Rozdział XV - Dobranoc!

51 10 10
                                    

Nastała noc, żółty autobus jechał przez las, a w nim grupka dość nietrzeźwych przyjaciół.

- Ja pierdole jak ty jedziesz?! - krzyknął Rakitić - Uważaj bo nas kurwa rozjebiesz.

- Ivan spokojnie - Luka próbował uspokoić przyjaciela.

- Do kurwy nędzy pierwszy raz prowadzę autobus - powiedział Kroos, który siedział za kierownicą.

- Luka on nas zabije! - krzyknął Chorwat łapiąc twarz swojego przyjaciela.

- Ivan - spojrzał na chłopaka - Molim.

- Oprosti - westchnął siadając na swoim miejscu.

- Weźcie po normalnemu gadajcie - jęknął Neymar - Nic nie mogę zrozumieć.

- Nie rozumiesz, bo jesteś głupi - Rakitić przewrócił oczami.

- Mogę stąd jeszcze wysiąść? - zapytał Luka załamany postawą swojego przyjaciela.

- Jeśli tylko chcesz - powiedział Toni zwalniając - Jesteśmy już prawie w połowie drogi, więc trochę ciężko będzie ci wrócić.

- Da radę - powiedział Mbappe odpalając papierosa - Ramos popierdalał na nogach pół Europy, więc i on da radę.

- Ta kurwa już to widzę - powiedział Pique.

- Sklej pizdę - jęknął Ramos, który chciał sobie odstrzelić głowę.

- Współczuję ci Luka, że na codzień przebywasz z takimi idiotami - Gerard rozglądnął się dookoła - Tylko ty tu jesteś w miarę normalny.

- Powiedzcie mi po jakiego chuja go braliśmy - Sergio uderzał głową o siedzenie z przodu - Dajcie coś do picia, bo na trzeźwo tu się nie da.

- Nie, nie - powiedział Neymar - Ty już za dużo wypiłeś.

- I kto to mówi - spojrzał na Brazylijczyka - To ty kurwa napisałeś mi, że idealnym tekstem na podryw będą słowa „Kręcisz mnie jak wódka Neymara”.

- Jak kogoś podrywasz to musisz mieć jakieś oryginalne teksty - uśmiechnął się dumnie - A ten był idealny.

- Ej Lukita - krzyknął Ramos - Kręcisz mnie jak wódka Neymara!

- To dobrze czy źle? - zapytał Modrić.

- Ja pierdole - powiedział Mbappe - To idealnie.

- Nie - załamał się Rakitić - To źle, bardzo złe.

- Kurwa sarna! - krzyknął Kroos zjeżdżając na pobocze.

- Ty chory pojebie - wrzasnął Ivan - Ty w ogóle patrzysz na drogę?!

- Ivan... - Luka spojrzał na przyjaciela - Spokojnie.

- Jak ja mam być spokojny jak zaraz umrę - powiedział osuwając się na siedzenie.

- Będziemy żyć - złapał go za ramię - Ale proszę nie drzyj się tak. Chciałem choć na chwilę zasnąć, ale chyba się nie da.

- HWDP! - krzyknął Robert, który siedział na samym tyle.

- Kurwa ryj! - krzyknął Ramos w stronę Lewandowskiego - Dobranoc Lukita.

- Laku noć - powiedział opierając głowę o szybę.

Szkoła Gwiazd || Modrić × Ramos || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz