- Kapuś. – odezwałam się do Logana kiedy wchodziliśmy po schodach.
- Mówiłem, że powiem ojcu.
- I czujesz teraz satysfakcję? Bo ja nic sobie nie zrobiłam z jego gadania.
- Tu już nie chodzi tylko o gadanie. Chodzi mi bardziej o to żeby przestał się obchodzić z toba jak szkłem. – warknął i zniknął za drzwiami.
Jake coś tam pogadał o pewnych zasadach, ale przez większość czasu nie słuchałam. Za bardzo wszystko przeżywa.
Weszłam do pokoju i chciałam od razu biec pod prysznic, ale coś mi się przypomniało.
Zaczęłam przeszukiwać kieszenie. Leon coś mi do niej wcześniej włożył, czułam to.
Pod palcami poczułam jakiś kawałek kartki. Wyciągnęłam z kieszeni i otworzyłam.
Numer telefonu...
Słodkie.
Nie myślałam nad tym długo, po prostu podarłam kartkę na kilka mniejszych części i wyrzuciłam do śmietnika.
Leon był w porządku, ale nie wiem czego oczekiwał wkładając mi to do kieszeni. Że zadzwonię? Chyba ochujał.
Bliźniacy nie dość, że zabili by go, to jeszcze i mnie. Nie zamierzam słuchać kolejny raz jakiegoś wykładu Jake'a, ale tym razem o kwiatkach i pszczołach. Chyba bym umarła ze wstydu jakby mi tłumaczyli co to seks. Jake już mnie wystarczająco nauczył – blat jest najlepszy.
Zaśmiałam się sama na tą myśl i w tym czasie zamknęłam drzwi od łazienki.
Kiedy wyszłam spod prysznica, Flora zapukała do drzwi.
- Kochanie? – zapytała otwierając drzwi. – Obiad już jest.
- Nie chce. – odpowiedziałam.
Na serio nie byłam głodna, pomimo tego, że nie jadłam nic cały dzień.
- Na pewno?
- Na pewno. – odpowiedziałam, a Flora zaczęła kierować się w stronę drzwi.
- A i Olivka, Jake kazał przekazać, że dziś jedziecie wieczorem na otwarcie jego hotelu. Wszyscy. O 18:00 przyjdzie do ciebie stylistka zrobi ci makijaż i dobierze jakąś sukienkę.
Za dużo informacji na raz.
- Okej... - odpowiedziałam byle by już wyszła, bo musiałam to wszystko przetworzyć.
Czyli jedziemy na otwarcie hotelu Jake'a, a ja muszę się odjebać jak szczur na otwarcie kanału i przyjdzie do mnie stylistka.
Nie ma chuja, że na to pójdę.
Po obiedzie może zagadam jakoś z Jakiem.
***
- Jezuuu, a ja muszę jechać?
- Tak, twoja mama jedzie, to ty też. Bo wiesz jak możesz się domyślić, to nie będzie tylko otwarcie hotelu. Hotel będzie wspólny z rodziną Angel, bo oni też siedzą w tym świecie. To będzie tak naprawdę nawiązanie sojuszu między nami. Kiedy wy tutaj jesteście, potrzebujemy więcej wsparcia, bo Johnson ciagle rośnie.
- Heh, Angel i Devil. Ciekawy zbieg okoliczności.
- Bardzo, co nie? Oni muszę cię chociaż zobaczyć Olivia. Musisz tam być.
- Bliźniacy też jadą?
- Oczywiście.
- Ja pierdole... - powiedziałam i zaczęłam kierować się do schodów.

CZYTASZ
Nie Zapomnę
Teen Fiction„-Dlaczego wszyscy udają, że nic się nie dzieje? - Miasto, tonące w kłamstwach, nigdy nie powie prawdy." Olivia musi radzić sobie z demonami przeszłości, jednocześnie żyjąc w teraźniejszości. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że sama nie wie co j...