(Pov:Bartek.K)
Wstałem z rana o 07:30 jak zawsze, dziś czwartek, mam nadzieję że dziś się nie zpóźnie bo dzisiaj będziemy gadać o wycieczce której strasznie nie mogę się doczekać.
Mimo że jest ona za miesiąc i tak dużo o niej myślę.
Od razu poszedłem zrobić swoją poranna rutynę czyli mycie zębów zrobienie włosów i umyciu twarzy, no i oczywiście skorzystanie z toalety.
Po zrobieniu porannej rutyny poszłem się ubrać co nigdy nie zajmuje mi jakoś dlugo, ubieram to co szafa mi wysra.
Ubrałem jakąś biała koszulkę na ramiączkach, i krótkie czarne spodenki dziś także miało być gorąco.
Od razu zszedłem na dół i jadłem tosta którego zrobiła mi mama zanim wyszła i od razu zaczęłem ubierać buty jednocześnie jedząc jedzenie.
Była 07:47 byłem wręcz z siebie dumny że zrobiłem wszystkie rzeczy w zaledwie 20minut, a do szkoły mam z max 10 minut więc na luziku.
Gdy byłem w szkole, nie spóźniony zauważyłem w klasie Fausti, która siedziała na ławce a przed nią był Dominik.
Nie wiem czemu stałem i patrzyłem na nich, a gdy tylko widziałem że dziewczyna uśmiecha się bo ten debil coś powiedział, gotowało się we mnie.
Nagle zauważyłem że Fausti się obróciła a ten patrzał się na jej ciało, mierzył je od góry do dołu i tak cały czas, widziałem że chciał coś zrobić bo podniósł już rękę, ale na szczęście postanowiłem wejść i to przerwać.
-Czesc faustynka!- krzyknąłem a chłopak się tylko wycofał z zażenowaniem, byłem zadowolony z siebie, dziewczyna tylko pomachała mi ręką na przywitanie, a ja usiadłem obok niej.
-dobra faustynka ja idę do swojej lawki- Powiedział to i puścił jej oczko, i do tego nazwał ją faustynka, tylko ja mogę ją tak nazywać, od młodego jej mowie to.
-jeszcze raz cię tak nazwie wyjebie mu.- powiedziałem zdenerwowany i robiłem wszystko tylko żeby nie mieć z nią kontaktu wzrokowego, nie że tego nie lubię po prostu tak już mam.
- haha wiem wiem- zaśmiała się dziewczyna a ja tylko się uśmiechnąłem, ta dziewczyna zawsze umie mi poprawić humor.
- a tak właśnie to nie pytałam, jak się nazywa ta twoja dziewczyna?- teraz to ja patrzyłem jej w oczy a ona odwracała wzrok, nie wiedziałem z czego to wynikło, jakoś nigdy tak nie miała.
-Oliwia.- odpowiedziałem szybko i także odpuściłem dalej próbować złapać z dziewczyną kontakt wzrokowy.
- ładnie, mógłbyś mi ją trochę opisać, czy cos.- powiedziała jakby smutno? Albo mi się wydawało, gdy po chwili zastanowienia chciałem jej powiedzieć o mojej dziewczynie zadzwonił dzwonek.
-no to może na przerwie?- powiedziałem i od razu zaczęłem iść w stronę mojej ławki.
-ta jasne.- odpowiedziała i od razu usiadła na swoje miejsce.
Podczas lekcji kompletnie nie mogłem się skupić, myślałem cały czas o mojej przyjaciółce, aż nagle nie wiem z kad w do mojej głowy przyszła myśl jak smakują usta faustynki..
CZYTASZ
-𝐒𝐢𝐧𝐜𝐞 𝐚 𝐤𝐢𝐝..- 𝗙𝗔𝗥𝗧𝗘𝗞
Fanfiction💚Większość rzeczy jest zmieniona na potrzebę książki.🩷 Faustyna i Bartek znają się od dziecka.. są jak krople wody, nierozłączni.Bartek jak i Faustyna kochali swoje towarzystwo w młodości, nie potrzebowali nikogo innego, rodzice Faustyny jak i Bar...