Rozdział XIII - po znajomości

65 5 24
                                    

- Trzeba będzie wynająć jakąś przyczepę, bo nie zmieścimy tu wszystkich - zauważył Kroos.

- Mój wujek ma firmę produkującą przyczepy - powiedział Nacho - Po znajomości nam pożyczy. Widzisz ten zjazd?

- No tak - ściągnął okulary przeciwsłoneczne - Zjechać?

- Tak - spojrzał w tylnią szybę - Kurwa mać ona za nami rowerem jedzie.

- Przyspiesz zjebie! - krzyknął Rakitic, który pił piątą, może szóstą setkę.

- No już - powiedział Toni i skręcił w bok.

- Kurwa! - Ivan upuścił buteleczkę - Uważaj no.

- Będziesz to sprzątał - powiedział Niemiec patrząc na rozlany trunek.

- Chuj ci w dupę - przewrócił oczami - To twoja wina.

- Sprzedaż przyczepek po taniości - przeczytał Casillas - To?

- Tam skręć - Nacho wskazał palcem zjazd.

Po chwili dojechali na miejsce.

- To wygląda jak jakiś burdel - powiedział Carvajal wysiadając z samochodu - To na pewno tu?

- Tak - uśmiechnął się - Kiedyś nawet tu pracowałem.

- Zakład nieczynny do odwołania - Benzema przeczytał małą tabliczkę - Świetnie.

- Nie martwcie się - chłopak kopnął kilka razy w drzwi - Wujku to ja pempuszek skarbuszek.

- Zesram się - Rakitic próbował powstrzymać śmiech, ale zamiast tego zaczął się dusić.

- Kogo me oczy widzą - z małego pomieszczenia wyszedł dość stary mężczyzna.

- Da pan przyczepę - powiedział Kroos - Ta wiedźma zaraz nas dogoni.

- Herbatki może chcecie? - zapytał podpierając się kijem.

- Przyczepy - jęknął Casillas - Daj pan przyczepy. Nic więcej.

- Ciasteczka? - wyciągnął z kieszeni pokruszone ciastka.

- Niestety musimy podziękować - uśmiechnął się Luka - Ale następnym razem na pewno się poczęstujemy. Ma pan jakaś dużą przyczepę?

- Tak, oczywiście - zaczął iść w stronę jakiegoś pustego pola - Chodźcie, wybierzcie sobie.

————————————————

Czarny samochód z ogromną, zardzewiałą przyczepą pędził po drodze.

- Lewy będzie na nas w lesie czekać - powiedział Nacho chowając telefon do kieszeni.

- W ogóle to gdzie my jedziemy? - zapytał Modrić.

- Do Niemiec - uśmiechnął się - Pędzimy do Niemiec kochany.

Na te słowa Rakitic się prawie zesrał.

- Kurwa co?! - krzyknął - Ty chcesz wziąć całą tą bandę, nie wiem jak ty ich zmieścisz, wsadzisz ich do przyczepy i wywieziesz do Niemiec?

- No tak - Toni wzruszył ramionami.

- Ramos czeka razem z Neymarem - powiedział Nacho - A Giroud i Theo będą przy granicy.

- Czyli jednak trochę więcej ich będzie? - westchnął Kroos.

- Ty żartujesz, prawda? - zapytał troszkę zdenerwowany, który dopiero ogarnął co się dzieje Modrić - Ramos i Pique na jednej przyczepie.

- Pomyślałem o tym - uśmiechnął się - Ramosa zmieścimy tutaj, jak coś to cię na kolana weźmie.

- Zjebie pierdolony - jęknął Rakitic kiedy zorientował się, że Kroos mówi naprawdę - Przecież my tam rok będziemy jechać.

- Nie wierzysz w moje umiejętności? - zapytał z uśmiechem - Ja bym całą Europę przejechał w jeden dzień. Jeśli chcesz możemy przyspieszyć.

- Nie, kurwa, nie - krzyknął kiedy Niemiec nacisnął gaz.

- Ojciec mnie zabije - jęknął Luka.

- Ciotka cię zabije - poprawił go Rakitic.

- Wszyscy mnie zabiją!

- Kurwa pies! - krzyknął Kroos zjeżdżając na pobocze.

- Ty kurwo! - wrzasnął Ivan - Kolejna butelka poszła się jebać.

- Przestań chlać mój alkohol!

- Zamknijcie się - powiedział Carvajal - Dajcie człowiekowi spać.

- To będą świetne wakacje! - pisnął Iker.

Szkoła Gwiazd || Modrić × Ramos || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz