22

137 21 4
                                    

Po ponownej krótkiej walce chłopaków, która stopniowo zaczęła się stawać jakby grą wstępną, siedzieli na łóżku. Obydwoje zawstydzeni z tego że mieli delikatne problemy w spodniach. Bakugou westchnął do siebie i wyciągnął telefon jeszcze raz.

King_Murder: hej pamiętasz mnie?

Cutie_Chako: przepraszam, ale nie kojarzę


Cutie_Chako: znamy się?

King_Murder: powiedzmy

Cutie_Chako: to znaczy?

King_Murder: nie będę owijać w bawełnę

Cutie_Chako: no to myślę że to dobry pomysł

Cutie_Chako: bo ja nic z tego nie rozumiem

King_Murder: co z Deku

King_Murder: Iuzku Midoriya

Cutie_Chako: ty jesteś tym popaprańcem, co mu dokuczał?

King_Murder: żadnym popaprańcem

Cutie_Chako: no ja nie wiem

King_Murder: co z nim

Cutie_Chako: po co pytasz

King_Murder: bo pytam

Cutie_Chako: chyba dobrze wiesz że nie chce cię znać

Cutie_Chako: w dodatku z tego co wiem twoją matkę mama Izuku też uprosiła o zniszczenie kontaktu

King_Murder: nie przypominam sobie

Cutie_Chako: nawet nie waż się znów truć dupę Izuku

King_Murder: nie truję, za kogo ty się w ogóle masz?

Cutie_Chako: za jego narzeczoną

King_Murder: tsa jasne

Cutie_Chako: możesz sobie nie wierzyć niedowiarku

Cutie_Chako: nie pozwolę byś go krzywdził

Cutie_Chako: znajdź sobie kogoś innego

King_Murder: oj mam złą wiadomość dla ciebie

Cutie_Chako: ty dla mnie?

King_Murder: tak

King_Murder: łżesz

Cutie_Chako: słucham?

King_Murder: jestem ciekawy jak Izuku zareaguje na zdjęcia tego czatu

Cutie_Chako: ni jak

Cutie_Chako: bo mówię prawdę

King_Murder: przekonamy się

Bakugou miał szczęście, że Izuku był obok niego i wszystko widział bo już po chwili niektóre wiadomości Ochako zaczęły znikać, a w raz z nimi później chat.

– Nie wiedziałem, że zadaję się z narzeczonym. - zadrwił Katsuki, obserwując poker face szmaragdowego. –Zaprosisz mnie na ślub? - dodał blondyn szturchając Midoriye w ramie.

– Zamknij się. - warknął Izuku, a jego kącik co jakiś czas drgał. Cieszył się że chłopak obok niego mówił prawdę, jednak musiał porozmawiać z Uraraką  w cztery oczy.

– Mogę uwiecznić wasze starania o dziecko? - dodał krwistooki, przy tym też poruszył brwiami znacząco.

Izuku go pocałował. Malinowe usta stykały się z tymi brzoskwiniowymi. Blondyn czuł że się rozpływa i jednocześnie stracił równowagę w świecie. Gdy Izuku się odsunął prychnął tylko na rumieńce Bakugou, mimo iż jego twarz wyglądała tak samo.

– Mówiłem zamknij się.

– Nie zamknę.

Please. Send me, that you love me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz