39. Chłopak

305 13 7
                                    

We wtorkowy poranek ledwo podniosła się z łóżka.

Poprzedniego wieczoru do późna nie spała, ze względu na dziwne zachowanie wujka. Długo nad tym rozmyślała, ale niestety nic konkretnego nie wymyśliła.

Zjadła śniadanie, wyszykowała się i poszła do szkoły.

Po drodze spotkała się z Peter'em, który miał jej do przekazania bardzo ważną wiadomość.

- Wyjeżdżam na święta - oznajmił nieco przygnębiony.

- Co?! - zszokowała się dziewczyna. - Jak to...

- Niestety... Dopiero co się dowiedziałem. Lecimy z ciocią do przyjaciół w Seattle.

Emily nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Była tak szczęśliwa na myśl, że w te święta będzie mogła spędzać czas ze swoim chłopakiem... Że w chwili potrzeby będzie się mogła do niego po prostu przytulić... Że po prostu będzie tuż obok...

- Kiedy wyjeżdżacie? - zapytała, po dość długiej chwili ciszy.

- W piątek od razu po lekcjach... - odparł niepewnie, widząc zmieszanie dziewczyny.

W tym momencie właśnie dotarli do szkoły.

Emily nadal bez słowa przebrała się i powiesiła kurtkę.

- Emi... - nie dane mu było jednak sklecić żadnej sensownej wypowiedzi, bo w tym momencie zadzwonił dzwonek.

Spojrzeli po sobie, po czym dziewczyna tylko delikatnie się uśmiechnęła i udała się pod swoją salę lekcyjną. Chłopak nie mając zbyt wielkiego wyboru, po chwili zrobił to samo.

Nastolatka nie mogła się skupić na lekcjach. Nie mogła zrozumieć co się dzieje wokół niej. Najpierw dziwne zachowanie wujka, teraz wyjazd Peter'a... Co jeszcze?

Westchnęła, po czym zebrała się w sobie i zaczęła zwracać uwagę na to co się dzieje na lekcji, przy okazji od razu zapisując notatkę.

Na jednej przerwie dogonił ją Parker.

- Emily! - zawołał gdy ją zauważył, po czym od razu do niej podbiegł. - pogadajmy, proszę.

- Ale o czym? - zmarszczyła brwi.

- No weź... - przymknął oczy. - też miałem nadzieję, że spędzę te święta z tobą...

Dziewczyna uśmiechnęła się słabo.

- Przykro mi... - wyznała po dłuższej chwili.

Chłopak wzruszył się i zdziwił jednocześnie jej wyznaniem. Nigdy nie mówiła tak otwarcie o uczuciach. Od razu ją przytulił, samemu będąc na skraju wytrzymałości.

Poczuł delikatny szloch na klatce, co go tylko dobiło...

Zadzwonił dzwonek, więc dziewczyna oderwała się od chłopaka od razu opanowując swój wygląd, nie dając nic po sobie poznać.

- Złapiemy się po lekcjach? - zapytał, chwytając ją za rękę.

Pokiwała głową, a on składając szybki pocałunek na jej dłoni oddalił się pod swoją salę.

~

Kiedy była już w domu, od razu udała się do swojej pracowni.

Oparła ręce na biodrach i spojrzała na te wszystkie niedokończone prace, kręcąc głową. Jak mogłam się tak rozleniwić...

Zdała sobie sprawę jak dawno tutaj nie zaglądała, tym samym jak dawno nie pracowała nad żadnym swoim wynalazkiem, w tym także nad reaktorem łukowym.

Córka Tony'ego Stark'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz