Właśnie leżałam w salonie, a w tle leciał mój jeden z ulubionych seriali, Rick and Morty. Oglądałam każdy odcinek przynajmniej kilka razy, ale teraz nie wiedząc czemu zwróciłam uwagę na słowa Ricka:
„- Posłuchaj Morty. Przykro mi, że to powiem, ale to co zwiemy miłością to tylko relacja chemiczna, która zmusza zwierzęta do oddychania. Uderza mocno Morty. A potem pomału blaknie zostawiając Cię w..."
Dziwnie bolało mnie słuchanie tego, dlatego nie dałam mu dokończyć i wyłączyłam telewizor, a w salonie nastała całkowita ciemność.
Co to miłość? Może kiedyś poznam odpowiedź na to pytanie.
Patrzyłam przez chwile w ciemność i po chwili sięgnęłam po pilota aby znów włączyć telewizor jednak przerwał mi dzwonek do drzwi.
Bliźniacy są na imprezie, a Jake śpi. Kto do chuja dobija mi się do drzwi o pierwszej w nocy?
Niechętnie zrzuciłam kocyk z nóg i zaczęłam kierować się do drzwi, jednak zanim je otworzyłam, ktoś włożył klucz, a jak je otworzył to myślałam, że wylecą z futryn.
W przejściu stał mój brat.
- Logan? Wy nie mieliście być na imprezie? – zapytałam.
- Ethan jest. A mi się nie chciało tam siedzieć, wpadłem zapytać czy chcesz jechać ze mną?
- Gdzie jechać?
- Przed siebie.
- No nie wiem...
Może i mieszkamy razem i oglądamy bajki, ale moja relacja z Loganem nie zmieniła się jakoś mocno.
- Dobra. – podniósł ręce w geście obronnym. – Nie będę dupkiem i zajedziemy na stacje po sok pomarańczowy.
- Stoi. – powiedziałam i zgarnęłam z wieszaka bluzę prawdopodobnie Jake'a.
Logan otworzył na oścież drzwi i puścił mnie przodem, a ja w kapciach w rekiny zaczęłam iść w stronę czerwonego samochodu. Tak. Czerwonego samochodu. Logan kupił sobie auto żeby być jak Zygzak.
- Moooment. Ty nie piłeś? – zapytałam kiedy odpalił samochód.
- Ojciec by mnie zabił jakbym wsiadł i wziął cię do auta po powąchaniu piwa, spokojnie jestem trzeźwy.
- No ja myśle.
Jechaliśmy w ciszy, słuchając radia, ale jestem pewna, że żadne z nas nie czuło się niekomfortowo.
Kiedy patrzyłam przez okno jak przy dość szybkiej prędkości z jaka jechaliśmy świat się rozmywa zaczęłam myśleć o tym jak bardzo się zmieniłam od śmieci mamy. Wydawałoby się, że nic. Wszystko jest jak wcześniej. Jestem szczęśliwą, arogancką nastolatką, która cieszy się z życia. A bardziej jestem nią w towarzystwie innych osób. Bardzo polubiłam samotność. Czasem brak jednej osoby sprawia, że świat staje się wyludniony. Tak było też w moim wypadku. Jedna rzecz się nie zmieniła: mianowicie to, że nie pokazuje swojej słabości. Moją słabością jest przeszłość. Moją słabością są emocje, a najbardziej te negatywne. Ostatni raz ktokolwiek widział mnie jak płacze na tym korytarzu, od tego momentu płacze codziennie, jednak zamknięta sama w pokoju. Jestem pewna, że mama by tego nie chciała, jednak nie jestem w stanie nad tym zapanować. Jeszcze nie teraz.
- Jesteśmy. – powiedział Logan, a ja zorientowałam się, że miałam zamknięte oczy.
Otworzyłam je, a moim oczom ukazała się stacja paliw.
- Ja pójdę, zostań w aucie. – powiedział Logan i nie czekając na moja reakcje wyszedł z auta.
Wyciągnęłam telefon i odpowiedziałam na wiadomości Kiry. Od momentu kiedy opowiedziałam jej całą sytuacje wysyła po tysiąc wiadomości dziennie.
![](https://img.wattpad.com/cover/348135156-288-k277676.jpg)
CZYTASZ
Nie Zapomnę
Teen Fiction„-Dlaczego wszyscy udają, że nic się nie dzieje? - Miasto, tonące w kłamstwach, nigdy nie powie prawdy." Olivia musi radzić sobie z demonami przeszłości, jednocześnie żyjąc w teraźniejszości. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że sama nie wie co j...