Rozdział 5 | Dzień wolny

459 24 2
                                    

Wstałam z obalałą głową, czyli mam kaca, to znaczy, że będę leżeć cały dzień w łóżku. Sięgnęłam po telefon, który tym razem nie był podłączony do ładowarki i leżał koło mnie na łóżku niż jak zwykle na szafce nocnej. Odpaliłam urządzenie z wyświetloną godziną, 12:07. Nie miałam ochoty się ruszać z łóżka, ale trzeba wstać i iść zmyć wczorajszy makijaż, bo się tak trochę odbił na mojej poduszcze.

- przecież nie wypiłam wczoraj dużo.- powiedziałam sama do siebie wstając z łóżka i rozciągając się.

Wyciągnęłam z szafy najzwyklejszy szary dres oraz białą koszulkę, co po chwili ubrałam i nie chętnym krokiem wyszłam z pokoju szurając moimi klapkami.

- ohoho, co to za czarna chmura idzie? - usłyszałam głos Julity z kuchni.

- daj mi spokój, wiesz jak mnie głowa boli? - odpowiedziałam podchodząc do stołu i siadając do niego kładąc głowę na blat. - a najlepsze, że nie wypiłam dużo.

- zrobić Ci herbatę?

- z chęcią. - popatrzyłam na dziewczyne. - i coś na ból głowy, proszę.

- przyniosę Ci. - uśmiechnęła się. - a ten makijaż zmyjesz czy to jakaś nowa moda?

- moda na farbowanie poduszek. - zaśmiałam się.

Do kuchni przyszedł zaspany i rozczochrany Patryk.

- ja do domu miałem wrócić. - rzekł na co obie z Julitą się zaśmiałyśmy. W tym samym czasie dostałam tabletkę i swoją herbatę.

- pod względem wyglądu na zgona, kto wygląda lepiej, Julita? - spytałam po wzięciu tabletki do buzi i od razu przepiciu herbatą.

- szczerze, Patryk wygląda lepiej.

- jak to lepiej? - szeroko otworzyłam oczy. - przecież on więcej wypił ode mnie.

- nie wiem, jakoś tak wyszło, że Patryk wygląda normalnie mimo tych rozczochranych włosow i worków pod oczami.

Wzięłam kolejnego łyka herbaty.

- dobra kochani, ja lecę się umyć. - wstałam z miejsca.

- nic nie zjadłaś jeszcze. - odparła Julita patrząc na mnie.

- nie jestem głodna, może później zjem. - wyszłam z kuchni idąc do swojego pokoju po bieliznę. Wzięłam pierwszą lepszą i poszłam do łazienki gdzie wzięłam zimny orzeźwiający prysznic.

                   25 minut później

Wyszłam z łazienki już cała czysta i poszłam do swojego pokoju. Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać wszystkie media społecznościowe. Napisałam do swojego chłopaka w celu dowiedzienia się jak tam u niego.

                  30 minut później

Pośmiałam się chwilę do telefonu pisząc ze swoim chłopakiem, aż nagle do moich drzwi zaczął ktoś pukać.

- proszę. - powiedziałam, a do pokoju weszła Maja.

- hejka, masz może chwilkę? - spytała dziewczyna.

- tak, mam. - odpowiedziałam pisząc swojemu chłopakowi, że muszę iść. - słucham? - odłożyłam telefon.

Dziewczyna usiadła na moim łóżku.

- Natalka nam kazała się z tobą po kolei poznawać, bo chyba zauważyłaś, że mało osób z tobą rozmawia, a Natalka chce, żebyśmy się bardziej poznali.

- okej, czyli każdy teraz po kolei będzie do mnie przychodził i ze mną rozmawiał?

- dokładnie tak.

Trudne do pojęcia | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz