Po ponownej krótkiej walce chłopaków, która stopniowo zaczęła się stawać jakby grą wstępną, siedzieli na łóżku. Obydwoje zawstydzeni z tego że mieli delikatne problemy w spodniach. Bakugou westchnął do siebie i wyciągnął telefon jeszcze raz.
•
King_Murder: hej pamiętasz mnie?
Cutie_Chako: przepraszam, ale nie kojarzę
Cutie_Chako: znamy się?King_Murder: powiedzmy
Cutie_Chako: to znaczy?
King_Murder: nie będę owijać w bawełnę
Cutie_Chako: no to myślę że to dobry pomysł
Cutie_Chako: bo ja nic z tego nie rozumiem
King_Murder: co z Deku
King_Murder: Iuzku Midoriya
Cutie_Chako: ty jesteś tym popaprańcem, co mu dokuczał?
King_Murder: żadnym popaprańcem
Cutie_Chako: no ja nie wiem
King_Murder: co z nim
Cutie_Chako: po co pytasz
King_Murder: bo pytam
Cutie_Chako: chyba dobrze wiesz że nie chce cię znać
Cutie_Chako: w dodatku z tego co wiem twoją matkę mama Izuku też uprosiła o zniszczenie kontaktu
King_Murder: nie przypominam sobie
Cutie_Chako: nawet nie waż się znów truć dupę Izuku
King_Murder: nie truję, za kogo ty się w ogóle masz?
Cutie_Chako: za jego narzeczoną
King_Murder: tsa jasne
Cutie_Chako: możesz sobie nie wierzyć niedowiarku
Cutie_Chako: nie pozwolę byś go krzywdził
Cutie_Chako: znajdź sobie kogoś innego
King_Murder: oj mam złą wiadomość dla ciebie
Cutie_Chako: ty dla mnie?
King_Murder: tak
King_Murder: łżesz
Cutie_Chako: słucham?
King_Murder: jestem ciekawy jak Izuku zareaguje na zdjęcia tego czatu
Cutie_Chako: ni jak
Cutie_Chako: bo mówię prawdę
King_Murder: przekonamy się
•
Bakugou miał szczęście, że Izuku był obok niego i wszystko widział bo już po chwili niektóre wiadomości Ochako zaczęły znikać, a w raz z nimi później chat.
– Nie wiedziałem, że zadaję się z narzeczonym. - zadrwił Katsuki, obserwując poker face szmaragdowego. –Zaprosisz mnie na ślub? - dodał blondyn szturchając Midoriye w ramie.
– Zamknij się. - warknął Izuku, a jego kącik co jakiś czas drgał. Cieszył się że chłopak obok niego mówił prawdę, jednak musiał porozmawiać z Uraraką w cztery oczy.
– Mogę uwiecznić wasze starania o dziecko? - dodał krwistooki, przy tym też poruszył brwiami znacząco.
Izuku go pocałował. Malinowe usta stykały się z tymi brzoskwiniowymi. Blondyn czuł że się rozpływa i jednocześnie stracił równowagę w świecie. Gdy Izuku się odsunął prychnął tylko na rumieńce Bakugou, mimo iż jego twarz wyglądała tak samo.
– Mówiłem zamknij się.
– Nie zamknę.
CZYTASZ
Please. Send me, that you love me.
FanfictionOpis by się przydał, ale go nie ma. Jest to za sprawą Bakugou i Deku. Dam im nauczkę. Hmmm....o! Zabiorę im telefony.....by nie mogli do siebie pisać... ______ To jest dość chyba nietypowy opis, ale jest. Książka wychodzi po za fabułę anime. Fanfic...