♡♡♡Piątek, godzina 18:30♡♡♡perspektywa J♡♡♡

83 4 2
                                    


~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~
Podeszłam do V, która zamknęła dziennik i chwyciłam ją za rękę. Nie dokońca kontrolowałam to co robię, bo głowę miałam zajęta tak dużą ilością myśli, że hit.
– Gdzie mnie prowadzisz? - zapytała mnie V. Przez chwilę się wahałam, kiedy wymamrotałam 'chcę ci coś powiedzieć'. Doszłyśmy gdzieś, gdzie nikogo o tej godzinie by nie było. Puściłam rękę V i stanęłam przed nią. Zanim V zdążyła cokolwiek powiedzieć, dałam jej znak aby na razie nic nie mówiła i pozwoliła mi mówić. Zgodziła się przytaknięciem głowy.
– Otóż ja... chyba... - lekko się zawahałam ale szybko dokończyłam - się zakochałam.
Dała mi znać, abym kontynuowała. Wzięłam głęboki wdech.
– Co prawda, nie dokońca znam to uczucie, ale wydaje mi się, że raczej to jest to.
– No ja też się zakochałam - powiedziała bez najmniejszych ogródek. Mój wyraz ekranu chyba pokazywał, że nie bardzo rozumiem więc wytłumaczyła - kiedyś byłam zabujana w N.
Kiwnęłam głową, na znak, że zrozumiałam. Nagle V się zarumieniła co spowodowało, że również się zarumieniłam. Uśmiechnęłam się, a to spowodowało, że obie przestałyśmy się rumienić. Nie minęły 3 sekundy, a V również się uśmiechnęła. Wtedy szybko odchyliłam głowę na bok, ale pożałowałam tego. V dotknęła dłonią mojej twarzy, przez co zwróciłam wzrok na nią.
– Nie chcę, żebyś się odwróciła ode mnie po tym, co chciałabym ci powiedzieć.
– Przecież się nie odwrócę. Nie po to zostałyśmy przyjaciółkami.
Odwróciłam głowę w jej stronę, więc cofnęła dłoń. Zanim jednak jej ręka znalazła się w stanie spoczynku (czemu mnie te słowa tak bawią? XD) złapałam ją za nią (rękę). Na kilka sekund zwróciła na to uwagę, ale kiedy znów podniosła głowę, ja natychmiast spuściłam swoją (głowę).
– J...?
Wtedy nie wytrzymałam (i podniosłam głowę).
– ZAKOCHAŁAM SIĘ W TOBIE, V! NIE MAM POJĘCIA DLACZEGO, ALE SPĘDZANIE Z TOBĄ CZASU JEST TAKIE... fajne...! Uwielbiam z tobą rozmawiać!
V nic nie odpowiedziała. Patrzyłam na nią wyczekująco.
– zamierzasz coś odpowiedzieć? - zapytałam.
– Tsa... po prostu mnie trochę zaskoczyło... to wszystko co mi powiedziałaś... bo ja też... zakochałam się w tobie.
Na te ostatnie słowa, zarumieniłam się (poczułam to).
– Niespodziewałaś się tego? - zapytała.
– No nie... a po czym niby?
– W sumie...
Trochę popatrzyłyśmy sobie w oczy. Śnieg leciał jakby w zwolnionym tempie.
– V... skoro my... no, wiesz...
– Tak, możemy być razem
I wtedy musiałyśmy się przytulić, no nie było innej opcji (oprócz opcji, żeby była kis scena [czyli po prostu się pocałowały, ale nie! Musiałam zrobić przytulas >:> ]).
Czułam się szczęśliwa, że mogłam powiedzieć V o moich uczuciach. Ona z resztą też wyglądała na zadowoloną z potoczenia się zdarzeń.
~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~
Hejo! Tak, teraz to już koniec.
Mam nadzieję, że się spodobało :>
~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-

Nieoczekiwana miłość {love story}[V x J]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz