Dziś była niedziela, czyli cały dzień nudy. Siedziałam na telefonie przeglądając tiktoka. Nagle dostałam wiadomość od jakiegoś Michel'a. Już wcześniej z nim pisałam, ale teraz spytał czu chce się bliżej. Pisałam już z nim. Napisałam, że okej. Wiedziałam, że mieszkał w Sopocie, dlatego jak trochę popisaliśmy do napisałam, że możemy się spotkać.
Od Michel523:
Było by mega Vani. Mogę tak do ciebie mówić?Do Michel523:
Jasne, nie ma problemu. Było by mi miło.Od Michel523:
Super. To kiedy się spotkamy?Do Michel523:
Może jutro o 16:25? Kończę późno lekcje.Od Michel523:
Spoko. To do jutra<3Kiedy zobaczyłam serce poczułam ścisk w żołądku. Zrobiło mi się trochę nie dobrze.
***
Był wtorek, a ja miałam dodatkowe lekcje angielskiego. Miałam lekcje z Valerią. Była tylko o 5 lat starsza. Dlatego dobrze się dogadywałyśmy.
-Jak jest "jeść" w past simple?
-Ate
-Dobrze!- powiedziała entuzjastycznie Valeria. Po sekundzie zadzwonił dzwonek do drzwi.
-To pewnie Iwan!- rzuciłam. Iwan był moim kolegą z zajęć. Był o 2 lata starszy ode mnie. I chodził dłużej na te zajęcia.
-Zamówiłam McDonald'a, może to dostawca.- nie myliła się. Kiedy podeszłam do drzwi i je otworzyłam zobaczyłam ubranego w strój dostawcy.... Liam'a?!
-L-Liam?....- głos mi się dosłownie łamał. Byliśmy w Nowym York'u. A on akurat tu pracował?
-Vani? Co ty tu robisz?
-Chciałam cię zapytać o to samo
-Ja pracuje, bo w Nowym York'u płacą więcej. A ty?
-Ja...Ja mam zajęcia dodatkowe- powiedziałam już spokojniej.
Valeria poszła do swojego pokoju, jakby to był dostawca.
Liam spojrzał na rachunek i powiedział.
-35zł, ale dla ciebie będzie promocja- puścił mi oczko.
-Ja nie płacę- odparłam i w tym momencie do pokoju weszła Valeria.
-Płacisz 35zł- powiedziałam do Varelii, a ona podała mu 50zł
-Reszty nie trzeba- powiedziała i już chciała zamykać drzwi, ale Liam powiedział:
-Kupię Ci coś ładnego Vani- i poszedł
-Coś się stało kiedy mnie nie było?- zapytała zaciekawiona
-Nie. To mój...- przerwałam nagle, ale postanowiłam jej powiedzieć
-To mój chłopak
-Przystojny- powiedziała.
-A co? Zazdrościsz?- rzekłam z udawanym sarkazmem.
Kiedy zaczęliśmy jeść McDonald'a poczułam wibracje w kieszeni. Na ekranie blokady zobaczyłam SMS-a od Kate
Od BESTI:
Hej! Jadę dziś na koncert o 20:15. SAMA. Mama mówi, że mogę kogoś zabrać. Chcesz?Do BESTI:
Jasne. Spotykamy się pod twoim domem?Od BESTI:
Spoko. To do zobaczenia!<3Znowu serce. Znowu poczułam motylki w brzuchu. Uśmiechnęłam się i wiedziałam, że się zarumieniłam.
Zaczęłam robić zadania i jeść frytki. Valeria jeszcze jadła. Wszedł Iwan, a my nic nie powiedziałyśmy. On też nie. Poprostu usiadł i zaczął robić zadania ze mną. Trochę porozmawialiśmy i sprawdziliśmy czy mamy tak samo. On znał się lepiej bo dłużej chodził na te lekcje. I znał lepiej Valerie. Wsumie dobrze się dogadywali. Ja z nim też. Był fajnym kolegą. Nie nudziłam się przynajmniej. Fajnie nam się gadało. On chyba też mnie lubił.
Byłam ciekawa kto zagra na koncercie. Szybko wpisałam w Google i pokazało mi. Postanowiłam dziś na koncercie sprawdzić czy to prawda. Czy ja naprawdę zakochałam się w Kate, w mojej najlepszej przyjaciółce.
CZYTASZ
Obietnica🖤
Teen FictionPrzyjaźniłam się z taką Kate, obiecałam, że będziemy przyjaciółkami na zawsze. Jednak gdy w naszej klasie pojawiła się Amanda, złamałam tą obietnice...