8. Nowy trener

144 7 2
                                    

° Pare dni puźniej °

Ishido Shuuji wyruszył wcześnie rano na poszukiwania nowego potencjalnego trenera. Białowłosy meszczyzna siedział samotnie w jednym z przedziałów w wagonie pociągu. Shuuji opierał łokieć o parapet okna ,a głowe o dłoń. Obserwował widok zza okna ,który bardzo szybko uciekał.
- Licze ,że sie zgodzisz mój stary przyjacielu. - odparł białowłosy ,który w oddali już widział budynki należonce do miasta. Odrazu sie delikatnie uśmiechną.

Po chwili wiechali na peron gdzie przed nim był znak z napisem: Kyoso (kioso).
Ishido wysiadł na peron. Poprzepychał sie pomiedzy ludźmi aby dojść do wyjścia. Miasto wyglondało tak jak z tych seriali. Całe w mroku. Puste ,szare chmury bez grama promieni słonecznych. Budynki wyglondały na stare ,a ludzie ponurzy i poważni jakby nie chcieli tu żadnych turystów. Co raz padały na bronzowookiego nie ciekawe spojrzenia ,a on je tylko odsyłał.

Shuuji przewedrował pare uliczek i przejść dla pieszych aż w końcu staną przed pewną knajpą pod nazwą: Bajeczna zero siedem.
Po przeczytaniu szyldu meszczyzna sie lekko uśmiechną i wszedł do środka ciągnąc za klamke brązowych drzwi z szybą na środku ,gdzie za którą była kartka z napisem ,,otwarte".
Wszedł do pomieszczenia gdzie na przeciwko były schody na góre. Obok nich barek z ladą ,a jeszcze dalej kolejny pokój lecz bez drzwi. Przy barku nikogo nie było dlatego białowłosy przeszedł do pokoju obok ,gdzie stało pare okrągłych stolików. Przy pierwszym stoliku siedziało dwuch starszych meszczyzn. Oboje trzymali w dłoniach puszki z piwem.
- Dzień dobry. - odparł Cesarz. Meszczyźni kiwneli głowami z uśmiechem. - Mam pytanko. Czy wiecie gdzie moge znaleść syna właścicielki ? - dodał ,a jeden z nich wskazał na schody w tym samym pomieszczeniu.

Shuuji wszedł na góre. Okazało sie ,że tam również były stoliki. Jeden ze stolików był właśnie wycierany przez wysokiego chłopaka w brozn włosach. Meszczyźni byli tego samego wzrostu.
- Fudou Akio. - odparł Cesarz.
Szatyn sie odwrucił w strone białowłosego z uśmiechem.

(Oznajmniam ,że Akio u mnie nie ma długich włosów tylko ma taką samą fryzure jak za młodu ,ale nie jest łysy tylko lekko wygolony po bokach).

- No prosze Gouenji Shuuja (gooendzi szuja). Dawno sie nie widzieliśmy. - odparł zielonooki jednocześnie wycierając dłonie o biały fartuch. Oprucz fartucha miał na sobie szare ,ciemne dźinsy i czarną koszulke na krótki rekaw.
- No troche czasu mineło.
- To w jakiej sprawie Cesarz Piątego Sektoru do mnie przybywa ? - zapytał ze swym firmowym uśmiechem.
Ishido spojrzał na dół przez drewnianą porecz.
- ...ha ,mogłem sie domyślić ,że wiesz o tym.
- Hm ,dlaczego miałbym nie wiedzieć ,przeciesz mam swoje dojścia. To w jakiej sprawie tu przybywasz ,bo raczej o tak o ,byś sie nie wybrał do tego miasta ?
Białowłosy westchną i włożył dłonie do kieszeni czerwonych spodni.

- Mam do ciebie proźbe Akio.
Fudou założył rece na klatke piersiową.
- Do mnie proźbe ,aż dziwne. Ale słucham.
- Chce abyś został trenerem ,,Zjawy".
Szatyna to normalnie wmurowało. Podniusł jedną brew do góry i zamrugał szybko dwa razy.
- ,,Zjawa" ,a czy to nie jest przypadkiem drużyna Piątego Sektoru ,którą stworzyłeś.
- Owszem to oni.
- A dlaczego akurat ja na trenera ,a nie Kidou ?
- Kidou z Mamoru trenują ,,Raimona" ,nasze dzisiejsze pokolenie. A poza tym skoro tak wszystko wiesz to powinieneś sobie też zdawać sprawe ,że ,,Zjawa" nie rozegrała jeszcze żadnego meczu.
- Coś słyszałem.
- Właśnie ,dlatego potrzebuje zdrowo myślącego trenera ,który stworzy najsilniekszą drużyne świata ,jak my kiedyś.
- Co masz na myśli poprzez ,,zdrowo myślącego" ?
-  ...aktualny trener jest zasadniczy i tylko wymaga od drużyny ,a nie szkoli. Dam ci najleprzą drużune jaką mam ,a ty zrobisz z nią co tylko zechcesz.

Widać było ,że ostatnie słowa bardzo zainteresowały Akio. Szatyn przegarną swą bronzową grzywke do tyłu ,która zaraz powruciła z białymi pasemkami na swe miejsce. Fudou rozmyślał nad propozycją.
- ...na ile bede mógł se pozwolić ? - zapytał Akio.
- Technika dowolna ,nie zameczyć ,zakaz bujek i dyskryminacji. Masz nauczyć ich wspułpracy ,dostrzegania wad rywala i swoich błędów. Każdego indywidualnie masz wyszkolić i nastawić ...Robisz co chcesz ,aby tylko nie zaszkodzić drużynie. I tylko jedenaście graczy.
- Bez rezerwy ?
- Tak.
- A jeśli ,któryś mi sie nie spodoba to zastąpić go można ?
- Mówiłem ,że robisz co chcesz. - odpowiedział z uśmiechem.
- Ha ,no dobra ,zgadzam sie.
Poczym uścisneli sobie dłonie. 

° U Cassidy °

Już zdrowa brunetka szła właśnie na trening. Gdy dziewczyna wkroczyła na boisko to zobaczyła prawie całą drużyne w swych grupkach i oprucz tego była tam również piękna blondynka. Cass usiadła obok swoich chłopaków.
- Cześć Hakuryuu. Cześć Tsurugi. - przywitała sie.
- Cześć Cass. - odpowiedzieli jednocześnie.
- Hej chłopaki ,kto to jest ? - zapytała po chwili spoglondając na kobiete.
- To Omtin Scarllatin (skarlatin) ,narzeczona Cesarza. - objaścił Tsurugi.
- Ooo ,narzeczona. Cesarz ma dobry gust. - odparła na co koledzy sie lekko zaśmiali.
Po chwili podeszła do całej grupy Omtin.
- Dzień dobry dzieciaczki ,jestem Omtin ,wiekszość mnie zna ,ale ci co widzą mnie pierwszy raz ,to cześć. Jestem tu dlatego gdyż zostane waszym tymczasowym trenerem. - oznajmiła.
Wszyscy byli bardzo zdziwieni.

 Nocne BłyskawiceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz