★Postaram się★

594 16 9
                                    

CIĄG DALSZY

Obudziła mnie kłótnia Bill'a z Tom'em. Poszło o to, że Tom upił się od razu po powrocie ze szpitala. Rozumiem, że Bill się martwi ale to sprawa Tom'a, co robi ze swoim życiem. Wyszłam z pokoju udając wkurzoną żeby zamknęli w końcu te mordy.

-JAPIERDOLE DEBILE JEBANE, ZAMKNIECIE W KOŃCU TE PIZDY?! -stałam w drzwiach, a na moje jakże kulturalne słowa ich wzrok natychmiast powędrował na mnie.

-Ale... -zaczął Bill.

-ŻADNEGO ALE DO KURWY NĘDZY! ZAMKNĄĆ RYJE I SPAĆ! -przerwałam mu, wróciłam do pokoju i mocno trzasnęłam drzwiami.

-Nie trzaskaj! -krzyknął Bill.

-SPIERDALAJ! -odkrzyknęłam mu i rzuciłam się na łóżko.

W końcu te dwie małpy były cicho. Wzięłam telefon do ręki i włączyłam go. Chciałam zmienić sobie hasło bo ten zjeb, Bill znał je i grzebał mi w zdjęciach, gdy mnie nie było. 

Po 5 minutach myślenia jakie może być moje nowe hasło, w końcu wymyśliłam. Moim nowym hasłem jest "Tomtozjeb", myślę, że jest idealne.

Siedziałam chwilę na tik toku, a ktoś do mnie napisał. Weszłam w wiadomości z nieznajomym mi numerem.

Nieznajomy:

-Siema, chcesz powtórzyć nockę? 

Zdziwiłam się, że nieznajomy pisze do mnie o takie coś.

Violet: 

-Jaką nockę? To chyba pomyłka.

Nieznajomy:

-Nie pamiętasz? 

Wtedy uświadomiłam sobie, że to był Tom.

Volet:

-Pamiętam.

Nieznajomy:

-Będziesz chciała pogadać?

Violet:

-Może tak, może nie.

Nieznajomy:

-Proszę cię, Violet.

Violet:

-Zobaczymy.

Nieznajomy:

-No dobrze, zaraz śniadanie.

Wyłączyłam telefon i wstałam z łóżka. Wzięłam moje ubrania leżące na podłodze i poszłam ubrać się do łazienki. Ubrałam krótki szary top i szare dresy, które podkreślały moje pośladki. Zeszłam na dół do jadalni, w której siedzieli już Kaulitzowie. Usiadłam naprzeciwko Tom'a, a obok mnie siedział Bill. Na śniadanie ciocia zrobiła jajecznice i tosty. Przypadkowo złapałam chwilowy kontakt wzrokowy z Tom'em ale natychmiast odwróciłam wzrok. Jadłam sobie spokojnie śniadanie próbując nie spojrzeć na Tom'a. Na nodze poczułam smyranie, wiedziałam, że to Tom bo gdy podniosłam głowę to się uśmiechał jak debil. Nie zrobiłam z tym nic, nie wiem dlaczego.

Po śniadaniu poszłam do domu trochę ogarnąć.

Sprzątałam w kuchni i usłyszałam otwierające się drzwi wejściowe.

-Kto tam? -krzyknęłam spodziewając się rodziców i Levi'ego.

-Możemy pogadać? -Tom wyszedł zza rogu przez co się wystraszyłam.

-O czym? -spytałam kontynuując sprzątanie.

-O nas? -podszedł do mnie i zabrał mi ścierkę, którą wycierałam blat.

The story of us☆ //Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz