Rozdział 9

202 3 0
                                    


Mężczyzna zaniósł Mnie do pokoju. Następnie położył dość delikatnie jak na jego zamiary na łóżko, kładąc koc obok mnie. Gdy wyszedł i usłyszałam, że zostałam sama, powoli otworzyłam wreszcie oczy.

Leżałam na bordowym prześcieradle a nawet zwyczajny koc był koloru czerwonego. Bardzo ostrożnie przewróciłam się na drugi bok, chcąc rozejrzeć się po pomieszczeniu. Było bardzo małe, znajdowało się w nim jedno łóżko które było zajęte przeze mnie i szafa. Podłoga była bardzo pobrudzona, nikt nie dbał tutaj o warunki pomieszczeń, bardziej jeśli już to o warunki prostytutek. Tyle, że ja nie chciałam, ani z własnego szacunku do siebie nie mogłam nią być. W pokoju nie było nawet głupiego okna, przez które mogłabym spokojnie wyskoczyć. Położyłam się spowrotem na plecy, zaczęłam myśleć. Jak to jest, że z takiej szczęśliwej i ambitnej dziewczyny, trafiłam do takiego miejsca? Do tej pory, takie scenariusze widziałam tylko w TV. Nigdy ani przez moment nie myślałam, że będę miała możliwość grania głównej roli w takim czymś.
- Jestem prostytutką...- powiedziałam po cichu na głos. Przeszedł mnie dreszcz, przecież będę musiała oddać swoje dziewictwo!. I w tej właśnie chwili wolałabym już mieć je odebrane przez mojego dawnego oprawcę. Co on sobie myśli? Pewnie nieźle się wściekł! Szuka mnie? Czy może ukrywa się przed policją? Moje przemyślenia przerwało zapukanie do drzwi. Podskoczyłam z przerażenia,  nie sądziłam, że w takim miejscu będę miała czas na własną prywatność.
- Proszę?..- powiedziałam, słysząc, że wciąż mówię szeptem. Drzwi otworzyły się i na palcach, weszła do pokoju dziewczyna. Była ubrana podobnie do mnie, odważna bielizna i to czego jeszcze nie miałam ja, mocny makijaż. Mimo nałożenia takiej płachty makijażu, nic nie zakrywało tego, w jakim była wieku. Wydawała się bardzo młoda, o kilka zaledwie lat starsza ode mnie.  Podeszła do mnie starając się iść na samych opuszkach palców. Kiedy już udało jej się podejść, kucnęła jak najbliżej mnie i powiedziała:
- Zdaję sobie sprawę co teraz przechodzisz..- spojrzała mi w mój oszołomiony wzrok.
- Dla twojego dobra tu przyszłam, nikt mnie do ciebie nie przesyłał.- szepnęła wyglądając na bardzo dojrzałą i chcącą mi pomóc. Objęłam ją wzrokiem, była dość wysoka i strasznie chuda.
- Czego chcesz?- powiedziałam, czując łzy napływające mi do oczu. Teraz to ona obejmowała mnie swoim wzrokiem.
- Chcesz żyć?- spytała, siadając na łóżku obok mnie. Było duże i nie miałyśmy problemu z tym, by się na nim wspólnie zmieścić.
- Tak, a co?- zapytałam, teraz byłam zmieszana.
- Jeśli chcesz, rób wszystko co ci każą. A co najważniejsze, nie przeciwstawiaj się klientom, inaczej dostaniesz narkotyki i staniesz się żywą zabawką!- powiedziała, słyszałam w jej głosie troskę.
- Ale...ale ja nie chcę. Jak mogę uciec?- zapytałam, spoglądając co chwila na drzwi by nikt nie wszedł.
- Myśl o tym, jak sprawić by nie doszło do normalnego seksu. Obmyślaj plan! Ale nie rzucaj się z łapami! Inaczej cię nafaszerują!- powiedziała, zobaczyłam jak po jej policzkach spływają łzy.
- A dlaczego mi to akurat mówisz?- spytałam z zaskoczeniem. Byłam ciekawa.
- Bo mojej siostrze nikt tego nie powiedział.. umarła- powiedziała przecierając oczy ręką.
- Nie rozumiem..- powiedziałam wpatrując się w zielone zapłakane oczy mojej rozmówczyni.
- Moja siostra i ja zostałyśmy uprowadzone dwa lata temu. Wracałyśmy późnego wieczoru z koncertu naszej idolki, która akurat grała koncert w naszym mieście. Ja zawsze byłam cicha.. przechodziłam wszystko łatwiej i na wszystko się zgadzałam. Nie miałam odwagi by się stawić, a moja siostra była moim przeciwieństwem. Stawiała się i bywało tak, że w ciągu jednego dnia, miała wstrzykiwane po osiem strzykawek. Każdego dnia coraz mniej było w niej  mojej siostry.. umierała na moich oczach. Miała tylko 16 lat, tak duże dawki narkotyków szkodziły jej organizmowi. Byłyśmy głodowane i jej organizm nie dawał rady. Jeszcze przed porwaniem chorowała na anoreksję, a teraz? Na spotkaniach z klientami była odurzana i upajana aż do utraty przytomności. Niestety.. zdarzyło się, któregoś razu jeden z klientów się nie zabezpieczył i zapłodnił ją. Nie mogła nosić ciąży będąc prostytutką. Na początku pomagałam jej zatajać ten fakt...ale wkrótce głód, narkotyki i alkohol.. uśmierciły ją razem z dzieckiem w jej siedemnaste urodziny.. pięć dni temu.. – spojrzała mi w moje współczujące spojrzenie oczy. Przełknęła głośno ślinę i dodała:
- Pewnie zastanawiasz się, co to ma wspólnego z tobą.. widziałam jak uparcie stawiałaś się w łazienkach. Dziś zmusili cię siłą.. następnym razem, jeśli nie będziesz posłuszna zaczną cię faszerować. Widzę w tobie moja maleńką siostrę.. przypominasz mi ją z jej zachowania i swojego honoru.

Intymna Obsesja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz