♫︎- 𝘁 𝗲 𝗻 -♫︎

856 34 23
                                    

(pov:Bartek.K)

Był dziś piątek, w końcu..

Wstałem jak zawsze o 07:30 i zrobiłem swoja poranną rutyne, potem podszedłem do szafy by się w coś ubrać.

Postanowiłem że ubiorę szerokie czarne spodnie i biała koszulkę ,wziąłem jeszcze jakaś czapkę i zszedłem na doł zjeść tosty które jak zwykle zrobiła moja mama.

Od pewnego czasu zaczęłem się nie spóźniać na lekcje z czego jestem bardzo dumny, baba powiedziała że moga mnie wypieprzyć ze szkoły więc trzeba zacząć..

Za niedługo mieliśmy wycieczkę do Hiszpanii, tam postanowie wyznać moje uczucia Faustynie, strasznie się stresuje i kompletnie nie wiem jak to powiedzieć.

Po tym jak zjadłem tosty, zaczęłem ubierać buty i wyszłem z mojego domu

Po chwili gdy byłem obok szkoły widziałem tego palanta Filipa, miział się z jakąś laska.

Zjeb totalny, od razu weszłem do szkoły i zaczęłem iść do mojej klasy.
Gdy już byłem w sali widziałem faustynke jak rozmawia z Hania i Wika, postanowiłem im nie przeszkadzać i po prostu poszłem do chłopaków.

-Siema- przybilem wszytskim piątkę I usiadłem obok swieżego.

-mordo, nie żebym byl nie miły czy cos ale ostatnio nas ignorujesz, rozumiem że zakochałeś się w Faustynie ale bez przesady..- powiedział Patryk a świeży tylko przytaknął.
Mieli rację, kompletnie ich ignorowałem.

-bize przepraszam was..- przeprosiłem a chłopacy od razu przyjęli moje przeprosiny i zaczęliśmy normalnie rozmawiać, opowiedziałem im że chce wyznać moja miłość Faustynie jak będziemy na wycieczce.

-dzien dobry wszytskim!- po chwili weszła nauczycielka i idealnie był dzwonek.

Każdy usiadł na swoje miejsce i pani Natalcia zaczęła mówić o wycieczce.

-wiec tak, wiem że pokoje są 3 osobowe więc od razu teraz powiem wam jakie są grupy.- powiedziała i zaczęła czytać z kartki jaki jest podział.

- pierwsza grupa to jest..
Filip, Wiktor i Dominik.
Druga grupa to ...
Hania, Wika i Faustyna
trzecia grupa to..
Bartek.K Patryk i Bartek.L- dalej już nie słuchałem, cieszyłem się że jestem ze chłopakami, może pomogą mi jakąś z Fausti.

-jeszcze raz przypominam, wycieczka jest w poniedziałek o 6 rano.- kobieta jeszcze powiedziała i dalej zaczęła mówić o bezpieczeństwie więc dalej już nie słuchałem.

***

Reszta lekcji mineła nawet dobrze, właśnie wracałem z Faustyna do naszych domów, znaczy Fausti mieszka trochę dalej odemnie ale i tak ja odprowadzam do drzwi.

Gdy biliśmy obok jej domu juz zamierzałem ja przytulić a dziewczyna zrobila coś czego kompeltnie się nie spodziewałem.

Pocałowała mnie w policzek a ja analizowałem, dziewczyna jeszcze mnie przytuliła i pozegnała się że mną.

Chwile tam jeszcze stałem i dalej analizowałem.

Nie umyje tego policzka do końca mojego życia.

-𝐒𝐢𝐧𝐜𝐞 𝐚 𝐤𝐢𝐝..- 𝗙𝗔𝗥𝗧𝗘𝗞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz