Dziwne uczucie

1.2K 33 8
                                    

B- Ej Faustynka, co się dzieje? Dlaczego płaczesz?

F- Ja? Płaczę? Coś ci się przewidziało...

Odeszłam od niego kierując się do damskiej łazienki. Nikogo akurat w niej nie było, aż wreszcie powiedziałam do siebie.

F- Co ty do cholery robisz? Ogarnij się.

Przerwałam, nie wiedziałam dlaczego. W końcu wyszłam i zobaczyłam dwie dziewczyny, które się na mnie patrzą, a w końcu jedna do mnie podeszła. 

H- Hej Fausti, jestem Hania, a tam ta to Wika.

Nawet się uśmiechnęła to mówiąc.

F- Ja chyba nie muszę się przedstawiać hah.

H- Nie, nie musisz. Chcesz zostać naszą przyjaciółką?

F- Jeszcze się pytasz. 

Poszłam z Hanią do Wiktorii. 

F- Cześć Wika.

W- Siemka Fausti, co chciał Bartek od ciebie?

F- Nie wiem tak szczerze. Nie pytałam.

W- Aha, no dobrze.

Chwilę z nimi pogadałam, a nagle zadzwonił dzwonek na lekcje.

F- Zaraz przyjdę.

W- Tylko nie spóźnij się!

H- Będziemy na ciebie czekać pod salą!

F- Dzięki, zaraz przyjdę.

Poszłam do łazienki. Pomyślałam o tym, że może będzie inaczej. Weszłam do kabiny zrobić swoje. Wtedy wszedł ktoś do łazienki, ale już chciałam wychodzić i poczułam, że drzwi zostały zatrzaśnięte. Domyśliłam się kto to mógł zrobić. Nie kto inny jak Oliwia. Mijały minuty, pół godziny, a ja dalej siedziałam w tej kabinie. Już wątpiłam w to, że w ogóle wyjdę stamtąd, aż nagle ktoś otworzył drzwi, była to... Wika. 

W- Tu jesteś! Co się stało?

F- Ktoś mnie zamknął. Podejrzewam, że to była Oliwia.

W- To chyba była ona... Później przyszła niż wszyscy...

F- Wiedziałam! Ona jest nie normalna!

W- Tak wiem, ale teraz chodźmy na lekcje.

F- Dobra.

Wtedy poszłyśmy do sali.

N- Faustyna? Wiktorio co się stało? Dlaczego nagle przyszła z tobą z łazienki?

F- Przepraszam za spóźnienie, ale Oliwia mnie zamknęła w kabinie.

O- Nie prawda! Uwzieła się na mnie!

Ś- Każdy wie, że ty jesteś do tego zdolna, a Fausti wydaje się miła. 

W- Racja.

N- Faustyno czy to prawda? Jeśli tak wstawiam uwagę Oliwii, jeżeli nie nic się nie dzieje.

Wiedziałam, że jeśli powiem tak, będę miała przewalone, jeśli nie też będę miała przewalone.

F- Zgadza się, Oliwia mi też groziła na przerwie.

Byłam z siebie dumna. Nie wiem w sumie dlaczego.

N- Faustyno i Wiktorio usiądźcie, a ty Oliwia zostajesz po lekcjach i twoi rodzice będą wezwani do szkoły.

O- Dzięki 60-siono.

F- Nie ma za co.

Uśmiechnęłam się i usiadłam. Jednak bez potrzebnie, po sekundzie zadzwonił dzwonek na przerwę. Ostatnią przerwę! Kiedy już chciałam wychodzić usłyszałam rozmowę Wiki i Bartka Kubickiego.

B- Wiczka! Możemy porozmawiać?

W- Jasne, o co chodzi?

B- Ostatnio czułem jedno uczucie do ciebie. Spodobałaś mi się. 

W- Oj Bartek... podoba mi się inny chłopak, przepraszam...

B- Jasna rozumiem... to ja już pójdę. 

Szkolna Miłość ( Wersja Genzie )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz