01 - Niespodzianka

469 20 20
                                    

Siedziałaś w akwarium i starałaś się skupić na pracy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedziałaś w akwarium i starałaś się skupić na pracy. Niestety przychodzące wiadomości bardzo ci to utrudniały. Ukradkiem zerkałaś na Yong Soon, która siedziała obok. Nie pomagała też Chingyu, która od momentu wycieku informacji, że w końcu zdecydowaliście się zmienić status relacji z Jiminem, wciąż piszczała z zachwytu i przychodziła na ploteczki. Musiałaś się odpędzać, uciekać w najdalsze zakamarki laboratorium, tłumaczyć, że zaraz wylecicie obie z pracy.

— Przecież nie znajdą nikogo na nasze miejsce — odpowiadała sekretarka.

— Myślę, że nie jednego.

— Nikt nie zgodzi się na koszmarną kawę, upartych współpracowników i marną wypłatę.

Przewróciłaś oczami, słuchając narzekania Min. Co prawda, było w tym troszkę racji, patrząc na to, że od dłuższego czasu nie dostałaś podwyżki. Kawa była ohydna, nawet z nowego ekspresu, błyszczącego w pokoju socjalnym, a co do współpracowników, to różnie z tym bywało. Siedząca obok Yong Soon była miła i raczej spokojna. Więc na dzisiejszą zmianę nie mogłaś narzekać.

— Jimin dzisiaj wraca? — wtrąciła Chingyu, biorąc pocztę z pokoju dyżurnych diagnostów.

— Jeszcze nie wiadomo — westchnęłaś smutna, akceptując prawidłowy wynik żelaza trzydziestoletniej kobiety.

— Jak dobrze, że Jungkook został w Seulu. Niezbyt lubię, gdy wyjeżdża.

Popatrzyłaś raz jeszcze na przyjaciółkę, która ukłoniła się i wyszła. Oczywiście dostałaś kolejnego sms'a, a Yongson westchnęła.

— Może wyjdź sobie na przerwę? — zapytała koleżanka. — Porozmawiasz spokojnie z ukochanym?

— Przepraszam cię — powiedziałaś i wstałaś z miejsca.

Dopiero wtedy zrozumiałaś, jak bardzo miałaś zastane kości. Przecież siedziałaś na fotelu od przeszło trzech godzin. Ukłoniłaś się w podzięce koleżance, a potem ulotniłaś się przez drzwi. Miałaś zamiar wyjść na niewielkie patio z tyłu budynku i porozmawiać, choć chwilę z ukochanym.

Wychodząc z biurowca, otworzyłaś wiadomość i od razu dostałaś wypieków na twarzy. Jimin, chociaż zajmował odpowiedzialne stanowisko w firmie, wciąż prowokował cię i nakręcał. Zresztą, nie byłaś mu dłużna.

Spojrzałaś na przesłane zdjęcie, rumieniąc się i zastanawiając, czy ktoś cię nie przyłapie? Choć miałaś swoje lata, czułaś się jak zakochana nastolatka. Ale jeśli tak wygląda miłość, to czy to też nie jest piękne?

Patrzyłaś na zdjęcie, które ukochany ci przesłał. Robił to celowo, chciał cię rozruszać, może trochę nakręcić. Obraz przedstawiał idealnie wyrzeźbioną klatkę piersiową i poprzeczne brzucha. Podpisem było pytanie, czy nie możesz mu zrobić badań, bo wyjątkowo boli go serce z tęsknoty. Chichotałaś jak głupia, kiedy Jimin tak po prostu zadzwonił.

Ukochany | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz