Zielone szmaragdy promieniowały nienawiścią wobec czekoladowych tęczówek. Uraraka nie była w stanie spojrzeć na Izuku. Nie rozumiała czemu aż tak zależało chłopakowi na znajomości z Katsukim. Oczy zrobiły jej się szkliste. W końcu Midoriya doczekał się i zyskał spojrzenie Ochako. Przez pierwsze kilka sekund zrobiło mu się jej żal, szybko jednak zastąpiło to zobojętnienie. Nie mógł się wściekać widząc jak jego dawna przyjaciółka płacze, ale też nie mógł jej do końca iść na rękę.
– Po co ci to było? - spytał spokojnie Deku patrząc jak z dużych dziewczęcych oczu lecą malutkie łzy. Z tego powodu też szybko rzucił do Katsukiego by ten zostawił ich sam na sam. Nie spodobało się to wykonawcy. Chciał uczestniczyć w tej rozmowie, przecież ona też go dotyczyła. Odszedł, wszedł do galerii.
– Czemu mi to zrobiłaś? - znów zadał pytanie zielonowłosy.
– Czemu ci tak na nim zależy?
– Uraraka proszę nie odpowiadają pytaniem na pytanie. - mruknął. Chwycił ją za ramiona i zaprowadził do najbliższej wolnej ławki.
– Po prostu....nie chciałam by ci dokuczał, przezywał. Nie lubiłam na to patrzeć. - odpowiedziała i pociągnęła nosem. Przetarła delikatnie opuszkami palców pod okiem. Mimo iż miała tylko tuż, a nawet bardzo mało, to miała go już rozmazane jakby nie wiadomo jak długo płakała.
– Nie powinnaś się wtrącać w moje sprawy z kim się znam i przyjaźnie.
– Przepraszam, robiłam to dla twojego dobra.
– Myślałaś, że się w tobie zakocham jak takie coś odwalisz.
– Tak, tak myślałam. Chciałam cię chronić. Nie chciałam widzieć tego idioty już nigdy więcej przy tobie. - więcej łez spłynęło po policzku dziewczyny.
– Bez urażania innych.
– Przepraszam, zrozum mnie.
– Powiedzmy, że rozumiem twój motyw. - westchnął chłopiec robiąc długą przerwę i wpatrując się w ludzi zmierzających do galerii. Dał tym samym nadzieję dziewczynie. – Ale niestety nie wybaczę. Nie mieszaj się więcej w moje życie.
– Ja... cię kocham... - dziewczyna spojrzała totalnie już rozmazana na chłopaka.
– Przykro mi, ale ja ciebie nigdy nie dażyłem tym uczuciem i nigdy nie będę. - odparł patrząc jak koleżance łamie się serce. – Uwierz mi jest wiele osób które za tobą się uganiały i uganiają.
Dziewczyna nie mogąc na to słuchać, szybkim krokiem odeszła od chłopaka i poszła w tylko sobie znanym kierunku.
– I jak? - usłyszał zielonowłosy przy sobie. – Pierwszy raz dałeś komuś kosza. - powiedział z lekko zadowolonym tonem jakby wygrał na loterii.
– Oj nie pierwszy Kacchan. - odparł zadowolony z siebie chłopak. Mimo to nadal gdzieś w głębi siebie martwił się o tą dziewczynę. – Zgaduje że twój pierwszy raz był z Kirishimą.
– Możemy o nim nie mówić?
– W takim razie nie mówmy o Urarace.
– Zgoda.
_____
Oficjalnie odchodze z wattpada, dziękuję wszystkim za wsparcie i taki angażowanie w moje twórczości. Mile wspomnienie pozostanie w moim serduszku.
CZYTASZ
Please. Send me, that you love me.
FanfictionOpis by się przydał, ale go nie ma. Jest to za sprawą Bakugou i Deku. Dam im nauczkę. Hmmm....o! Zabiorę im telefony.....by nie mogli do siebie pisać... ______ To jest dość chyba nietypowy opis, ale jest. Książka wychodzi po za fabułę anime. Fanfic...