Obudziłam się w szpitalu, na krześle obok, którego na łóżku leżała Chal. A jednak to nie sen... szkoda. Wstałam z krzesła i zaczełam rozglądać się po pomieszczeniu. Czułam jakieś nieprzyjemnie uczucie. Nagle zobaczyłam, że Arthur wchodzi do sali.
-Co ty tu robisz?- zapytałam zirytowana jego obecnością.
-Olivier nie wie, że zerwałem z Chal i powiedział mi, że ona tu jest
-Czego chcesz?
-Przeprosić- powiedział pocierając oczy. Ja nagle zobaczyłam, że Chal się obudziła. Pokazałam jej by udawała, że nadal jest w śpiączce. Ona poszłusznie to zrobiła.
-Gadaj, ja jak się obudzi przekażę- powidziałam udając bez duszną.
-Przepraszam cię Chal, nie powinnieniem odżucać takiego diamętu. Nie miałem pojęcia, że jesteś taka wspaniała- po tych słów Chal otrorzyła oczy i pół szptem powiedziała:
-Wybaczam- Arthur odrazu się na nią rzucił i ją przytulił. Nie chciałam im przeszkadzać. Postanowiłam wyjść i zapytać się lekarza, co jest z Chal. Kiedy wyszłam na korytarz, nie zauważyłam żadnego lekarza ani pielęgniarki. Pomyślałam, że mogą być w jakiś salach.
Spojrzałam na zegarek w telefonie. Była 4:16. Zawsze wstawałam około 5:00.
Poszłam szukać jakiegoś lekarza. Nie minęło 5 minut, a już znalazłam lekarza. I to akurat tego co badał i ratował Chal. Podeszłam do niego, po czym zapytałam:-Dzień dobry. Wie pan co z moją siostrą? Charlotte Mclaren?
-Dzień dobry. Tak wiem co z twoją siostrą. Dzięki temu, że można powiedzieć "zachaczyła" o samochód, ma tylko złamaną nogę i nie poważny uraz głowy. Ale lepiej jej nie przeszkadzać, bo uraz może stać się poważniejrzy.
-Dobrze, dziękuję i do widzenia!- powiedziałam zadowolona i poszłam, a za mną usłyszałam radosne:
-Do zobaczenia
Kiedy znalazłam się na dworzu, napisałam SMS-a do Liam'a.
Do skarb<33:
Hej, przyjedziesz po mnie? Jestem pod szpitalem na KochanowskiejOd skarb<33:
Jasne słonko, już jadę. Do zobaczenia <3Gdy zobaczyłam serduszko, odrazu zrobiło mi się ciepło na sercu.
Do skarb<33:
Do zobaczenia <33Nie czekałam na niego długo. Brunet przyjechał po mnie około 7 minut później. Zaproponował, abyśmy pojechali do niego.
-Jasne tylko napiszę do mamy- odparłam radosna.
Do mama:
Wracam ze szpitala z Liam'em. Jadę do niego. Dziś sobota, więc nie muszę iść do szkołyOd mama:
Jasne córuś. Baw się dobrze <3Do mama:
Dzięki, miłego dnia <33Jechaliśmy jakieś 20 minut. Liam mieszkał blisko, ale zrobiły się straszne korki. Kiedy utknęliśmy w dużym korku, chłopak odwrócił się do mnie, a ja zapatrzyłam się w jego jasno-piwnych oczach.
-Widzę, że nosisz mój naszyjnik- powiedział zadowolony podnosząc lewy kącik warg do góry. Nie wiedziałam co do mnie powiedział, bo byłam zapatrzona w jego oczach.
-Halo? Ziemia do Vani- powiedział machając mi ręką przed oczami i to mnie obudziło z transu.
-Coś mówiłeś?- spytałam rozkojarzona
-Tak. Mówiłem, że nosisz naszyjnik ode mnie
-A tak! Jest piękny. Dziękuję jeszcze raz- powiedziałam i dałam mu krótkiego buziaka w usta. Nagle telefon mi zawibrował. Zobaczyłam SMS-a od Kate.
Od BESTI:
Nie wiem czemu teraz ci to mówię, ale wiem, że dużo teraz przechodzić i chcę cię pocieszyć. Jesteś najlepsza, nigdy nie miałabym lepszej przyjaciółki od ciebie. Nie zmieniaj się. Kocham cię <33Kiedy przeczytałam "Kocham cię <33" poczułam coś dziwnego. Szczęście jak i... miłość. Jakby wyznała mi prawdziwą miłość, jakbym była w niej zakochana. Poczułam dziwne motylki w brzuchu... Nie wiedziałam kąkretnie dlaczego. Czy ja się zakochałam w Kate?.
CZYTASZ
Obietnica🖤
Teen FictionPrzyjaźniłam się z taką Kate, obiecałam, że będziemy przyjaciółkami na zawsze. Jednak gdy w naszej klasie pojawiła się Amanda, złamałam tą obietnice...