Rozdział Xll

257 23 0
                                    

Ja: To jest napad!
Ach powrót do przeszłości. Tak przeszłości. Siedem lat temu przypadkiem zabiłam moja kuzynkę i? A potem z premedytacją mojego wroga. Jednak sumienie mnie gryzło za tych ludzi i nie wracałam do tego ale się myliłam. Teraz na nowo będę zmuszona mordować. Próbowałam zapomnieć nawet się udało ale znowu ,znowu wspomnienia wracają. Martwe ciała Nica i Luny.
Luna zginęła przypadkiem. Posadziłam ja obok oba a ta z niego wyskoczyła...później poklocilam się z Nickiem i go zabiłam...nożem w serce.
Mam czasem wrażenie,.że siedzi we mnie demon...demon.

Przyłożyłam nóż do gardła Jeffa i przycielam mu krtań. Oddałam ciało Liddi a ona przecięła mu kolano. Opanowała mną żądza krwi-demon. Chciałam zabić Monse, Monserrat żegnaj się ze światem!

Monse: Co ty robisz?

Anioł poplamiony krwiąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz