Życie u Monetów - Rozdział 2

808 15 2
                                    

Strasznie się cieszyłam z powodu zamieszkania u Monetów. Nagle przypomniało mi się, że mój motor nadal stoi pod stacją benzynową.
-Will?
-Tak, Y/n?
-Czy nie byłoby problemu, jakbyś podwiózł mnie pod stacje benzynową pod lasem?
-Z jakiego powodu miałbym Cię tam zawozić?
-Zostawiłam tam mój motor...i chciałbym po niego wrócić.
-Jakoś to załatwię.
-Dzięki, Will.
Jechaliśmy jeszcze jakiś czas, aż dojechaliśmy do rezydencji Monetów. Will wyjął moje bagaże i zaniósł do mojego pokoju, który znajdował się niedaleko sypialni Hailie.
-Y/n!!! Tak się cieszę, że będziesz z nami mieszkała. - dziewczyna uścisnęła mnie.
-Ja też się cieszę.
-O,a tak wgl to Dylan jutro przylatuje.
-Ah, Dylan...twój kolejny brat.
-Wiesz w dwójkę łatwiej z nimi wytrzymać.
Hailie pokazała ręką na swój pokój i do niego poszła, po czym ja zrobiłam to samo.
-Robimy sobie wieczorek filmowy?-brunetka spojrzała na mnie uradowanych oczami.
-Nie musisz pytać. kurwa oczywiście, że tak stara.
-Dobra! Ale musimy przebrać się w piżamki.
-Spoko, to ja idę się przebrać. I wypakować.😕
-Ej to idź się ubrać, a ja zraz przyjdę pomoc ci się wypakować.
-Okej stara, czekam w pokoju.

Tak wyglądała piżamka Y/n ( sorry, że taka brzydka, ale nie mogłam zbytnio żadnej znaleźć)

Tak wyglądała piżamka Y/n ( sorry, że taka brzydka, ale nie mogłam zbytnio żadnej znaleźć)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


A tak wyglądała piżamka Hailie:

-Dobra girl, muszę pomóc Ci się rozpakować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Dobra girl, muszę pomóc Ci się rozpakować.
-Halinko wyjmij ubrania, a ja ułożę je w szafie.
-Robi się.
Minęło 20 min po czym poszłyśmy na dół oglądać filmy, Halinka wzięła przekąski i napoje, a ja przygotowałam koce i poduchy.
-To co oglądamy? -zapytałam.
-Shreka?
-W sumie spoko, a potem Kraina lodu.
-Taaaak.
-To włączam stara.
Oglądałyśmy sobie w spokoju Shreka, aż włączyła nam się odklejka.
-Ymmmmm Shrekuś jest taki hotttt.- powiedziałam.
-Nie no, Y/n ty jesteś bardziej hot.
-W sumie prawda.
Chwila...to nie był głos Hailie. Odwróciłam się do tyłu, a za mną stali bliźniacy.
-Spierdalać ,to nasza noc !
-A co nam zrobisz Y/n? -Tony popatrzył na mnie z dziwnym uśmieszkiem.
-Najebie Ci.
-Tak? No to dawaj.
Wstałam z kanapy i stanęłam przed Tonym. Walnęłam go z liścia w policzek.
-O ty kurwo.- chłopak złapał się za policzek.
Już myślałam, iż z nim wygrałam, gdy nagle podniósł mnie i zaczął gdzieś nieść .

-Puść mnie zboku!- darłam się.
-Będzie ciekawie. Hihihihi. -usłyszałam głos Shane'a.
Oddaliliśmy się od nich, a Tony niósł mnie w kierunku garażu.
-Chcesz się przejechać?- spytał.
-Okej.
-Dobra to złaź na ziemię.
-Wreszcie. A czym jedziemy?
Tony wskazał ręką na swój motor. Podał mi kask, a sam włożył swój. Wsiadł na pojazd, ja usiadłam za nim i mocno się go chwyciłam. Ruszyliśmy. Jechaliśmy w ciszy, po drodze, nocą. Nagle zobaczyłam sylwetkę dziewczyny, którą skądś kojarzyłam. Tak jeździliśmy chyba z godzinkę, aż wróciliśmy do domu. Tony wyszedł na taras, a ja poszłam za nim.
-Palisz?-spytał.
-Tak.
Przecież ja nie palę. Dobra, raz mogę spróbować. Chłopak podał mi papierosa i zapalniczkę. Nie wiedziałam jak się tego używa (xD). Na szczęście zobaczyłam jak on zapala papierosa, więc zrobiłam to samo.
Shane i Hailie prawdopodobnie spali, a Willa, Anji i Vince'a (ani ich córki) nigdzie nie było widać. Chwila...przecież przez cały ten czas byłam w piżamie! Muszę przestać tak nad wszystkim myśleć. Poczułam zapach dymu. Właśnie...ja teraz palę...ciekawe co by powiedzieli rodzice, gdyby to zobaczyli. Wciągnęłam dym do płuc i go wypuściłam. Dziwne uczucie.
-Y/n!- krzyknął do mnie Tony.
-No co?
-Nad czym tak myślisz?
-Nad niczym.
-Nigdy nie paliłaś co?😏
-Ugh. No...
-Zawsze jest ten pierwszy raz.
-Dobra możesz już to ode mnie zabrać, bo ja idę spać.
-To daj.
-No, pa.
-Pa.

Poszłam do mojego pokoju, gdzie znalazłam nowy telefon, a obok niego napisane było: Dla Y/n od Monetów. 😊
Bardzo się ucieszyłam z prezentu.

Dziękuję za czytanie tego rozdziału.☺️ Jutro lub (może) dziś wstawię następny.

Tu pytania:

Papierosy i balkonik (y/n x tony monet)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz