Tsurugi i Hakuryuu wyszli właśnie z budynku Piątego Sektoru. Nie wychodzonc poza ogrodzenie skierowali sie na tyły budynku. Gdy dotarli na miejsce to okazało sie ,że jest tam kilka drzew czereśni. Weszli nieco głębiej aby nie siedzić na samym początku.
Złotooki usiadł obok pnia drzewa opierając sie o niego plecami. Usiadł po turecku z założonymi rekami na klatke piersiową. Tym czasem Hakuryuu wspią sie na drzewo i usiadł na grubej gałęzi. Zaczą zrywawać pokolei owoce.
Granatowowłosy miał zamknięte oczy i wsłuchiwał sie w szum wiatru.
- Hej Tsurugi ? - nagle sie odezwał Hakuryuu. Lecz złotooki nic nie powiedział. - ...no ej ...Tsurugi Kyousuke ! - nagle krzykną.
Kyousuke aż drygną. Szybko spojrzał w góre.
- Co sie stało ? - odparł granatowowłosy.
- Co ty taki nie obecny ,co ? A nie ja do ciebie gadam ,a ty nic. - wyżalił sie.
Tsurugi spojrzał na trawe ze smutkiem na twarzy. Złapał się dłońmi za łokcie.
- Eh ,poprostu Yuuichi (Juiczi) ostatnio sie troche gorzej czuje. - odparł niepewnie Kyousuke.
- O ,coś poważnego ? - przeją sie Hakuryuu.
- Lekarze mówią ,że to niby nic groźnego ,że to tylko zwykłe osłabienie ,ale ...eh ,no ...poprostu sie martwie.
- Masz prawo Kyousuke. Dobra ,łap. - odparł białowłosy ,a złotooki spojrzał w góre.
W jego dłonie wpadła biała chusta z zawartością i szczelnie zawiązana. Z drzewa zeskoczył Hakuryuu i dosiadł sie do Tsurugi'ego.
- Przepraszam stary ,nie wiedziałem ,że taka sprawa cie martwi. - dodał białowłosy.
- Nic sie nie stało. I chciałbym puźniej do niego zajrzeć.
- Nie no spoko i pozdrów go odemnie.
Po tym Kyousuke sie lekko uśmiechną i rozwiązał chusteczke. W środku było mnustwo czereśni. Położył chusteczke pomiedzy nimi i zaczeli jeść owoce.° U Cassidy / Gabinet lekarski °
Brunetka siedziała teraz na specjalnym łóżku szpitalnym ,a starszy meszczyzna maściował kostke i połowe łytki. Gdy skończył to zaczą bandażować i to bardzo mocno ,co wywołało u dziewczyny lekkie jekniecie z bólu. Lekarz spojrzał na nią z pod byka mówiąc.
- Nie pogrążaj sie.
Po tym Cassidy zrobiła tylko niezadowoloną mine i nic nie powiedziała. Meszczyzna po skończonym zabiegu rzucił przed nią kapcie mówiąc.
- Unikać butów i przedewszystkim korków ,przez jakiś czas nie brać udziału w treningach ,nie wykonywać ćwiczeń i nie biegać. A teraz won. - odparł chamsko lekarz ,a brunetka zdjeła buta z lewej nogi i założyła na stopy kapcie.Odrazu wyszła z gabinetu ,a w dłoni miała jednego buta. Spojrzała niezadowonona na drzwi gabinetu.
- Jeju jaki gbur. - wymamrotała i już ze spokojem spojrzała na buta. - Dobra ,to gdzie ja zostawiłam tego drugiego ...Oh ,chyba spadł mi na boisku. - stwierdziła i ruszyła i ruszyła w jego strone troche kulejąc. Gdy weszła na boisko i staneła na lini bocznej to rozejrzała sie delikatnie. Nikogo nie było na boisku. Całkowita cisza i pustka. Na śrotku murawy leżał jej zgubiony but. Kulejąc do niego poszła. Gdy już przed nim staneła to spojrzała na niego przypominając sobie wydarzenia jeszcze z przed pół godziny. Przymróżyła oczy widząc strzał i swój wypadek.- To nie było zagranie ,trik ,technika hissatsu ,ani tym bardziej ,,Avatar" ...to był zwykły strzał. Z rozmowy wychodzi ,że ten Jun stoi chyba na obronie ,no skoro nie wyszedł poza naszą połowe ...A z tym wychodzi ,że tak strzelił obrońca. Ci co mnie bronili zapewne są napastnikami ,to też dało sie wywnioskować z rozmowy ...dlatego ,patrząc na obrone. Jak strzelają napastnicy ? - z każdym kolejnym słowem pogłebiając sie w zadume. Spojrzała w góre na ogromny sufit. Uśmiechneła sie i dodała. - Chce być tak dobrym zawodnikiem jak oni.
CZYTASZ
Nocne Błyskawice
Fantasy(Zakończone) ° Cassidy Ihara to 16-letnia dziewczyna która została powołana do ,,Piątego Sektoru". Zacznie swe szkolenie w tym ośrotku. Spotka wrogów ,przyjaciół jak i pierwszą miłość💘 . Zdobedzie nową siłe jak i zdolności piłkarskie aby dorównać k...