CIĄG DALSZY
W końcu przyjechali ciocia Simone i Billuś przyjechali. Patrzałam przez okno jak wysiadają z taksówki, nie radząc sobie ze wszystkimi walizkami i różnymi wielkimi pudłami. Wyszłam z domu z uśmiechem na twarzy.
-Matko, Violet jak ty urosłaś! -rzuciła się na mnie ciocia z wielkim uściskiem.
-Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że wróciliście. -powiedziałam, gdy do uścisku dołączył się Bill.
-My też się cieszymy, Viol. -powiedział Billuś.
-Dobra weźmy te wasze graty i chodźmy JEŚĆ. -powiedziałam, chociaż ten uścisk był taki miły, to w końcu musieliśmy się od siebie oderwać.
-Ej, żadne mi tu graty. Mam dla ciebie prezent. -Bill szturchnął mnie ramieniem.
-Oooo prezent? Przecież ja nic nie mówiłam o żadnych gratach. -przewróciłam oczami i udawałam, że nic takiego nie powiedziałam, na co ciocia się ze mnie zaśmiała.
Zabraliśmy wszystkie rzeczy Kaulitzów z taksówki i zostawiliśmy je na trawniku przed drzwiami mojego domu, po czym poszliśmy na obiado-kolację.
-PIZZA?! BOŻE JAK JA WAS KOCHAM! -wykrzyczał Billuś, kiedy tylko usłyszał co przygotowała moja mama.
Wszyscy usiedliśmy do stołu w jadalni i wszystkie wspomnienia wróciły. W końcu byliśmy w komplecie... No może nie do końca. Brakowało dwóch osób, Leviego i... Nie ważne, zapomnijmy o nim.
Przy stole naprawdę był ubaw, każdy opowiadał różne żarty i śmieszne historię. Brakowało mi tego.
Po posiłku, ja i Billuś poszliśmy do mojego pokoju.
-Too, co? Podoba ci się jakiś chłopak? -spytał Bill z uśmieszkiem i ruszając brwiami.
-Właściwie to od dzisiaj mam chłopaka. -rzuciłam się na łóżko.
-Tak? A jak ma na imię? -Billuś również rzucił się na łóżko tuż obok mnie.
-A nie powiem ci. -drażniłam się z nim.
-No powiedz. -nalegał Bill.
-Nie ma mowy. -stawiałam na swoim.
-No dobrze, a co powiesz na... Łaskotki? -Bill rzucił się na mnie zaczynając mnie łaskotać wszędzie, gdzie się tylko dało.
-DOBRA POWIEM ALE ZOSTAW MNIE. -nie mogłam złapać oddechu przez tego debila.
Bill puścił mnie ale był gotowy na ponowne rzucenie się na mnie, w przypadku jakbym mu nie powiedziała.
-Zack, znam go krótko ale jest mega miły i kochany. -powiedziałam.
-OMG. Muszę go poznać. -pod jarał się Bill.
-Spokojnie, poznasz go. -uśmiechnęłam się.
Przez resztę czasu rozmawialiśmy o życiu, tym co się zmieniło i tak dalej. Bill ma takie ciekawe życie, koncerty, fanki, wywiady i wiele innych ciekawych rzeczy.
-Tom coś odwalał? -spytał nagle.
Od razu posmutniałam i spuściłam głowę na dół, lecz nie chciałam aby się martwił.
-Niee. -podniosłam głowę i uśmiechnęłam się sztucznie.
-Mów co się stało. -Bill widział, że coś jest nie tak.
-Nie no, nic się nie stało. -zapewniałam go.
-Myślisz, że ci uwierzę? Violet, przecież możesz mi powiedzieć wszystko. -zaczął mówić bardzo poważnie, aż zbyt poważnie.

CZYTASZ
The story of us☆ //Tom Kaulitz
RomanceViolet mieszka w Niemczech z rodzicami i bratem -Levim. Rodzice Violet i Leviego przyjaźnią się z mamą braci Kaulitz od ich młodości. Violet nienawidziła Toma, który odwzajemniał to uczucie lecz niestety musieli się widywać prawie codziennie. Do cza...