Poszłam do kuchni. Spotkałam tam Lidie i Gabie, ucieszyłam się że tam były. Zauważyłam, że robią sobie kawę.
-Jaką kawę pijesz? - zapytała Gabi.
-Rozpuszczalna poproszę-odpowiedziałam grzecznie.
Po chwili do kuchni, dotarły też inne osoby. Takie jak kierownik czyli Tim, ta suka co imienia nie znałam i oczywiście niesamowity szefuncio.
Gdy rozmowiałam z Lidie Dowiedziałam się że tamta kobieta nazywa sie Mija. Kątem oka Zauważyłam, jak ta szmata dobiera się do Adriena. Nieźle się wkurwiłam, myślałam, że obleje ją kawa.
Zaciskałam coraz bardziej palce na kubku.
-Eli wszystko gra? - zapytała Lidia.
-Ta wszystko gra-odpowiedziałam z zaciśnięta szczęka.
Adrien patrzył przez ten cały czas na mnie i ją zlewał. Zauważył chyba, że jestem zazdrosna.
Gdy wszyscy skończyli pić kawę, Mija
Odeszła od stołu, miała w szklance jeszcze trochę kawy. Specjalnie przeszła obok mnie, po czym oblała mnie resztkami.
-Ups - parsknęła.
-Ty suko - powiedziałam.
-Sama jesteś suką, no przecież to nie było specjalnie - powiedziała uśmiechając się.
Wstał Adrien i podszedł do niej.
-Jak zobaczę jeszcze raz taki incydent zwolnie cię dyscyplinarnie, mam gdzieś, że to przez przypadek-powiedział- odkupisz jej ta sukienkę , a nie kosztowała mało, bo sam ja kupowałem.
Wszyscy patrzeli jak wryci. Widać było, że adrien sie zdenerwował. Ale zachował zimna krew, z jego oczu można było wyczytać opanowanie. Mija cmoknęła z irytacja i poszła do swojego biura.
-Idziesz ze mną , Eli-powiedział Adrien.
-W porządku -odpowiedziałam.
Po czym wyszłam z kuchni i poszłam za Adrianem do jego biura.
-Nic ci się nie stało ? Oparzyłaś się? - zapytał z zmartwieniem.
-Nic mi nie jest, ale ta suka przegięła-odpowiedziałam.
Podszedł do mnie i chwycił mnie za podbrudek.
-Wyrażaj sie słonko, nie jesteśmy u mnie w domu, tylko w kancelarii.
-Niech ci będzie. Adrien bo skończyłam swoją robotę, mogę jechać do domu?
-Dopóki ja nie skończę nigdzie nie idziesz, siedź na dupie.
-Eh - westchnęłam.
Siedziałam dwadzieścia minut na kanapie i zaczęłam się nudzić. Wpadłam na pomysł. Gdy Adrien odwrócił wzrok na swojego laptopa, to specjalnie upuściłam telefon. Wstałam z siedzenia. Gdy podnosiłam moją komórkę, odwróciłam się dupa do Adriena i się schyliłam. spowrotem się wyprostowałam i wróciłam do swojego biura. Nie musiałam długo czekać aż Adrien przyjdzie do gabinetu.