który się nad tobą znęcał". Szybko zasnęłam nie myśląc co robi mój współlokator.

Hej cześć tu autorka.
To jest moja pierwsza historia na temat postaci z creepypast więc mogę się troszku pomylić. Za co z góry przepraszam, sorki także za błędy i wgl.
Widzimy się w następnym także papa

Anioł poplamiony krwiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz