✿- 𝗼 𝗻 𝗲-✿

1.4K 35 20
                                    

(Pov:Bartek.K)

-MAMO JA JUZ IDE PAPA KOCHAM CIE!-krzyknąłem najmocniej jak mogłem by rodzicielka mnie rzeczywiście usłyszała, Zabrałem z mojego pokoju jeszcze plecak i zbierałem się żeby iść do szkoły, bo z kolejnym spóźnieniem to moja wychowawczyni mnie zabije, tak samo mama..

-papa ja ciebie też miłej szkoły!- odpowiedziała a ja od razu po ubraniu butów wyszłem z domu. Do szkoły mam około 15 minut, spojrzałem na mój telefon który pokazywał godzinę 07:42, aż sam nie wierzyłem że może się nie zpóźnie,

***

Byłem właśnie w klasie, tak jak myślałem nie spóźniłem się, byłem z siebie dumny jak nigdy wcześniej. Nagle z przez drzwi przeszedł mój najlepszy przyjaciel Świeży inaczej mówiąc Bartek.L

-Siema Kubicki, ty nie spóźniony dziś?- powiedział siadając obok mnie a plecak rzucając na podłogę obok naszej ławki.

- wiesz stary ludzie się zmieniają- powiedziałem dalej dumny z siebie a mój przyjaciel lekko się zaśmiał. Po chwili przyszła dziewczyna mojego przyjaciela, Hania lubimy się nawet.

-Czesc skarbie!- krzykną mój przyjaciel do swojej dziewczyny i od razu powędrował do niej, po chwili przyszedł Dominik, mój największy wróg, Nienawidzę go strasznie, bawi się dziewczynami, a co gorsze zabrał mi moja była.

Za nim przyszedł Patryk z wika, jest coś pomiędzy nimi ale każdy z nich boi się zrobić pierwszego kroku. Postanowiłem iść do mojego kolegi się przywitać.

-Siema stary!- powiedziałem a mój przyjaciel aż się zaskoczył moja obecnością, aż tak dużo się spóźniam?

-a ty tu co? Chyba pierwszy raz się nie spóźniłeś.- powiedział obracając się do mnie a jego przyszła dziewczyna poszła usiąść obok hani.
-Wiesz stary strajka robię- Zasmialismy się, po czym reszta uczniów przyszła a my chwilę jeszcze gadaliśmy aż musiał nam przeszkodzić ten pieprzony dzwonek, głośniej się go nie dalo zrobić?

-Dzien dobry klaso!- Powiedziała pani Natalcia, kocham ja jest super nauczycielka ale mam u niej przerąbane za to że tyle razy się spóźniałem..

Każdy odpowiedział dzień dobry i pani kazała zapisać temat, ale i tak go nikt nie zapisał.

- Oh Boże! Jak ja mogłam zapomnieć!!- kobieta zaczęła panikować i usiadła do biurka, każdy zorientowany parzył na nią pytającym wzrokiem.

-Kochana moja klaso! Kompletnie zapomniałam wam powiedzieć że dzisiaj przychodzi do was nowa koleżanka!- każdy się ucieszył bo mógł zrobić nowa znajomą, lecz nie ja. Nie potrzebowałem nowych znajomych.

-a ty co nie cieszysz się?- powiedział po chwili gdy nauczycielka poszła po nowa uczennice.

-Mam wyjebane, nie potrzebuje nowych znajomych. Czasem będzie jak większość lasek, kleić się do mnie nic więcej.- rzeczywiście miałem dość już tego, ale cóż czasem życie pięknego chłopca nie jest łatwe.

Gdy sobie o tym pomyślałem od razu się trochę zaśmiałem w myślach, aż w końcu przyszła nauczycielka.

-a więc tak moje dzieci! Wasz nowa uczennica jest za drzwiami! Za chwilke ja zawołam więc bądzie mili bo inaczej nie jedziemy nigdzie za miesiąc.

Ah no tak jedziemy na tydzień do Hiszpanii, aż mi się zapomniało.

-wiec proszę wejdź!- Wtedy mnie olśniło.
To była Faustynka! Nie wierzyłem własnym oczom.

-Czesc jestem Faustyna! Ale możecie do mnie fausti. Mam 16 lat więc chyba jestem w waszym wieku..- Powiedziała a ja dalej wpatrywałem się w nią jak obrazek, zmieniła się i to strasznie. Włosy jej urosły i ma bardzo długie, schudła, bardzo dużo bo wręcz wyglądała jakby miała niedowagę, miała bardzo ładne wcięcie w tali, i lekki makijaż, była ubrana w różowaty top oraz białe spodnie, oraz miała zwyczajne białe buty Nike. Muszę przyznać, wyglądała pięknie.

-stary bo patrzysz się na nią tak że aż wygląda jakbyś się zakochał..- powiedział mój przyjaciel jednocześnie śmiejąc się.

-Co?? Nie!! Po prostu to moja najlepszą przyjaciółką z dzieciństwa, kiedy mieliśmy 11 lat musiała się wyprowadzić..

Trochę zasmuciłem się przypominając sobie tamta sytuację ale trudno, moja Faustynka teraz stoi na przedmna.

-chyba cię nie pamięta wiesz? Bo myślę że by się uśmiechnęła do ciebie czy cos, a ona nic. No albo ze taka jest ale wiesz..-Mial rację.. co jak mnie nie pamięta? Muszę jej jak najszybciej przypomnieć!

-dobrze to może usiądź obok Patryka bo widzę że to jedyne miejsce wolne- zaowazylem tylko jak Patryk podnosi rękę i mówi "To ja!" A faustynka podeszła do niego i od razu usiadła obok niego.

Widać było z daleka jak Wika się cała gotuje od środka, nie rozumiem tylko z nią usiadł..

***

Znów usłyszeliśmy wszyscy ten wkurwiajacy dźwięk ale przynajmniej mówił on o końcu pierwszej lekcji, nawet nie wiem o czym była, myślałem tylko o fausti, co jej powiedzieć gdy już do niej podejdę.

-Widzimy się z chwilkę w bądź razie- powiedziała nauczycielka wychodząc z sali, pewnie poszła zrobić sobie kawę jak zawsze. Potem wzrokiem szukałem fausti która wychodziła z sali, od razu zaczęłem biec za nią.

-FAUSTYNKA!!- krzyknąłem ale żeby tylko ona usłyszała, wzięła wzrok z swojego telefonu i odwrocila się od razu do mnie.

-tak?- odpowiedziała uśmiechając się, ona się uśmiecha wiec ja też.

-Nie pamiętasz mnie??- trochę posmutniałem z myślą że moja dalej ulubiona osoba mnie nie pamięta..

-umm to my się znamy? Hah- zaśmiała się wstydliwie, słodkie yo nawet było.. znaczy nie.

-to ja! Bartuś!!- od razu zrozumiała że to ja a ja się tylko ucieszyłem gdy zobaczyłem jej szczęście.

-BARTUŚ? ale ten mój Bartuś???!!!- powiedziała a tylko gdy usłyszałem mój Bartuś nie mogłem powstrzymać uśmiechu, ale nawet nie chciałem.

- takk!! Bartusiek Kubiki jak to twój tata na mnie mówił..- zaśmiałem się także lekko na te przypomnienie a po chwili poczułem tylko jak byłem przytulamy przez dziewczynę przede mną.

-Tesknilam Bartek..- odwzajemniłem przytulasa i od razu odpowiedziałem że ja za nia tez.

-a co ty tu robisz??- spytałem z ciekawości osuwając się.

-Od niedawna znów tu wróciłam! Ale byłam pewna że się ty przeprowadziłeś!- powiedziała trzymając dalej moje ręce, chyba nie zdawała sobie sprawy że ne trzyma, ale mi się podobało.

-Co?? Nigdy ja tu nawet umrę Faustynka!- Zasmialismy się ale znów musiał przerwać coś ten jebany dzwonek.

-kurwa znowu..- powiedziałem a dziewczyna obok mnie zaśmiała się, kocham patrzeć jak się uśmiecha.

----

I JEDEN ROZDZIAL GOTOWY!
mam nadzieję że się wam spodoba!!

Kocham was💚
988 słów

-𝐒𝐢𝐧𝐜𝐞 𝐚 𝐤𝐢𝐝..- 𝗙𝗔𝗥𝗧𝗘𝗞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz