Piątek, 19 lipca
Minął miesiąc od zdarzenia z Shonem, już nigdy wiecej go nie widziałam. Zadtanawiałam się co z nim, nawet pytałam Adriena, ale on mowił żebym nie przejmowała się tym człowiekiem.
***
Ranek zapowiadał się dobrze. Adrien obudził mnie o 9 i przygotował dla mnie ciepłą kompiel.
-Dzięki szefunciu-powiedziałam zaspanym głosem
-Nie ma za co. Twoj głos brzmi seksownie, gdy jesteś zaspana mysza.
-No proszę cię.
Zarumieniłam się, a Adrien się uśmiechnął i puścił mi oczko.
Oszaleje przy tym człowieku.
Gdy się trochę rozbudziłam, poszłam odrazu do łazienki. Weszłam do wanny i odrazu się odprężyłam.
Wszystkie złe chwile, zapominałam przy gorącej kompieli w wannie.
Leżałam w niej jakąś godzinę. Przy okazji sluchałam Lany Del Ray i popijałam lampkę białego wina.
Gdy wyszłam z łazienki, na śniadanie czekały na mnie naleśniki. Miały one nadzienie truskawkowe, na nich była bita śmietana. Na dodatek były one posypane borówkami i malinami. Rozpływały się w ustach. Oraz do tego drugi kieliszek wina.
-Dziękuję ci Adrien za to pyszne śniadanie. A pozatym co ty się dzisiaj tak starasz, romeo?
-Bo masz kurwa urodziny- odpowiedział
-Ah no tak zapomniałam.
-Wyszykuj się bo jedziemy dzisiaj do restauracji.
Oczy wyszły mi z orbit, byłam bardzo ale to bardzo zadowolona, że Adrien mnie gdzieś zabiera.
-Jeszcze raz powiem, zajebiste te naleśniki.
-Jaki człowiek takie naleśniki mysza.
Usmiechnęliśmy się razem.***
13:00
Wybiła godzina 13, zaczęłam się ogarniać.
Ładnie się pomalowałam, nie mocno lecz naturalnie. Ubrałam na siebie czerwona, dosyć obciasła suknię. Miała ona wycięcie na boku, było widać moją zgrabną nogę. Dekold był w kształcie litery V, rękawy były długie. Dobrałam do tej kreacji, białe perły oraz piękne kolczyki, które miały diamenty w środku. Rownież wzięłam białą torebkę i czarne szpilki na wysokim obcasie. Miałam w nich około 170 cm wzrostu.
Pokręciłam włosy na lokówce i byłam gotowa do wyjścia.
Adrien był ubrany w czarną koszule, eleganckie granatowe spodnie i czarne lakierki.
-Przystojny jesteś w tej czarnej koszuli, zakładaj częściej takie.
-Ty za to wyglądasz olśniewająco księżniczko.
Moje poliki się zarumieniły, a on się szczerze uśmiechnął.***
Gdy dojechaliśmy do restauracji, okazało się, że została wynajęta tylko dla naszej dwójki.
-Zapraszam myszko - powiedział Adrien.
Weszliśmy do środka. Grały dla nas skrzypce i fortepian, duo idelane.
Zajeliśmy swoje miejsca. Ja zamówiłam danie szefa, a Adrien ostrygi. Gdy zamówienie przyszło, dostałam ogromnego homara, którego Adrien pomógł mi dojeść. Poprosiliśmy również o wytrawne wino, wszystko na koszt Adriena. Było ono delikatne w smaku, ale jednocześnie pobudzało wszystkie kubki smakowe. Miło spędzaliśmy czas we dwóje, przy klimatycznej muzyce jak i przy rozmowie. Gdy spojrzeliśmy na zegar, była godzina 18:30, nadszedł czas by wrócić do domu. Adrien zamówił limuzynę i tak dojechaliśmy do mieszkania.
Ale bez romantycznego wieczoru się nie odbyło. Odrazu jak weszliśmy na próg mieszkania, Adrien zaczął mnie namiętnie całować. I tak poraz kolejny wylądowaliśmy w łóżku.