Rozdział XI - Nie umiesz pocieszać

64 7 15
                                    

! Smutny i przerażony Luki, gejoza !

- Nie ruszaj się no - Luka próbował opatrzyć rany Ramosa - Siedź!

- Co dostanę w zamian? - zapytał odsuwając twarz.

- Nie wiem, dam ci wódkę ojca - powiedział biorąc kolejny plaster.

- Nie ukrywam, że wolałbym coś innego - uśmiechnął się i przysunął swoją twarz do Luki.

- Nie - powiedział natychmiast się odsuwając - Nie teraz.

Sergio tylko przewrócił oczami i więcej się nie odzywał.

- Kto ci to zrobił? - zapytał kiedy opatrzył ostatnią już ranę.

- Pique - odpowiedział po chwili - Wziął mnie z zaskoczenia. Gdyby nie to, to od razu bym go zniszczył.

- Czekaj chwilkę - powiedział kiedy zadzwonił telefon - Zaraz wracam.

- Coś się chyba stało - pomyślał Sergio - Czuję to.

Ramos przez chwilę siedział sam próbując usłyszeć chociaż kawałek rozmowy, ale kiedy zdał sobie sprawę, że to nie ma sensu, odpuścił. Wpatrywał się w białą ścianę, na której wisiało mnóstwo zdjęć. Przedstawiały prawdopodobnie rodzinę Chorwata.

- Sergio - w drzwiach stanął Luka, a do jego oczu napływało coraz więcej łez.

- Cholera, wiedziałem - szepnął i podszedł do chłopaka - Co się stało?

Modrić nic jednak nie odpowiedział, zamknął oczy próbując powstrzymać płacz i przytulił się do Ramosa.

- Ta wiedźma znów tu wróci - powiedział po chwili wycierając łzy - Był wypadek, rodzice leżą w szpitalu i ona...Ona ma się mną teraz opiekować. Sergio ja nie chcę, ja przy niej umrę.

- Uratuję cię - uśmiechnął się lekko - Będę niczym twój anioł stróż.

- Do anioła ci jeszcze daleko - szepnął odsuwając się od chłopaka.

- Coraz bliżej - przysunął twarz Chorwata do swojej - Mogę zrobić coś czego potem prawdopodobnie będę żałował i dostanę od ciebie w pysk?

Przez chwilę stali w ciszy, a Sergio wpatrywał się w oczy Chorwata, które jak dotychczas były dla niego najpiękniejszym widokiem.

- Tak, możesz - złapał go za ręce.

Dzieliły ich dosłownie centymetry, nie, dzieliły ich milimetry.

- Lukiś, możesz się teraz wypłakać - do domu weszła ciotka Krepina, a Luka momentalnie odsunął się od Ramosa - Wiem co czujesz.

- Kurwa jebana - szepnął Hiszpan.

——————————————————

Nie ma tak łatwo kochani 🤭

Szkoła Gwiazd || Modrić × Ramos || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz