Vegas siedział z synem na kanapie, spojrzał na Pete
- Chcesz porozmawiać?- zapytał i położył Venice do kołyski, podszedł do Pete, Przytulił go.
- chcę...nie wiem czy dobrze będzie jak nie pójdę...to jednak moja siostra - Spojrzał na Vegas.
- a dlaczego nie chcesz iść?- pocałował go w szyję
- jestem nadal na nią zły, nigdy nie próbowała mi pomóc z ojcem. Ją oszczędzał bo wyglądała jak mama. Na dodatek jak babcia zajęła się mną powiedziała jej by oddała mnie do domu dziecka bo jest tak biedna, że jej nie umie wychować,a co dopiero mnie... babcia na szczęście nie posłuchała jej.- powiedział, a Vegas pogłaskał jego policzek- oj spokojnie już jest dobrze... Byłeś przecież ze mną na wyspie, poznałeś babcie zanim odeszła, wiesz, że ta kobieta nigdy nie odrzuciła by nikogo z rodziny...
- właśnie Pete... Nie zrobiła by tego, wiem, że jesteś nadal zły, ale musisz jej wybaczyć...mnie zmusiłeś do pogodzenia się z Tymi debilami.
- masz rację...- pocałował go w czoło - ty to jesteś dobry Kochanie...
I Pete postanowił spotkać się w końcu z Siostrą. Umówił się z Pam jednak przed jej ślubem. Nie jest pewny jak jego siostra mogłaby zaregować na fakt, że jest gejem na dodatek ma syna.
Spotkali się w jednej z restauracji, Vegas przyjechał z Nim.
- ty jesteś kim?- spojrzała na Vegas, który jak nigdy nic trzymał sobie Venice
- jego partnerem- powiedział, A Pete zawstydził się...
- ty to masz lepszy gust niż ja- powiedziała i przytuliła mocno brata- przepraszam Pete... Byłam okropna... błagam wybacz mi to wszystko co zrobiłam.
-Pam wybaczę ci, ale obiecaj, że nigdy więcej nie pozwolisz by ktoś się nad kimś znęcał.- dał się jej przytulać
- obiecuję, nigdy więcej tego nie zrobię...- spojrzał jeszcze raz na Vegas- masz syna? Nie no ty jesteś jeszcze lepszy niż ja - zaśmiała się i spojrzała na chłopca.
- to Venii... Postanowiłem, że on. Będzie miał Idealne dzieciństwo.- uśmiechnął się
- Tankhun nie uwierzy, że wy serio wyglądacie tak samo... Fuj.- Vegas powiedział i zarobił w głowę od Pete- jeny nic nie mówiłem.
- jeśli on będzie taki sam jak Jego ojciec błagam nie miej ich więcej - powiedziała patrząc jeszcze raz na niego i Venice
- spokojnie jeden syn nam wystarczy. Jest jeszcze Macau, brat tego przystojniaka to taki drugi syn...ale umie się zachować nie jak ta dwójka.
- ej ja tu jestem.
- nie marudź już - zaśmiał się.
Ostatecznie pojechali na ten ślub... Może Pete nie ma z siostrą takiego kontaktu jak z rodziną Venice, ale często wysyłają do siebie wiadomości albo dzwonią do siebie, bo Pam mieszka z mężem w Europie nie mają jak za często się spotkać.