~ 5 ~

0 0 0
                                    

~ 5 ~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~ 5 ~

Minęło jakieś pięć dni od sytuacji na metrze, a ja o dziwo jeszcze jestem w apartamencie tego dziwnego zespołu. Chłopaki z powodu wypadku odwołali wszystkie plany na jakiś czas. A co z mną? Czuje jak wszystko we mnie się miesza, bo wcale nie jest łatwo i do tego ten smok. Chciałabym zadać mu tyle pytań, ale ilokroć wchodzę do świata snów, on się nie pojawia. Kiedy widzę członków zespołu takich przybitych i smutnych, mi samej staje się źle. Byli z nim bardzo zżyci, a teraz tak cierpią. "Tylko co ja mogę? Akurat w tym momencie dopracowywałam ostanio napisaną piosenkę. Po chwili doszły do mnie myślisz o zespole i zrobiło się gorzej. Zamknęłam dziennik i schowałam do plecaka, po czym wstałam z łóżka. Chciałam wyjść, kiedy kątem oka zauważyłam stojącą przy szafie gitarę. "Nie widziałam jej wcześniej" Zainteresowana podeszłam bliżej, aby lepiej się przyjrzeć. Przykucnęłam i wyciągnęłam dłoń do instrumentu. "Taka piękna" Delikatne przejechałam palcami po gitarze, by móc ją poczuć. Przypadkowo zahaczyłam o struny, które wydały dźwięk i wystraszona od razu cofnęłam rękę. "Oh, oby tego nie usłyszeli.." Spojrzałam na drzwi, ale te wcale się nie otworzyły. "Na szczęście..." Chciałam dotknąć gitary jeszcze raz, ale zamiast tego wstałam i podeszłam do drzwi. Ostani raz spojrzałam na instrument, po czym wyszłam z pokoju. Szłam korytarzem, rozmyślając o wszystkim co do tej pory się stało. Chciałam się przewietrzyć i wyjść na spacer. Może odrobina powietrza mi pomoże? Idąc, usłyszałam hałas dobiegające z salonu. "Co oni tam wyprawiają do licha!?" Postanowiłam sprawdzić czy wszystko w porządku i zmieniłam kierunek drogi. Podeszłam po cichu, nie chciałam aby mnie słyszeli. Drzwi do salonu były lekko otwarte, więc mogłam podsłuchać o co chodzi. "O czym oni.. Czy.. Jest im zbyt ciężko i nie mogą się dogadać..." Słuchałam dalej, ale tony ich głosów stopniowo stawały się wyższe. "Zaraz się pokłócą! Ale co ja mogę!?" Właśnie wtedy słowa smoka z mojego snu, zaczęły chuczeć mi w głowie. "Nie mogę pozwolić, aby się pokłócili!" Delikatne popchnęłam dłonią drzwi, a ich dźwięk odwrócił ich uwagę. "No świetnie tersz wszyscy patrzą na mnie.. No dobra LuLi skoro zaczęłaś to i skończysz."

- Czy wszystko w porządku? - kiedy spytałam, stali się nagle całkiem zmieszani. "Pewnie im głupio za to co musiałam usłyszeć nim weszłam..."

- Tak jest okej.. - odezwał się czarnowłosy chłopak, stojący obok I.A'ma. Reszta tylko przytaknęła głowami na jego słowa.

- Ej nie musicie kłamać, przecież wiem, że wam ciężko to dlatego się nie dogadujecie..- ta cisza, w tym momencie była dość krępująca.

- Nie musisz się tym martwić to sprawy zespołu. - przeniosłam wzrok na lidera grupy zszokowana. "Coś ty powiedział?!"

- Bang Czan proszę, proszę was wszystkich przestańcie! Ktoś mi powiedział, że mam dom kiedy w to wątpiłam, a dzięki temu zyskałam rodzinę. Możecie mi mówić o wszystkim, wysłucham was... - wszyscy spojrzeli po sobie. Moje słowa wstrząsnęły całą siódemką. Nie wiem co w tej chwili zrobiłam, ale przywróciłam im wiarę, że jeszcze będzie dobrze. Bez słowa obieli się ramionami, a mnie wrzucili do środka. Staliśmy tak objęci sobą nawzajem, a w tej błogiej ciszy, nosiło się ciepło silnej i wiernej sobie rodziny. "Tylko ja jeszcze muszę w końcu im się otworzyć..."

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Destined | StreyKids Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz