TRUE LOVE ✔️

9. Malinowe usta

Obecnie

Caroline

Żarty jakie opawiadała moja przyjaciółka , były naprawdę dobre. Lena zawsze ma poczucie humoru , a kiedy ją poznałam cały czas rzucała nimi na okrągło. Nie mogłam spuścić banana z ust, każdy w pomieszczeniu się bestialsko śmał. W pewnym momencie poczułam jak ktoś się na mnie kurczowo gapi. Oglądnełam się za siebie i złapałam kontatkt z przyjemnie uśmiechającą się hybrydą , do której głównie przyjechałam. Rzucił swoim tekstem , za każdym razem mi to schlebiało. Jak wcześniej ustaliłam z Enzo i Leną - porozmawiam z Klausem na osobności na temat naszych spraw , oddam mu kołek z białego dębu , poproszę o ochronę przed Kolem . Wiem , że w moje zmartwienie też będę musiała wtajemniczyć Klausa i wyprosić coś jeszcze. Lena nie wybaczyłaby mi , że ją oszukałam , ale chciałam go poprosić aby nie wyjmował sztyletu swojemu bratu , przynajmniej na razie . Przygotowywałam się do tej rozmowy , szczerze to nawet chyba całe życie . Miałam nadzieję , że nie jest za późno i uda nam się stworzyć normalny związek. Co ja mówię ? Randkowanie oryginalnej pierwotnej hybrydy i zwykłej wampirzycy nigdy nie będzie uznane do idealnego połączenia. Dla mnie nie liczyło się już , iż Klaus zabił w swoim życiu więcej osób niż tyle ile liczy cała Ameryka Północna - teraz tylko on był dla mnie najważniejszy - jako zdolny do uczuć mieszaniec. Dla rodzeństwa robi co najlepsze , jest oddany przysiędze Zawsze i na wieczność ( always and forever ) . Ich motto jest prawdziwe. Bardzo chciałam należeć do rodziny , która zrobi dla siebie wszystko. Może Klaus mi kiedyś pozwoli.

Prześliśmy z salonu do drugiego pokoju gościnnego. Kiedy wygodnie usiadłam na fotelu , zaczełam grzebać w torebce . W końcu w moich rękach pojawił się kołek. Widziałam to zdziwione i skupione spojrzenie Klausa na widok wyjętej broni.

- Klaus posłuchaj mnie uważnie. Moja przyjaciółka Lena przez te całe trzy lata miała kołek cały czas przy sobie. Twój brat Kol ją bardzo skrzywdził , dlatego bała się go komukolwiek oddać. Prosiła mnie , abym postawiła Ci warunki , na jakie musisz dotrzymać słowa , zanim kołek będzie twój . - powiedziałam .

- Co tylko chcesz , Caroline .- odparł , a na idealnie zaakcentowanie mojego imienia , aż przeszedł przezemnie dreszcz.

- Lena prosi Cię o bezwzględną ochronę . Ty bezpośrednio nie musisz za nią chodzić krok w krok, no bo po co w sumie , jak ...- nie dokończyłam , bo blondyn wtrącił coś co zmroziło mnie od środka.

- Jak twoja koleżanka wie , że mogę chodzić krok w krok tylka za tobą , kochanie .

- O tym za chwilę Klaus . Jeśli chodzi o mnie to chciałabym Cię prosić abyś nie budził Kola. Nie powiedziałam Lenie , że twój brat jest pierwotnym , a gdyby się dowiedziała pewnie by mnie zabiła. Dasz radę spełnić te dwa małe życzenia , Nik ?- zapytała , a na to jak go nazwałam , zrobił swój typowu uśmiech z boskimi dołeczkami.

- Oczywiście , że tak . Nie zapominaj , że ja mogę wszystko.- odparł , a ja wręczyłam mu kołek do rąk. Schował go do kieszeni , po czym siedział i pewnie czekał , aż zacznę mówić . Chciałam już coś przytoczyć , lecz pierwotny mnie wyprzedził.

- Chcę wiedzieć , do kogo tu przyjechałaś . Do mnie czy do mojej siostry.

- Klaus ... Przyjechałam do Ciebie .- powiedziałam pewnie, a mieszaniec miał tak zaskoczoną minę, że się delikatnie zaśmiałam . Jednak chciałam skończyć to co zaczełam i kontynułowałam.

- Znamy się już długo . Przez ten czas , w którym zawitałeś do mojego serca , nie mogłam przestać o Tobie myśleć. Moi byli przyjaciele wiecznie wmawiali mi , że nie mogę kochać kogoś takiego jak ty. Zadłużyłam się w Tobie , moja siła woli długo nie wpuszczała tej myśli do mojego głupiego rozumu. Dopiero Lena uświadomiła mi , że to mój wybór , z kim chcę żyć , dzielić łóżko , zwiedzać świat . Tylko z tobą mogę robić takie rzeczy . Klaus , ty jesteś i zawsze będziesz tym kogo pragnę najbardziej . - tłumaczyłam mu , nie odrywając moich oczu od jego . Tak bardzo chciałam mu to powiedzieć . Nie mogłam już dłużej czekać . Wtedy on dodał.