Kłótnia-rozdział 14.

471 14 9
                                    

Rozdział by: @szpadelka

~next day~

Gdy wstałam, Tonego nie był obok mnie.Ubrałam się i zeszłam na dół, gdzie byli wszyscy. Zadłam śniadanie i porozmawiałam trochę z nimi, ale Hailie poprosiła mnie żebym poszła do jej pokoju, bo nie wie co się ubrać. W pokoju pokazałm jej kilka stylówek. Wybrała outfit: błękitną sukienkę, z butami na niewielkim obcasie, również w błękitnym odcieniu,perły jako naszyjnik i pomadka na łeb.
-Hailie, wyglądasz prześlicznie! -powiedziałam do niej.
-Ale to dzięki tobie, bo nie miałam się w co, ubrać muszę chyba pojechać zrobić jakieś małe zakupy. A wiesz w końcu jesteśmy w Paryżu to może pójdziemy na jakieś mały shopping? -zapytała brunetka
-No bitch, oczywiście że idziemy.
-No to spytam tylko Shane'a i Ashley czy idą z nami.
-No ok.
Poszłam mojego pokoju spytać mojego chłopaka czy jedzie z nami.
-Sorry, Y/n,ale źle się czuje.-powiedział Tony
-A no dobrze to pa.- uśmiechnęłam się do niego, ale tego nie odwzajemnił tylko patrzył na telefon i się do niego szczerzył. Kurwa, było mi smutno, że woli jebany telefon ode mnie. Zeszłam na dół, gdzie byli wszyscy i już mieliśmy wychodzić.
-Ej, wszystko okej Y/n ?- zapytał z niepokojem Shane.
-E... tak. Możemy już iść ?
Shane tylko pokiwał głową. Gdy dojechaliśmy już do najbliższej galerii, Shane ciągle mnie pytał czy na pewno wszystko ok. Oczywiście potakiwałam, że wszystkio git, ciągle się zastanawiam czy Tony na pewno mnie kocha, przecież wczoraj było tak fajnie. Dojechaliśmy, poszłam z Hailie do sklepu z ubraniami. Wybrała sobie kilka rzeczy, ja nie mogłam nic sobie znaleźć , ale też nie chciałam wydawać za dużo pieniędzy. Shane z Ashley, jeszcze coś kupowali, ja z Hailie poszłyśmy na lody, to kupiliśmy tamtej dwójce zakochanych też oczywiście. Wtedy Hailie niespodziewanie powiedziała coś czego się nie spodziewałam.
-Ej, Y/n przestań myśleć o Tony'm, to dupek przyjaźnicie się tylko, nie musisz ciągle za niego odpowiadać i się martwić.
-Myśle o mojej siostrze...
- A przepra. -Hailie chciał dokończyć, ale jej nie pozwoliłam.
-Nic się nie stało, teraz chodźmy, bo lody zaraz się rozpuszczą . Wróciliśmy do domu, stając w kacie drzwi,
zobaczyłam coś, czego bardzo nie chciałam. Tony całujący się z jakąś inną dziewczyną. Zamurowało mnie. Nie patrząc na nich zbyt długo, poszłam do swojego pokoju. Zamknęłam się w nim i poszłam do łazienki. Tak bardzo nie chciałam tego, widzieć tak bardzo. To mój chłopak. Dlaczego on to zrobił, przecież jesteśmy razem...
Nagle ktoś zapukał do drzwi. Nie chciałam go wpuszczać, ale niechętnie i bardzo cicho, powiedziałam proszę, ktoś to usłyszał i wszedł do łazienki była to brunetka. Zaczęła mnie pocieszać i pytać co mi jest, chciałam jej skłamać, ale to była moja najlepsza przyjaciółka. Nie zniosłabym tego, więc powiedziałam jej całą prawdę.
-Japierdolę, ale z niego dzban.
-Yhm.- potakiwałam, kiedy płakałam
-Normalnie go uduszę, nigdy więcej nie zbliży się do mnie i moich przyjaciółek. Nigdy nie będzie już więcej tak robił. Obiecuję ci to Y/n, naprawdę obiecuję ci. Wszystko będzie dobrze, już nie płacz. Zaczęła mnie przytulać, ale po chwili poszła bo Shane ją wołał. Po jakimś czasie poszłam na łóżko i zaczęłam oglądać tik toka. Do pokoju wszedł Tony. Nie chciałam się do niego odzywać, ale on zaczął 🙄
-O hej kochanie .-podszedł do mnie i próbował mnie przytulić, ale go odepchnęłam. (Slayyy)
-No co ci ?
-... , jeszcze godzinę temu całowałeś się z inną. A Wczoraj MÓWIŁEŚ ŻE MNIE KOCHASZ!- wykrzyczałam ostatnie zdanie.
-A, no tak, dalej tak uważam, a tamta to pomyłka. Nic mnie z nią nie łączy.
- Oprócz śliny, która była przy waszym całowaniu.
-Aż tak to nie było, ale z tobą z chęcią.
-Kurwa, Tony ogarnij się idę do Vincenta, o zmianę pokoju zaraz.
-To fajnie, będe miał gdzie przyprowadzać dziewczyny. Łzy napłynęły mi do oczu, spuściła głowę w dół. Nie chciałam go wiedzieć, więc zakryłam głowę w rękach i wybiegła z pokoju jak najszybciej się da.

Tony pov's:

Co ja zrobiłem?? Moja dziewczyna płacze przez ze mnie i moje głupie żarty. Jestem kurwa, najgorszym chłopakiem i jeszcze tam ta laska która mnie całowała, kurwa.
-Ej, Y/n proszę przestań płakać.
-Proszę, to tylko głupie żarty nie zostawiaj mnie, nie znajdę lepszej dziewczyny niż ty. -zacząłem ją pocieszać, podniosłem jej głowę w górę i pocałowałem ja delikatnie w usta.
-Przepraszam, jestem głupi, wybacz mi. Cholernie mi jest głupio kochanie 🥺
-Nie chce być twoim kochanie...
-Nie proszę! PROSZĘ, PROSZĘ! NIE ZOSTAWJAJ MNIE!- teraz to mi zaczęły napływać do oczu. Y/n tylko milczała.

Yn pov's:

Co ja mam robić? Nie wiem czy mam mu wybaczyć, skoro jesteśmy dopiero jeden dzień razem, a no już kurwa liże inną sukę.
-Kurwa, Tony jesteśmy dopiero 1 dzień razem, mnie nie było 2 godziny w domu, a ty sobie znalazłeś nową dziewczynę. To wygląda jak byś chciał mnie przelecieć i zostawić.
-Wiem teraz, już wiem...,ale to tak nie miało być.
-A kim jest ta dziewczyna z która się lizałeś? - bolały mnie słowa które musiałam wypowiedzieć.
-... moja była. Kiedy się dowiedziała się że jestem tu od razu przyszła. A resztę historii znasz, zaczęła mnie całować, nie chciałem tego, w końcu mam dziewczyne a raczej miałem...-Tony zaczął mnie przytulać, ale bardziej macać.
-Ej łapy precz zboczeńcu. A przypadkiem ci się nie podobało z tamtą dziwką ?
-Eeee, no bo ona dobrze całuj, ale ty oczywiście lepiej ma się rozumieć.
-Pierdol się nie będę z typem co woli inne niż swoją dziewczyne. - nie czekałam na jego odpowieć bo widziałam że płacze, a zresztą nie chciałam . Poszłam do pokoju Hailie, byłam zła na Tonego, więc nie chciałam o nim gadać
-O jest Hailie ? -zapytałam Shane.
-Nie.- powiedział po chwili dodając - jak tam z Tony'm ?
-Nie rozumiem? A wiesz gdzie mogła być Hailie ?
-Pewnie na dole, no przecież jesteście razem, Tony mi mówił.
-Aha, zerwałam z nim a co?
-Czemu?
-Pamiętasz tę dziewczynę z dziś? To powiedział, że się lepiej całuje ode mnie i woli tamtą, a ja nie jestem, kurwa dziewczyna na raz i nikt nie będzie tak mnie traktował. -miałam już iść w stronę drzwi
-Serio, pogadam z nim.
-Nie trzeba, sam chyba zrozumiał, ale mnie to nie interesuje już.- powiedziałam oschle.
-Nie kochasz go już?
-Kocham, ale-
Wyszlam z pokoju i skierowałam się na dół. Hailie czytała coś tam
-Hailie co czytasz?- spytałam brunetkę.
-Nie wiem, to po francusku jest, tylko obrazki przeglądam.
-A ok, robimy sobie maseczki z innymi babami z tego domu?
- TAKKK.- wykrzyczała mi do ucha
-To pójdę po maseczki do pokoju, a ty zbierz dziewczyny.
-Oki.
Poszłam do mojego pokoju. Kiedy chciałam wejść do łazienki, ktoś złapał mnie za rękę. Był to Tony ja jego widok przewróciłam oczami
-Ej czemu powiedzałaś Shane'wi, że nie jesteśmy razem ?
-No, bo nie jesteśmy.
-Jesteśmy, ja cię kocham.
-To moja wina ze wybrałeś inną ?
-...
-No właśnie.- zobaczyłam jak Tony znowu płacze.
-Ejj czemu płaczesz ?
-Bo ja cie kocham. - zachowywał się jak ja , w tedy go ...

Tony pov's:
Ona mnie pocałowała, czy to znaczy, że mnie kocha? Jebać to, pogłębiłem pocałunek.
-Kocham cię. - powiedziałem patrząc się w jej śliczne oczy.
-Ja ciebie też. A teraz idę po maseczki, więc pa. (xD)
-No, ej myślałem, że zostaniesz jeszcze.
-Nie, mam babski wieczór.
-No dobrze, moja dziewczyno.

Y/n pov's:
No to się pogodziliśmy. W sumie to nudno było z dziewczynami, oglądałyśmy jakąś bajkę, nawet nie pamiętam jaką. Gdy wróciłam od Hailie, Tony nie miał koszulki klimat był romantyczny, były świeczki i czerwone róże, które brunet mi wręczał.
-Dzięki. - powiedziałam bo już wiedziałam co chce ode mnie.
-No to teraz możemy się pobawić.
-Pierdol się.
-Tylko z tobą.
-To to w takim razie tak.
Widziałam jak Tony był zadowolony zaczął mnie rozbierać, zaczęliśmy się całować. Rzucił się ze mną na łóżko.

~skip time po tym ~

-Kocham cię.- powiedzał Tony, przytulając się do mnie.
-Mówisz tak, bo przed chwilą się pieprzyliśmy czy serio mnie kochasz?
-Eee, no szczerze to jedno i drugie ale drugie zawsze.
-Aha. -udawałam teraz złość.
-No ej.
-Musimy powiedzieć twojej rodzinie, że jesteśmy razem.
-Twojej też.
-Coś się wymyśli.
-Nom.
-Idę spać.
-Dobranoc Y/z. [Zdrobnienie imienia]
-Na pewno będzie dobra.

Sorki za błędy👁️👄👁️❤️
Pytanka tu:

Papierosy i balkonik (y/n x tony monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz