..-2-..

491 20 31
                                    

Maxplaier pov

Kiedy wychodziłem do pracy, mój nowy współlokator jeszcze spał. Dziwne to uczucie, wreszcie mieć kogoś w domu. Kogoś, kto na mnie czeka, aż wrócę...

Eh. Wziąłem moją hulajnogę elektryczną i pojechałem do pracy, wciąż myśląc..o nim.

------------

Chucken pov

Tak jak wczoraj, dziś obudził mnie Kikut. Tym razem jednak prosił o jedzenie.. a przynajmniej tak mi się wydawało, bo trącał mnie swoim mokrym noskiem po twarzy. No ale cóż. Wstałem, dałem kotu jeść...Czy można teraz powiedzieć, że jestem w połowie jego opiekunem?

Spojrzałem na zegarek wiszący na ścianie w kuchni.. Już 13? Stwierdziłem, że zaczekam z jedzeniem na Maksa. Nie chciało mi się dzisiaj nic gotować, bo co ja jestem, gosposia? Może coś zamówimy jak wróci.

Stwierdziłem, że przydałoby się coś nagrać, lecz...no, nie miałem pomysłu. Odpaliłem streama na twitchu, kiedy Kikut wpierdolił się na moje kolana i zaczął mruczeć.

Wicofie szybko zajęli czat, a kiedy było ich około 40, włączyłem kamerę i się przywitałem...

Uh, dość szybko zauważyli uszy kota wystajace z ponad biurka i kazali mi pokazać mojego nowego pupila. Właściwie nie mojego. W połowie mojego. Ehhh, to nie ma różnicy.

Po chwili usłyszałem klucze i breloczki dzwoniące w zamku, co znaczyło, że Maks wrócił. Moje drzwi były otwarte, więc widziałem jak wchodził. Wyglądał na zdziwionego, że jego ulubieniec nie przyszedł się z nim przywitać... Aż uniósł wzrok na mnie, i na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Zdjął buty, po czym wszedł do mojego pokoju.

-Maks, uh, zanim wejdziesz, ogólnie..streamuje. No, teraz. - Poinformowałem, wskazując na ekran.

Maks chciał chyba podejść bliżej i się przywitać, ale potknął się o moją walizkę, dalej leżącą na podłodze.. Kurwa, dlaczego ją tam zostawiłem!? Predzej czy później któryś z nas i tak by się o nią...

Wyjebał się NA MNIE..
Wylądował twarzą na mojej klatce piersiowej, co wyglądało absolutnie-kurwa-dziwnie, szczególnie z perspektywy widzów...

-Cześć czaty! - Maxowi chyba zbytnio nie przeszkadzało to, że właśnie zarył łokciem o kant biurka.

"Czaty" oczywiście oszalały. Nic dziwnego, w końcu mój przyjaciel wyglądał jakby mu przerwano ssanie suta.

-Maks, kurwa, sory... zapomniałem o tej walizce.. - No tak, tłumacz sie Czakenku. Eh.

-E tam, to nic, stary. - Odrzekł, nie ruszając się ze swojej pozycji. Kikut zbiegł z moich kolan, wystraszony. Do cholery, rusz się, albo posypią się edity!!.. Błagam, nie chcę być shipowany..znowu...

Wreszcie wstał. Alleluja! Otrzepał spodnie i odwrócił wzrok.

-Mamy coś do jedzenia?

-Czekałem na ciebie, może coś zamówimy?Nie chciało mi się zbytnio dzisiaj gotować, szczególnie, że jedyne co mamy w lodówce to 3 jajka i 2 plastry sera.

-Huh. - Zabrzmiała kreatywna odpowiedź przyjaciela. -Rzeczywiscie, wypadałoby iść na zakupy. Ale narazie trzeba coś zamówić. Umm, co powiesz na kebaba? - dodał.

Zgodziłem się, po czym wróciłem do rozmawiania z czatem. Nie chciało mi się w nic grać dzisiaj. Maks usiadł na moim łóżku i zaczął przeglądać menu. Po krótkiej dyskusji ze mną, zamówił dwa kebaby. Odłożył telefon, i położył się na moim łóżku, uczestnicząc cicho w streamie.

Po około godzinie nasze jedzenie dotarło, a Maks wyglądał jakby zaraz miał skonać z głodu. Szybko pobiegł otworzyć dostawcy. Zapłacił, i po chwili wrócił z posiłkiem. Oczywiście, na czas jedzenia, zrobiłem przerwę w streamie.

Kiedy zjedliśmy, wróciłem do streama, a moj kolega kontynuował leżenie na moim łóżku.

Zakończyłem streama około 23. Odwróciłem się, tylko po to, żeby zobaczyć Maksa, śpiącego. Miałem ochotę go zrzucić albo oblać go znowu wodą, ale nie wyglądał na tego smieszkowatego, zwykłego siebie. Wyglądał jakby..nie wiem, może miał zly sen, czy coś. W każdym razie, trochę nie mialem serca go wyganiać.

Trudno... pójdę spać na kanapie. ALE kiedy poszedłem do salonu..um..na kanapie.. był.. lekko mówiąc..burdel.
Więc nici. Nie przyszło mi w sumie do głowy spanie w jego łóżku - nie chciałem najeżdżać jego pokoju. No, zostało mi... Spać z nim, albo nie spać wogole. Spać z nim, jak to brzmi? Brzmi.. słodko.. On jest.. s...

Szymon, o czym ty myślisz?! Szybko otrząsnąłem się ze swojej zawiechy. Kurwa, przeciez nie jestem gejem, XD. A nawet jeśli, to nie dla niego. Lubię go, ale bez przesady. Usiadłem w rogu łóżka, i tak dlugo jak tylko mogłem - starałem się nie spać. Lecz, w końcu zmęczenie wzięło górę i...Kurwa, co on sobie pomyśli jak się obudzi?!..

Ultimate Chicken (x) Horse || Chucken x Maxplaier  [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz