Byłam tak szybko jak chyba jeszcze nigdy przedtem Moje nogi nie chciały stanąć.
Nigdy za mną nie biegł co z jednej strony mnie cieszyło a z drugiej niepokoiło z tyłu głowy Miałam myśli A co jeżeli nikomu już na mnie nie zależy co skoro każdy już myśli że jestem gruba Paskudna Brzydka i że wyglądam jak pasztet.
Jedno wiedziałam na pewno dopóki Matt tam będzie Ja nie wrócę. Po jakimś upływie czasu napotkałam na swojej drodze kawiarnie niewielką skromną kocią kawiarnię.
Muszę przyznać że było tam bardzo przytulnie kotki chodziły sobie luzem a ja Napiłam się gorącej czekolady ponieważ miałam z 5 zł. Siedziałam i siedziałam gdy nagle do kawiarni szedł jakiś dorosły bardzo dostojny pan z sygnetem na palcu po tym sygnecie mogłam poznać że to Vincent.
Vincent rozejrzał się po kawiarni a gdy mnie zauważył podszedł do mnie i powiedział
- druga hailie nie powinnaś tutaj tak sama siedzieć a tym bardziej wybiegać z domu nie wiem co było przyczyną twojej frustracji lecz w tej chwili masz się udać ze mną do domu.
- przysięgłam sobie samej że nie wrócę dopóki Matt jest w tym domu Ty chyba nawet nie słyszałeś jak on mnie nazywa jak mnie obraża jak mnie ośmiesza to jest po prostu okropne nie mam zamiaru tam wrócić dopóki oni tam będą! - sfrustrowana obróciłam twarz w drugą stronę i patrzyłam przez okno na granatowe niebo pokryte gwiazdami i na piękny błyszczący księżyc. - nie minęło nawet 5 minut a ja znalazłam się na rękach Vincenta który wynosił mnie z kawiarni siłą. Próbowałam się wyrwać ale nic z tego Vincent był za silny.
Gdy tylko zasiadłam do auta a bardziej siłą wsiadłam do tego auta Vincent zapiął mnie pasem i zablokował drzwi abym nie miała szans na ucieczkę..
- droga Hailie.. Powiedz mi co chciałaś osiągnąć ucieczką z domu hm? - zapytał
- Nic nie chciałam osiągnąć a może jednak chciałam... coś.. osiągnąć.. hmmmm pomyślmy.. W KOŃCU ŚWIĘTY SPOKÓJ!
CZYTASZ
Nasze BARDZO skryte uczucia..
RomancePowieść 18+ z udziałem scen spicy i innych. Mogą być troszkę dużo rzeczy które będą obrzydzac ale wciągnie napewno.