Tryb maruda

522 22 2
                                    

F- Ja ich nie znam... 

Ś- Faustynko, możesz nie marudzić i nie komentować? My tu się dobrze bawimy, co nie chłopaki? - Zwrócił się do swoich koleżków.

CH- No stary, oczywiście.

Odwróciłam się do nich i zbliżyłam się głową do Bartka K. i powiedziałam szeptem.

F- Wy zachowujecie się jak pijani. - No serio się tak zachowują i ja mam tak wytrzymać cały ten lot? Prędzej to oni mnie wykończą niż ja wyjdę z tego samolotu żywa i zdrowa psychicznie.

P- Fausti, Fausti, Fausti. - Nagle mu przerwałam.

F- No tak mam na imię Patryku. - Spoważniałam i chłopaki od razu to zauważyli, Patryk nie dokończył swojej myśli i zrobił prawidłowo. Świeży pod nosem się śmiał z chłopaków, bo wzięli mnie za bardzo na serio.

Odwróciłam się w swoją stronę i wyciągnęłam z mojego plecaka telefon. Napisałam do Hani by mnie stąd zabrała. Widziałam, że siedzi w telefonie, więc po napisaniu do niej SMS odwróciłam się i nawiązałam kontakt wzrokowy, gdzie dziewczyna trochę oddalona ode mnie się zaśmiała i nie odpowiedziała mi na moją wiadomość.

B- Do kogo pisałaś?

F- A co? Zazdrosny jesteś? - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy i już słyszałam jak Świeży ,, rzyga" z przesłodzenia, ale tu nic słodkiego nie ma więc nie wiem o co mu chodziło. Pewnie taki odruch.

B- Nie powiem, że nie. - Przynajmniej szczery.

F- Pisałam do Hani, nie martw się - Pocałowałam go w czoło, po czym zanurzając się w świat telefonu i social mediów.

Ś- Zrzygam się na was zaraz. - Widocznie widział moją czułość skierowaną do Bartka.

B- Sam się obciskujesz z Hanią, więc zamknij mordę i nie gadaj. 

Nie wtrącałam się, bo po co się mieszać w ich sprzeczkę? Zobaczyłam bardzo ciekawą notatkę na Messengerze Oliwii, a brzmiała tak:

,, Zawsze wiedziałam, że to zrobisz. Teraz tego pożałujesz." Wiedziałam, że chodzi jej o mnie. Pamiętacie mój pierwszy dzień w szkole? Powiedziała, że jak nie przestanę zadawać się z Bartkiem pożałuję i boję się, że coś zrobi.

Moja twarz zmieniła się w kamienną, nie pokazywałam żadnej emocji. Smutku, złości, szczęścia, zażenowania, obrzydzenia czy nawet zazdrości. Szok. 

Skip Time 

Już wylądowaliśmy w stolicy Francji, Paryż. Moje marzenie się spełniło i to jeszcze jestem tu z moimi przyjaciółmi, których nigdy nie miałam. Na tą myśl się uśmiechnęłam. Po chwili już byliśmy przy odbiorze naszych bagaży. Na szczęście żadna walizka nie zniknęła.

Weszliśmy do autokaru, by dostać się do naszego wypasionego hotelu. W drodze do niego, rozglądałam się po okolicy i zobaczyłam, że jedziemy w stronę wieży Eiffla. Bardzo się ekscytowałam, ponieważ było to moje małe marzenie.

Szkolna Miłość ( Wersja Genzie )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz