14. Cud miłości :EPILOG

109 6 1
                                    

2 lata później

Caroline

Wróciłam już do pełnej sprawności po porodzie. Wampirza ciąża zdecydowanie szybciej przebiegła niż ludzka . Kilka tygodni po wyjeździe pierwotnych braci , do rezydencji zawitał mój przyjaciel. Fakt faktem Bonnie , ani razu nie przyjechała , aby sprawdzić mój stan lub samopoczucie , lecz Enzo był przy mnie gdy potrzebowłam porozmawiać z płcią przeciwną. Rebekah bardzo wkręciła się w opiekę nad małą , dzięki temu mogłam odsapnąć . Lena wychodziła ze mną do klubu by się napić , czy pożywić. Każdy miał swoją rolę w tej rodzinie. Nawet Hayley włączyła się w sprawy rodzinne , ale wilkołaczyca bardziej dbała o bezpieczeństwo lub zajmowała się wrogami mojego narzeczonego. BTW bardzo za nim tęsknię , w chwilach słabości chciałam posłuchać jego sposobów ponoszenia mnie na duchu , czy cudownej pomocy jaką zawsze mi dawał. Kilka razy dzwoniłam do niego - dwa lub trzy , ale było to przed urodzeniem naszej córeczki. Klaus nie wie , że nie będzie miał małego wojownika tylko wojowniczkę. Już w tak młodym wieku widzę , że ma charakterek po tatusiu. Jak na moje nieszczęście po mnie odziedziczyła tylko blond włosy , a błękitno-zielone oczy i charakterystyczne malinowe usta otrzymała od pierwotnego . Stella - nazwałam ją tak , gdyż to imię uważa się za światło , które rozświtli najczarniejsze przestrzenie , w tym przypadku będzię światełkiem w oku Nika . Mała nie umię jeszcze chodzić , gaworzy , uwielbia się bawić na trawie w ogrodzie. Jednym słowem mówiąc jest dzieckiem cudu , Freya stwierdziła , że jest mieszańcem wszystkich nadprzyrodzonych istot , co czyni ją nawet potężniejszą od jej ojca . Chciałabym , aby jej wampirzy gen uaktywnił się dopiero kiedy będzię pełnoletnia , tak samo było w moim przypadku i jest tak najlepiej. Prawdopodbnie klątwa wilka będzie wymagała pomocy Klausa , więże , że zjawi się , by pomóc Elli . Jej czarodziejskie zdolności powoli się w niej rodzą , ale pierwotna wiedźma zrobiła jej specjalną branzoletkę , aby jeszcze ich nie używała. Nigdy bym nie pomyślała , że urodzę trybrydę , czy zwiążę się z pierwotną hybrydą . Nasza trzy-osobowa rodzina jest najbardziej spektakularna w historii całego świata . Niestety jeszcze jednego członka tego pokręconego związku nie ma i nie mam pojęcia kiedy ponownie go pocałuję lub zobaczę jego zniewalajacy uśmiech. Dużo opowiadałam o nim Stelli , że jej tata wyjechał , aby zapewnić nam bezpieczeństwo , że jest bohaterem , który chroni swoje dziewczyny . Mała może nic z tego nie zrozumiała , być może gdy dorośnie będzie bardziej dociekać. Dwa lata już czekam na Klausa i poczekam więcej jeśli będę musiała.

Lena

Minęły dwa lata od wyjazdu Elijhy i Klausa. Przyznam szczerze , że Caroline nieźle sobie radzi. Mam na myśli wychowywanie córki , czy tęsknota jaką odczuwa. Enzo i ja bardzo się staramy , aby czuła się kochana , lecz tylko hybryda może sprawić , by blondynka była w pełni szczęśliwa. Za niedługo to się stanie... Dzwonił do mnie wczoraj brat Nika mówiąc , że przyjadą za dwa dni ! Kazał mi trzymać buzię na kłódkę , powiedziałam tylko Enzo bo jemu zależało na Caroline równie mocno jak mi. Pierwotny tłumaczył , że zabili Aurorę , spalili i jeszcze się upewnili , iż wampirzyca nie żyję . Mam trochę wyrzuty sumienia , nie mogę powiedzieć o tym Caro , ale dla jej radości mogę utrzymać tą wiadomość w tajemnicy. Coraz bliżej jej upragnionej chwili w życiu ...

Skip time ...

Klaus

Przejeżdżaliśmy już znak witający nas w moim mieście. Aż dwa lata nam zeszło , lecz nie zmarnowaliśmy tego czasu. W końcu mogłem być z moją narzeczoną i dzieckiem . Nawet nie wiem , czy urodził mi się chłopiec , czy dziewczynka. Z każdym kolejnym metrem coraz bardziej się denerwowałem , mój towarzysz chyba to zauważył.

- Niklaus , nie denerwuj się Caroline tam na ciebie czeka . Za chwilę ją zobaczysz w towarzystwie twojego dziecka . - powiedział Elijha.

- A ty zobaczysz się z Hayley ... - odparłem , po czym zaparkowaliśmy nasz samochód pod posiadłością . Zapukaliśmy do drzwi , gdyż nie mogliśmy wejś. '' Zaklęcie barierowe ''- pomyślałem . Freya najwyraźniej przepisała rezydencję na siebie dla bezpieczeństwa dziecka. Po chwili otworzyła nam koleżanka mojej narzeczonej mówiąc , że Caroline jest w sypialni i usypia malucha. Niepewnym krokiem ruszyłem na górę , kierując się do jej sypialni. Niestety jej tam nie zastałem , wszystkie jej rzeczy zniknęły przez co zacząłem się niepokoić . Trochę szybciej poszłem do swojego pokoju . Było to przecież logiczne , że blondynka tam się zadomowiła , był tam mój zapach , ubrania , klimat . Cieszyłem się myśląc , że ona tęskniła tak jak ja . Zatrzymałem się jednak przed drzwiami słysząc jej delikatny głosik. Śpiewała kołysankę naszemu dziecku. Zaczerpnąłem trochę tej nuty do swoich uszu , po czy weszłem do środka ...

Caroline

Mała nie chciała zasnąć. Postanowiłam więc , że zaśpiewam jej kołysankę , którą moja zmarła matka śpiewała mi na dobranoc. Pomyślałam o mojej rodzicielce i otworzyłam usta. Nuciłam piosenkę , lecz przerwałam słusząc skrzyp drzwi. Odróciłam się tyłem do kołyski i napotkałam dawno mi zapomniane oczy. Chciałam powstrzymać radość , która przepływała po moim ciele , ale nie potrawiłam . Rzuciłam się Klausowi na szyję , otwierając przy tym oczy ze zdziwienia. Zaśmiałam się lekko w jego koszulkę, pewnie łzy mi popłuneły , gdyż czułam jak jego ubranie staje się mokre . Nik oderwał się odemnie i mocno wpił się w moje usta , ostro pakując w nie swój język. Podniósł mnie , a ja owinełam swoje nogi wookół jego . Cieszyłam swoją twarz jego zarostem , pragnełam aby dotknął każdego milimetra mojego ciała . Jak zaczął wkładać ręcę pod moje spodenki , lekko oderwałam się od niego całując przy tym jego nagi tors.

- Klaus , poznaj nasze maleństwo - powiedziałam , a on niepewnie podszedł do łóżeczka. Patrzył na naszą kruszynę jak słodko śpi. Jego sposób patrzenia na nią rozpalał jeszcze bardziej moje serce.

- Jak ma na imię ten skarb ? - zaptał owijając rękę wokół mojej tali.

- Stella ...- odparłam , a on popatrzył mi prosto w oczy.

- Ty i ona wprowadziłyście już światło do mojego życia . Dziękuję Ci za to kochanie. Za to że ją wychowałaś , urodziłaś ... - przytoczył , a ja delektowałam się jego kojącym uszy akcentem. Patrzyliśmy na nią przytuleni do siebie , a ja cały czas mówiłam.

- Opowiadałam jej o tobie. Że za niedługo przyjedziesz jak ocalisz świat , że ją kochasz tak jak i ja. A teraz możemy stworzyć rodzinę , Nik .- odparłam.

- Masz rację Caroline , jesteśmy teraz rodziną , nasza córka będzie silna , w końcu wywodzi się z Mikaelsonów. Kocham cię , kochanie i nigdy nie przestanę.- powiedział , na co ja odpowiedziałam tak samo. Pocałował mnie jak najdelikatniej umiał , po czy zwrócił sie do Stelli.

- Nikt cię nigdy nie skrzywdzi moja mała dziewczynko .- powiedział całując ją w główkę. Po tym geście stałam oparta głową o jego ramię patrząc jak Ella śpi. Moje życie nidy nie mogło być lepsze . Ale czy to koniec problemów i konfliktów , które zawsze towarzyszą rodzinie Mikaelsonów? Czy mogą one wpłynąć lub zagrozić życiu naszej córki ?

''''''''''''''''''''''''''''
KONIECCC

Wątek Klaroline :
ENEMIES TO LOVERS 🤍

alaska

TRUE LOVE ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz