Nowa Uczennica

1.5K 40 5
                                    


N- Dzień Dobry dzieci, dzisiaj przyjdzie do nas nowa uczennica.

B- Ciekawe czy będzie spoko i ładna.

P- Ty lecisz tylko na wygląd.

B- Widać, że mnie w ogóle nie słuchasz.

Wtedy weszłam do sali.

F- Dzień Dobry czy to klasa 2c?

N- Tak, a ty to Faustyna?

F- Zgadza się.

N- Powiedz nam coś o sobie.

F- A więc, jestem Faustyna, ale wolę jak ludzie mi mówią Fausti, to chyba wszystko jak na razie.

N- Dobrze usiądź za Julitą.

F- Dobrze tylko, która to?

J- To ja!

Wtedy zajęłam miejsce za Julitą, bardzo się stresowałam nie wiadomo czym. Pewnie tym, że będzie podobnie jak w tamtej szkole. Bardzo tego nie chciałam.

P- Co ty się tak patrzysz na tą Faustynę?

Nie widziałam tego, ale to usłyszałam. Udawałam, że słucham nauczycielki, a tak na prawdę podsłuchiwałam chłopaków

B- Em. Zapatrzyłem się.

Z tej klasy znałam tylko Świeżego, zapytałam go o długopis, ale tak na prawdę nie potrzebowałam go.

F- Mogę długopis?

B- Proszę.

F- Dziękuję?

Zdziwiłam się trochę, że to Bartek mi podał długopis, a nie Świeży. Pomyślałam tylko, że jest uprzejmy i dobrze trafiłam. Świeży się odwrócił do Bartka i Patryka.

Ś- Stary, ona mnie zapytała, a nie ciebie. Wiesz o tym?

B- Chciałem być miły, to problem?

P- Duży.

Okazało się, że skończyła się już lekcja. Ja z sali wyszłam jako ostatnia, nie miałam za bardzo z kim gadać. Nie komfortowo się czułam. W końcu podeszła do mnie jakaś dziewczyna i powiedziała.

O- Odczep się od mojego Bartusia! On jest mój, jest MOIM chłopakiem.

F- Możesz być milsza? Tak? Jest twoim chłopakiem? Dobrze, nie musisz mówić przy pierwszej rozmowie tego.

Po wypowiedzeniu tego zdania uśmiechnęłam się, oczywiście sarkastycznie. W sumie wolałam jak już nikt się do mnie nie odzywał. Za to ona kontynuowała tą prze dziwaczną rozmowę.

O- Czegoś nie rozumiesz, nowa? Jeśli jest MOIM chłopakiem, to masz się od niego odwalić

F- Ach tak? Ty też się ode mnie odwal, stara jak już tak mówimy do siebie, a może zaczniemy mówić do siebie na ty? Wiesz co spadam stąd.

O- Zamknij się, inaczej pożałujesz tego i to bardzo.

Zignorowałam to, chociaż nie powinnam. Odeszłam od niej bez słowa. Przerwa przeminęła nie przyjemnie. Na następnej przerwie podszedł do mnie Bartek K.

B- Hej, Faustynka.

F- Faustynka? Podobno masz dziewczynę, nie mów tak do mnie.

B- Dobrze nie będę tak do ciebie mówić, ale o co chodzi ci z tym, że mam dziewczynę?

F- Tamta dziewczyna, to twoja dziewczyna.

Pokazałam na nią.

B- Fausti, to nie jest moja dziewczyna. To Oliwia, każdemu tak mówi, a wszyscy wiedzą, że to nie prawda. Jest wredna i nikt jej nie lubi, uwierz mi.

F- Ta Oliwia.

Pomyślałam, że mój koszmar się ponownie zacznie. Bałam się okropnie, nie kontrolowałam wtedy emocji i poleciała mi łezka. 

Szkolna Miłość ( Wersja Genzie )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz