28. Kłamałam

871 29 13
                                    

- No Jake nooo... - zawiesiłam się na jego ramieniu. – Czemu nie?

- To pytanie retoryczne? – spojrzał na mnie.

- No weź, przecież i tak będzie Maks chodził za mną wszędzie.

- Księżniczko, to i tak zbyt ryzykowne.

Nie namówię go tak, pora wytoczyć ciężkie działa.

- A wiesz, że cię kocham?

Uśmiechnął się i spojrzał w bok próbując walczyć sam ze sobą, też w sumie się uśmiechnęłam, bo nigdy wcześniej mu tego nie mówiłam.
Żebyście teraz nie myśleli, że mówię to wszystko żeby się zgodził puścić mnie i Maye do centrum... Znaczy normalnie bym tego raczej nie powiedziała, ale wcale to nie znaczy, że tak nie myśle.

- To jest granie na emocjach. – próbował mówić z kamiennym wyrazem twarzy.

Trochę słabo mi idzie.

- Nie ufasz mi. – stwierdziłam.

Sama sobie nie ufam, a co dopiero żeby ktoś mi ufał, ale naprawdę nie mam już pomysłów.

- To jest bardziej skomplikowane.

- Bliźniacy mogli jakoś jechać.

- Są starsi.

- Niecałe dwa lata.

- I nadal starsi.

- No tato...

Logan, który jadł płatki w kuchni, zakrztusił się nimi kiedy usłyszał co powiedziałam, w sumie gdybym jadła, albo piła moja reakcja byłaby podobna.

- Księżniczko wiesz przecież...

- No Jake! – przerwałam mu. – Nie chce nam się kolejny wieczór siedzieć na plaży.

- Będę tego żałował...

Czułam jak świecą mi się oczy w nadziei.

- Pójdziecie, ale Maks będzie z wami i musisz mieć włączona lokalizacje w telefonie, rozumiesz?

- Rozumiem. – zaczęłam biec w stronę schodów

Wbiegłam do góry i z hukiem otworzyłam drzwi mojego tymczasowego pokoju.

Odruchowo spojrzałam w stronę naszego łóżka i od razu tego pożałowałam.

- O kurwa! – zasłoniłam oczy i się odwróciłam. – Przepraszam nie wiedziałam, że zajęci jesteście...

Na moim łóżku była Maya i Ethan, na razie tylko się całowali więc dziękuje wszechświatowi, że nie weszłam pięć minut później...

- Pukać nie umiesz? – zapytał Ethan.

- To też mój pokój!

Maya zaczęła się śmiać.

- Olivia ja... - próbowała opanować śmiech.

- Nie no dość tego. – odwróciłam się do nich. – Jeśli macie jakieś braki to nie uzupełniajcie ich na łóżku w którym ja kurwa śpię.

Wskoczyłam do tego łóżka między moją przyjaciółkę, a Ethana i zrzuciłam brata z łóżka zostając sama z Maya.

- A ty. – spojrzałam na przyjaciółkę. – Gdzie masz kurwa oczy, on jest brzydszy od twojego ojca.

- Ej. – mój brat się podniósł z ziemi. – Ja jestem zajebisty.

- Morda. – rzuciłam do niego przez ramie.

- Zepsułaś mi wyzwanie. – powiedziała Maya.

- Jakie wyzwanie?

Nie Zapomnę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz