10. Zawodowy strateg

120 6 2
                                    

Ihara siedziała z resztą na stołówce przy obiedzie. Był ramen ,a na deser naleśniki z różnym wyborem dżemu.
- Jesteście ciekawi kto to ? - zapytał Hakuryuu pomiedzy gryzami.
- Że co ? - zapytała Cass nie wiedzonc o co sie rozchodzi.
- Hakuryuu chodzi o nowego trenera. - objaśnił Tsurugi.
- A ,no skoro sam Cesarz aż po niego pojechał no to chyba raczej musi być dobry i tak jestem ciekawa kto to taki.
- A ja mam nadzieje ,że wyszkoli nas w kwestiach bojowych. - dodał białowłosy.
- Ta ,albo odrazu nas skasuje ,lub do kitu sie nadaje. - parskną ze śmiechem Jun.
- A weź sie ogarnij. - odparł Tsurugi.
- Może chodź raz byś sie nie wtrącał w nie swoje sprawy ! - warkną Jun.
- Gdybyś sie nie udzielał na nie swoje tematy to ja bym sie nie wtrącał. - objaśnił Tsurugi z poważniejszym wyrazem twarzy niż zwykle.

Jun coś wymamrotał pod nosem i zają sie swoim jedzonkiem. Brunetka sie lekko uśmiechneła i wyszeptała.
- Ty to chyba każsego potrafisz odstraszyć. - Tsurugi na to pokrecił głową. - Ale mógłbyś sie cześciej uśmiechać. - dodała dziubiąc go w rzebra.
- Jasne. Jeszcze mnie nie znasz z tej drugiej strony. - odparł Tsurugi z lekkim uśmiechem.
- Ooo ,jednak potrafisz sie uśmiechać. - dodała zadziornie.

° Po obiedzie °

Cała drużyna szła właśnie na boisko. Gdy na nie wstąpiła to ujrzała bronzowowłosego faceta stojącego przy lini bocznej murawy. Fudou odwrucił sie do drużyny przodem. U niektórych graczy było widać lekki szok w tym u Hakuryuu'ego i Tsurugi'ego. Akio założył rece na klatke piersiową i odparł.
- Jestem Fudou Akio. Od dziś bede waszym trenerem. Odrazu informuje ,że nie toleruje nadmiernej wyższości i nie wytłumaczonej niesubordynacji. A teraz poprosiłbym o tradycyjną ,solidną rozgrzewke. - odparł Fudou z bardzo poważną miną. Zespół tylko kiwną posłusznie głową i rozeszli sie po jednej połowie aby rozpocząć rozgrzewkę.

Granatowowłosy i białowłosy usiedli na boisku i zaczeli rozciąganie. Cassidy dosiadła sie do chłopaków.
- Hej ,kto to jest ? Bo wyglonda znajomo ,ale jakoś tak ...no ...
Chłopaki sie na nią spojrzeli.
- ...nie wiesz kim jest Fudou Akio ? - zapytał troszke zszokowany Tsurugi.
-Nooo ... - odparła Cass.
- A ,,Inazume Japan"(inazume dzapan) chociasz znasz ? - upewnił sie Hakuryuu ,a Cassidy kiwneła lekko głową z delikatnym rumieńcem zawstydzenia. - Dobre chodź tyle. A wiec Akio grał razem z Cesarzem w tej drużynie. - dodał Hakuryyuu wskazując na aktualnego trenera ,który siedział na ławce rezerwowych.
- A ,to dlatego wydawał sie znajomy. - wyszeptała brunetka walonc sie w czoło.
- Jesteś nie możliwa. - stwierdził czerwonooki i uśmiechną sie razem z Kyousuke.
Po skończonej rozgrzewce wszyscy ustawili sie w lini.

Akio zapisywał coś w swym granatowym notesie. Po chwili spojrzał z pod zeszytu na grupe.
- Skończone ? - zapytał na co wszyscy kiwneli głowami. - Dobrze ,a teraz rączki w góre ,kto ma ,,Avatara" ? - podnieśli rece prawie wszyscy oprucz trzech osób i w tym Cassidy. - Ok. - odparł i zapisał coś w notesie. - A teraz do góry ci ,którzy mają ,,Szermierza". - na to rece podniosło pięć osób. Tsurugi i Hakuryuu byli z nimi. Cassidy dalej nie podniosła reki. Akio ponownie coś zanotował. - A kto ma w pełni sprawnego ,,Szermierza" - tu podnieśli rece tylko i wyłącznie Kyousuke ,Hakuryuu i jeden blondyn.
Fudou kiwną głową i wstał z ławki. Wzią notatnik w dłoń i odparł.
- A teraz ide coś załatwić ,a wy róbcie co chcecie. Możecie rozegrać sobie mecz ... Aby tylko nie było bujek i wbijania paznokci jako zemsty. - powiedział i wyszedł z pomieszczenia.

Cała drużyna obserwowała trenera jak znika za zakretem. Tym czasem Akio staną kawałek dalej od wejścia na boisko. Oparł sie plecami o ściane zakładając rece na klatke piersiową dalej trzymając notatnik w dłoni. Uśmiechną sie szeptając.
- A teraz wykluczymy najsłabsze ogniwa ,pewniaki nie bedą sie bać odezwać.
I zaraz po tym usłyszał.
- He ,wy sobie żarty robicie ,on ma nas szkolić. - odparł jeden z chłopaków.
- Mam to samo zdanie. To ,że grał w ,,Japan" nic nie oznacza. A poza tym to nigdy nie zagrał całego meczu i zawsze wchodził na drugie połowy. Niby jakim prawem on ma nas trenować. - odparł Jun gdzie wszyscy sie na nim skupili.
- A co ci w nim przyszkadza ? - wtrąciła sie Cassidy.

- Brak doświadczenia trenerskiego i ,czy on ma wogule jakieś zadatki na stratega ,czy chociasz taktyka. - odparł z pogardą Jun. 
Brunetka podeszła do niego.
- Przeciesz sam Cesarz sie po niego pofatygował ,a to znak ,że nie może być zły. Przeciesz Ishido byle kogo by nie ściągnął. - powiedziała pewna siebie.
- Jasne ,jeśli coś z tego trenerstwa wyjdzie dobrego ,to zmieniam płeć.
Po tym wszyscy usłyszeli kroki zbliżające się do boiska. Zaraz na murawe wkroczył Fudou. Miał bardzo poważną mine ,a wszystkie spojrzenia były skierowane na niego. Rzucił notatnik na ławke rezerwowych i włożył dłonie do kieszeni bluzy. Uśmiechną sie do drużyny.

- ...Jun ,idź do gabinetu Cesarza. - odparł.
- W jakiej sprawie niby ?
- Dojdziesz to sie przekonasz mój drogi. - dodał Fudou ,a Jun nie chętnie ,ale posłusznie zszedł z murawy. Akio usiadł na ławce. Cała drużyna stała jak wryta.
- ...to co robimy ? - zapytał jeden z chłopaków.
- Czekamy. - odparł trener.
Wiele to im nie dało. Nawet Cass z Tsurugi'm i Hakuryuu'm patrzyli na siebie jak na głupich. Po chwili zadzwonił telefon szatyna. Także bronzowowłosy wyją go z kieszeni i przełączył na głośnomówiący. To był Ishido.
- Hej Akio. O co tu chodzi z Jun'em ?
- Jak to co. Wywal go z Piątego Sektoru.

Wszyscy stali z przerażeniem wymalowanym na twarzach.
- Uuu ,pierwszy dzień i już takie regorystryczne działania. - stwierdził Cesarz.
- Sam jet sobie winien. Ja wszystkich na samym wstępie ostrzegałem.
- No dobra ,skoro zawodnik ci nie pasuje ,w końcu dałem ci pełną władze nad drużyną.
- Dzieki ,to papa. - odparł Fudou i sie rozłączył. Poczym wstał z ławki i spojrzał na drużyne. Gdzie każdy obawiał sie o swoje stanowisko. - To jest próbka moich zdolności strategicznych ,jestem w stanie załatwić tak każdego z was i w każdym momencie ,także ...mniejcie sie na baczności ,a teraz możecie iść. Jutro trening z samego rana. Do zobaczenia. - dodał ,wzią wszystkie rzeczy i wyszedł z pomieszczenia.

Grupa spuściła głowy w rozmyślaniu nad nowym trenerem i nad dalszą przyszłością w tej drużynie. Po chwili zespół zszedł z boiska. Chłopaki kierowali sie do swojej szatni ,a Cass za nimi gdyż miała swoją szatnie kawałek dalej. Meska brać już wchodziła do pomieszczenia. Na końcu kolejki był Hakuryuu z Tsurugi'm. Dziewczyna złapała oboje za nadgarstki. Chłopaki spojrzeli na przyjaciółke. Brunetka poczekała aż wszyscy wejdą do szatni ,a puźniej odparła.
- ...myślicie ,że Akio też mnie wyrzuci ?

Napastnicy spojrzeli po sobie.
- Dlaczego miałby cie wyrzucić ,nie masz do tego predyspozycji. - stwierdził Hakuryuu.
Poczym oboje przytulili Cassidy. Tsurugi dodatkowo cmokną dziewczyne w czubek głowy. Czarnowłosa sie zarumieniła. Dobrze wiedziała kto to.

 Nocne BłyskawiceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz