🥀 eighteen 🥀

972 55 39
                                    

Pov : Lee Minho

Od paru dni znów funkcjonuje jak normalny człowiek. Zacząłem jeździć do studia na ewentualne poprawki czy inne takie.
Rozmawiałem częściej z Jisungiem co mnie bardzo uszczęśliwiało.
Cały Hannie mnie uszczęśliwiał jak nikt.

Był sobotni wieczór a ja leżałem na kanapie przed telewizorem. Za oknem padał listopadowy deszcz, który obijał się o szyby.
Zza okna było widać świecące się wieżowce Seulu.

Na telewizorze leciał jakiś talentshow ,którym się nie prawie w ogóle nie interesowałem. Cały czas wpatrywałem się w telefon. Czekając aż ten mały wiewiór mi odpisze. Mijały godziny a ten chłop nawet nie był aktywny.

Z jednej strony bałem się ,że coś mu się stało ale wiedziałem też ,że jest rozsądny. A chwile później dowiedziałem się ,że ten chuj się upił.

Jisungie<3
Minho ratuj
Tu Felix przyjaciel Jisunga
Ten gówniarz jest pijany
Odwala jakieś głupoty ale dosłownie
Udaje ,że jest striptizerka

Linooo
O Boże
Nic mu nie jest ?
Gdize jest ?

Jisungie<3
Spokojnie jest cały i jeszcze żywy
A no tak jakby
Jesteśmy na jakimś zadupiu ...
Bo no taki jeden nas wywiózł na jakieś pole ale spokojnie to nasz przyajciel

Linooo
Rozumiem zw jako jedyny jesteś kumaty ?

Jisungie<3
Tsa..

Linooo
Wyślij pinezkę gdzie jesteście

Naprawdę martwiłem się o Hana. Szczególnie ,że jeszcze nigdy nie widziałem żeby pił. A tym bardziej nie widziałem go pijanego.

Od razu kiedy dostałem wiadomość od No Felixa wsiadłem w samochód. Faktycznie byli na jakimś odludziu i nie dziwiłem się ,że im odwala.

Droga tam zajęła mi około godzinę. Musiałem przejeżdżać przez miasteczka i wioski i w końcu znalazłem sie na jakieś łące gdzie była trójka nastolatków. Dwójka goniła Jisunga kiedy ten uciekał przed nimi bez koszulki. O Boże. Na dodatek było zimno.

Od razu do nich krzyknąłem. Han sie zatrzymał przez co jeden go złapał a Felix do mnie podbiegł. Podziękował i przestawił chłopaka koło pijanego. Seungmin mocno ściskał wiewióra w talii ,że aż mnie ściskało w żołądku. Przez jebaną zazdrość.

Podszedłem do Jisunga i tylko patrzyłem mu się prosto w oczy. Ten się szczerzył tak jakby wygrał jakąś loterie. A nawet bardziej.

— Chcesz pi powiedzieć co odwalasz ? — przybliżyłem się trochę i skrzyżowałem ręce na piersi.

— Ależe ja ? Nje robie niiic — dalej na jego twarzy widniał uśmiech. Zawsze uwielbiałem jak był szczęśliwy ale teraz chciałem aby sie ogarnął.

— Han Jisung , posłuchaj mnie. Ile wypiłeś ? — zapytałem czekając na odpowiedź.

— A nooo możem z dużooo hihi— załamałem się. Przetarłem ręką twarz i wziąłem Jisunga w swoje ramiona. — Minho Hjung~ zostaw mniem

— Ji załóż koszulkę i wracamy — podałem mu jego ubranie — i nie ma ,że nie.

Młodszy się mnie posłuchał a jego przyjaciele przyglądali się nam. Bo trzymaliśmy się za ręce. Jisung chyba się przejął i puścił moją dłoń.

— Dziękuje ,że nic mu się nie stało. Do zobaczenia ! — pożegnałem się z chłopakami i wróciłem z Hanem do samochodu.

Siedzieliśmy w ciszy ale zacząłem rozmowę :

— Chcesz mi powiedzieć jak się upiłeś ?

— A cemu muszę ci to mówić ? Nie jesteś mojom mamom — powiedział i zrobił słodką zdenerwowaną buźkę. Ja tylko parsknąłem śmiechem i jechałem w stronę mojego mieszkania.

Gdy byliśmy już na miejscu musieliśmy skorzystać z windy ,żeby Han mogł dostać się na górę. Nie potrafił chodzić prosto. Wywnioskowałem to po tym jak wszedł w cudze drzwi.

Od razu kiedy byliśmy już na piętrze wpuściłem go do mieszkania i pokierowałem do sypialni. Protestował długo ale w końcu sam zasnął. Jedyne co mnie teraz interesowało to jak on się upił. Jisung był raczej rozsądnym człowiekiem.

🥀

Zaparzałem sobie herbatę kiedy usłyszałem jak skacowany Han wychodzi z sypialni. Dalej był w swoich ubraniach a jego włosy były rozczochrane. Trzymał się za głowę więc mogłem wywnioskować ,że nie jest w dobrym stanie.

— Dzień Dobry Hannie — przywitałem się z nim a ten zrobił to samo. Nalał sobie do szklanki wodę i wypił wszystko na raz. — Dać ci coś przeciwbólowego ?

— Byłoby fajnie ... — podrapał się po karku — co się wczoraj działo ?

— Wiesz nie było mnie tam ale Felix napisał , że bawisz się w striptizerkę na jakimś polu więc przyjechałem po ciebie a ty biegałeś bez koszulki po trawie. — skróciłem mu wydarzenie a on rzucił się na kanapę i schował głowę w poduszce.

— Oj ... martwiłeś się  ? — zapytał i spojrzał na mnie. W jego oczach pojawiła się błyszcząca iskierka ... miłości. Zaraz oszaleje. Ale tak , tak martwiłem się.

— Jak mam się nie martwić w takiej sytuacji ? — zapytałem a on znowu się zarumienił.

Cały dzień spędziliśmy pod kocem oglądając najgłupsze filmy i seriale a Jisung jeszcze pare dobrych godzin męczył się z bólem głowy.

To na pewno jest zauroczenie. Serce mi wariowało kiedy Ji mocno wtulił się w moją pierś cichutko mrucząc.

perfect pose || MINSUNGOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz