King_Murder: hej pamiętasz mnie?
•
– Myślisz, że będzie mnie pamiętać? - czerwonooki spojrzał na Midoriye. Chłopak przez chwilę zaczął się namyślać. Izuku dobrze znał Urarakę i wiedział, że nie potrafiła zrozumieć, że Izuku nie jest nią zainteresowany. Jak chodzili do podstawówki była nadopiekuńcza i nie pozwalała na przyjaźń z Katsukim.
– Raczej tak, nie cierpiała ciebie i zazdrościła ci. - odparł szmaragdowooki i położył się na łóżku. Miał wątpliwości co do tego czy Bakugou mówi prawdę. Znał Ochako, ale czy ona by była zdolna do zniszczenia jego przyjaźni?
– Ciekawe za co. - odmruknał blondyn i znów wlepił oczy w ekran. Dziewczyna nie była aktywna, jednak wierzył głęboko, że ona postanowi się zainteresować tajemniczym nieznajomym. – Nie jest aktywna. - warknał znudzony Katsuki i wyłączył telefon.
Oboje chłopców znajdowało się na łóżku. Izuku leżał z przymkniętymi oczami i skrzyżowanymi rękami na piersiach. Bakugou natomiast siedział na krawędzi łóżka i wpatrywał się w ciało chłopaka przed nim, w lewej ręce trzymał telefon. Szybko po kryjomu włączył urządzenie spowrotem, odblokował i wszedł w ikonę aparatu. Wymierzył dobry kadr i zrobił zdjęcie. Wszystko by mu poszło sprawnie i bez słowa, gdyby nie flesh, którego zapomniał wyłączyć.
– Zrobiłeś zdjęcie!?- sprytne, zielone oczy wpatrywały się to raz w telefon to raz na Katsukiego. Izuku podniósł się do pozycji siedzącej i wpatrywał gniewnie w chłopaka.
– Cholera. - blondyn szybko się poderwał i schował telefon w tylniej kieszeni spodni. Izuku również wstał i rzucił na lewą rękę krwistookiego.
– Ty dupku. Usuń! - warknął Midoriya próbując sięgnąć do lewej kieszeni chłopaka, jednak ten co chwila się wykręcał i uciekał. – Rodo idioto. Masz to usunąć. Nawet nie chcę wiedzieć po co ci ono. - urwał na chwilę i przycisnął Bakugou do ściany.
Chłopacy zaczęli się siłować, raz to Bakugou był przyciśnięty do ściany, a później to Midoriya czuł nieprzyjemne zimno na plecach. Ich przepychanki mogły trwać dłużej gdyby nie odgłos powiadomienia.
– Później usunę księżniczko, teraz są ważniejsze sprawy. - powiedział Bakugou pokazując tapetę blokady na której widniało powiadomienie z Messengera. Izuku szybko zerknął na tapetę i tylko zrobił grymas niezadowolenia na to, że widział siebie z jeszcze pięciu minut temu.
– Nie jestem księżniczką debilu. - warknął niezadowolony Midoriya.
– Miałeś tak na mnie nie mówić. - warknął chłopak.Bakugou na to tylko uwolnił niższego, mrugnął do niego i odszedł w kierunku łóżka. Ignorując zielonowłosego.
Midoriya nie miał wyjścia, musiał wytoczyć ciężkie działa jak najszybciej, by nie uszło to Katsukiemu na sucho. Założył ręce na piersi zadowolony z tego co się zaraz stanie. I powiedział dwa znaczące słowa
– Masz małego.
CZYTASZ
Please. Send me, that you love me.
FanfictionOpis by się przydał, ale go nie ma. Jest to za sprawą Bakugou i Deku. Dam im nauczkę. Hmmm....o! Zabiorę im telefony.....by nie mogli do siebie pisać... ______ To jest dość chyba nietypowy opis, ale jest. Książka wychodzi po za fabułę anime. Fanfic...